Cuda, cuda z ceramiki

​Kruche arcydzieła. Wystarczy upuścić na ziemię, aby z prawdziwego cacka zostały tylko skorupy. Na szczęście na tę ekspozycję nikt nie wpuści słonia. W Muzeum Górnośląskim otwarto wystawę zatytułowaną „Arcydzieła ceramiki polskiej od XVIII do XXI wieku".

  • Wydanie: ZB 14_46
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 4378 razy

Właściwie wszystkie piękne i delikatne naczynia na stole nazywamy porcelaną. Nie potrafimy już za bardzo odróżnić „prawdziwej" porcelany od fajansu i fajansu delikatnego. Na początek więc sięgnijmy do definicji. Fajans to wyroby ceramiczne o porowatym, nieprzejrzystym czerepie, barwy jasnokremowej, czerwonej lub różowej, wypalane w temperaturze 900-1000 stopni, kryte białym nieprzeźroczystym szkliwem cynowo-ołowiomym. Fajans delikatny jest wypalany w wyższej temperaturze i może być formowany niemal tak cienko jak porcelana. Natomiast porcelana to wyroby ceramiczne o nieprzesiąkliwym, przeświecającym czerepie (czyli ściankach), wykonane z glinki kaolinowej zmieszanej ze skaleniem i kwarcem, wypalane w jeszcze wyższej temperaturze niż fajans.

Wyroby z kamionki, fajansu i porcelany możemy oglądać w gmachu głównym Muzeum Górnośląskiego. Ta wystawa jest pierwszą tak szeroką prezentacją kolekcji ceramiki bytomskiego muzeum. Wielu mieszkańców naszego miasta być może nie ma świadomości, że jest to jeden z najciekawszych tego typu zbiorów w Polsce. Zaś niektóre obiekty fachowcy uważają za wyróżniające się także w skali europejskiej.

Pokaz rozpoczynają osiemnastowieczne dzbany z Bolesławca – ośrodka, którego tradycje ceramiczne sięgają XVI wieku. Kamionkowe dzbany zaopatrzone w cynowe pokrywy. Zapewne z podobnych musiał pijać miód imć Onufry Zagłoba z Trylogii Henryka Sienkiewicza. Potem zwiedzający przechodzą do „prawdziwych cudeniek". To fajans z Prószkowa, gdzie mieściła się pierwsza i największa górnośląska manufaktura fajansu, założona w roku 1763 przez księcia Leopolda von Proskau i działająca przez kolejne 90 lat. Zwraca uwagę taca z zestawem naczyń do przypraw – widzimy bynajmniej nie pieprzniczki, solniczki, ale gniazdo wśród kwiatów, w którym przebywa kaczka i dwoje małych. Dalej piękne wazy, talerzyki, figurki – chłopców, pastuszków, ale też modlącej się zakonnicy.

Następnie porcelana z Raciborza, porcelana Giesche oraz słynna tułowicka „czarna porcelana". O ile wymienione śląskie fabryki porcelany trudno bezkrytycznie zakwalifikować jako „polską porcelanę", o tyle zgodnie z tytułem polską ceramikę prezentują wyroby z Włocławka oraz Pacykowa. To w Pacykowie w województwie stanisławowskim w roku 1912 Aleksander Rogala-Lewicki założył Erste Galizische Terrakota und Fayence Fabrik, zamienioną wkrótce na Pierwszą Galicyjską Fabrykę Artystycznych Fajansów i Terracotty Pacyków. Ta fabryka miała piękną, choć krótką historię – działała do roku 1939, kiedy ziemię tę zajęli Sowieci, którzy z porcelany raczej nie jadali. Na wystawie pokazano zdobywające laury na międzynarodowych wystawach fajansowe figurki z wytwórni w Pacykowie, przedstawiające postacie historyczne i ludowe, popiersia, sceny rodzajowe oraz figurki zwierząt. Są też niezwykłe fajansowe obiekty Konstantego Laszczki, otwierające segment obejmujący ceramikę XX wieku. Artysta modelował plastykę figuralną, figurki zwierząt, dekoracyjne wazony o prostych formach i niezwykłych figuralnych uchwytach w formie chimer czy ludzkich postaci.

Powoli wchodzimy we współczesność. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych ze względu na wzornictwo polskich porcelan pochodzi z Ćmielowa. Ta fabryka wciąż produkuje zestawy, nawiązujące wzornictwem do swoich najsłynniejszych dizajnów inspirowanych stylem art deco.

Wszystkie eksponaty znajdują się w szklanych gablotach. Wszystkie oprócz ostatnich – to produkowane współcześnie w Polsce porcelanowe serwisy. Każdy może z takich pijać herbatę i kawę, oczywiście pod warunkiem, że stać go na zakup. Bo – nie ukrywajmy – szkło i ceramika z Ikei są znacznie tańsze. Ale to już tylko przemysłowa, masowa produkcja bez tradycji i uroku.

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy