O sprawie platanów z bytomskiego Rynku pisaliśmy przed tygodniem. Ich stan od dawna bowiem pozostawiał wiele do życzenia. Drzewka były uschnięte i fatalnie się prezentowały. Jedno z nich ostatnio się przewróciło. Miejski Zarząd Zieleni i Gospodarki Komunalnej sprowadził dendrologa, a więc specjalistę od drzew, by ocenił ich rzeczywistą formę oraz doradził, co można zrobić.
Dendrolog wykonał zlecone zadanie w minionym tygodniu. Po dokładnym obejrzeniu platanów wydał nie pozostawiającą najmniejszych wątpliwości ekspertyzę. Kilkadziesiąt drzew jest całkowicie uschniętych i trzeba je jak najszybciej wyciąć, bo stwarzają realne zagrożenie. Co więcej, ziemię, w której rosną musimy wymienić, gdyż pełno w niej szkodliwych grzybów. Prace wycinkowe ruszą w najbliższych tygodniach. Jak poinformował zastępca dyrektora MZZiGK Arkadiusz Rusnak wojewódzki konserwator zabytków wydał już zgodę na tę operację. Teraz pozostaje jedynie czekać na uprawomocnienie się tej decyzji.
Platany posadzono na Rynku około 20 lat temu, kiedy to przebudowywano główny plac naszego miasta. Rosły one w wypełnionych ziemią betonowych misach. Od razu zakładano, że w tych warunkach mogą przetrwać maksimum 10 lat, bo nie mają możliwości rozwijania korzeni i pobierania składników odżywczych. Niestety, nikt po upływie dekady nie zdecydował o przeniesieniu drzew w inne miejsce. Na Rynku przeżyły jeszcze jedną dekadę.
W przyszłym roku Rynek ma się zazielenić na nowo. Jak twierdzi MZZiGK w wyborze konkretnych gatunków drzew do posadzenia mają wziąć udział mieszkańcy.
Komentarze