Koniec szpetnych reklam?

​Będą nowe przepisy. Nadchodzi oczekiwany przez wielu koniec reklamowego, szpecącego miasto chaosu w Bytomiu. Władze przygotują przepisy, które jasno określą, jakie nośniki reklamy można montować na ulicach. Łamanie tych ustaleń będzie karane. 

  • Wydanie: ZB_19_06
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 2120 razy

Mało co w ostatnich latach tak zepsuło w Polsce krajobraz jak banery, szyldy, neony, tablice i wszystkie inne nośniki reklamy. Bytom nie jest tu żadnym wyjątkiem, niektórzy twierdzą nawet, że u nas jest gorzej niż gdzie indziej. Przyjrzyjmy się głównej ulicy naszego miasta, czyli Dworcowej. Idąc nią, ma się wrażenie, że w każdej chwili spadną nam na głowy wiszące wszędzie reklamy. Porozwieszane chaotycznie, bez jakiegokolwiek ładu i składu, krzykliwe, tandetne, a co najważniejsze przygotowane wbrew zasadom estetyki. 

Uporządkowaniem tego bałaganu nikt się dotąd na poważnie nie zajął, choć od kilku lat można to było zrobić w oparciu o obowiązujące przepisy. Wprowadziła je przyjęta w roku 2015 tak zwana ustawa krajobrazowa. Jej twórcom przyświecała idea ustalenia ładu przestrzennego. Szczegółowe rozwiązania mają stworzyć na swoim terenie samorządy. Chodzi o zasady i warunki umieszczania szyldów, tablic i urządzeń reklamowych, określenie ich gabarytów, standardów jakościowych oraz rodzajów materiałów, z jakich mają być wykonane. Co ważne ustawa pozwala samorządom na karanie tych, którzy się nie dostosują. 

Na ostatniej sesji bytomskiej Rady Miejskiej wreszcie zapowiedziano przystąpienie do opracowania lokalnych przepisów w oparciu o ustawę krajobrazową. – Niebawem powołamy specjalny zespół roboczy do spraw uchwały. Zachęcamy do współpracy każdego, komu zależy na tym, by Bytom był ładnym i czystym miastem – mówił zastępca prezydenta Michał Bieda.
Roboty jest sporo, bo wspomniana ulica Dworcowa ze swoimi reklamowymi koszmarkami nie jest niestety wyjątkiem. Władze chcą skupić się przede wszystkim na części miasta objętej nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Należy określić nie tylko miejsca i wygląd szyldów reklamowych, ale też warto byłoby uporządkować kwestię ustawianych na chodnikach tzw. potykaczy. Poza tym, musimy odsłonić panoramę miasta. Ludzi wjeżdżających na dworzec autobusowy powinien witać górujący nad miastem szyb Krystyna. Teraz przysłaniają go reklamowe billboardy – stwierdza Bartosz Malczyk, naczelnik Wydziału Architektury Urzędu Miejskiego. Jego zdaniem kłopot mamy też z licznymi banerami reklamowymi zawieszanymi na płotach. Poza tym wiele reklam zasłania znaki drogowe. 

Już teraz wiadomo, że w myśl nowych zasad Bytom będzie podzielony na kilka obszarów. W każdym z nich obowiązywać mają inne przepisy – inne dla śródmieścia i inne dla osiedli mieszkaniowych oraz terenów zielonych. Wstępne ustalenia poznamy już niedługo.

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Adam
    Dodatkowo plastyk miejski powinien projekt dozwolonej elewacji i wygląd witryny sklepowej. Bo jak widzę poobklejane szyby w witrynach z obrzydliwymi żółtymi pasami to się człowiekowi niedobrze robi. Właściciel jednej apteki na dworcowej powinien uderzyć się w pierś O pewnej sieci sklepów monopolowych już nie wspomnę, bo to prosi o pomstę do Boga
  • Adam
    Bardzo dobre rozwiązanie jest w Washingtonie. Tam każdy sklep bez względu na wielkość może umieścić tylko małą tabliczkę na ścianie obok drzwi wejściowych. Wystarczy aby urząd miejski zrobił projekt takiej tabliczki określił dokładne wymiary i wsio. najlepiej niech będzie ze stali nierdzewnej.

Partnerzy