Morderczy bieg zamiast zumby

​Tylko dla twardzieli i... pięknych pań.  Katarzyna Kaczmarek-Szołtysik znana jest w Bytomiu jako instruktorka i niestrudzona popularyzatorka zumby. Od trzech lat jej pasją są również biegi. Ostatnio dwa i pół kilometra przebiegła 320 metrów pod ziemią.

  • Wydanie: ZB_15_16
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 3792 razy

W młodości trenowała sztuki walki, odnosząc jako zawodniczka spore sukcesy. Po kontuzji, która utrudniła jej czynne uprawianie tego sportu, odkryła inną pasję – zumbę, łączącą tańce południowoamerykańskie z elementami fitness. To ona spopularyzowała zumbę w naszym mieście, organizując wiele imprez. Od trzech lat pani Katarzyna systematycznie uprawia również biegi. – Taniec przestał mi wystarczać – uśmiecha się. 15 kilometrów wokół bytomskiego parku to jej treningowa norma. 19 kwietnia wzięła udział w niezwykłym biegu, który odbył się w... kopalniach chodnikach, 320 metrów pod ziemią. Wystartowała bowiem w imprezie pod nazwą „Morderczy trening”, zorganizowanej w zabytkowej kopalni „Guido” w Zabrzu. To była ekstremalna trasa, swego rodzaju bieg z przeszkodami. – Na trasie trzeba było czołgać się, podnosić ciężkie rury, wchodzić po schodach, wspinać się po ścianie – opowiada Katarzyna Szołtysik. – Na niektórych odcinkach chodnik miał zaledwie metr wysokości, więc uczestnicy pokonywali je na czworakach. Każdy z biegaczy obowiązkowo musiał mieć na głowie hełm.

Do biegu wystartowało  80 osób podzielonych na 4 grupy. W większości mężczyźni, Szołtysik była jedną z nielicznych kobiet. Pobiegła w koszulce z bytomskim lwem. Pokonanie podziemnej trasy zajęło około 30 minut. Dla porównania – taki sam dystans w parku, spokojnym tempem pani Katarzyna pokonuje w 13 minut. Szołtysik dodaje, że zumba i biegi się łączą. – Taniec jest doskonałym uzupełnieniem treningu biegowego, rozwija te partie mięśni, które w czasie biegu „pracują” najmniej – mówi bytomianka.

Obecnie Katarzyna Szołtysik-Kaczmarek przygotowuje się do udziału w Runmageddonie – to ekstremalny bieg na powierzchni, w czasie którego uczestnicy muszą także współpracować ze sobą, bo niektórych przeszkód nie sposób pokonać samodzielnie. Jej największym celem jest jednak udział w Bytomskim Półmaratonie. W zeszłym roku wystartowała w nim po raz pierwszy i zajęła 3 miejsce wśród bytomianek.
– W ubiegłym roku wystartowałam właściwie bez większych przygotowań i nieźle mi poszło, więc w tym roku postanowiłam solidniej się przygotować – mówi pani Kasia. W VII Bytomskim Półmaratonie pobiegnie z numerem 1. (m)

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Agnieszka Gabrysiak
    Bardzo dobrze że reklamują i biegi i zumbę :) jestem ZAAA !!! i masę krytyczną, przynajmniej coś się w mieście dzieje.
  • obieżyswiat
    fakytycznie - temat do gazety. Kogo to obchodzi co robi w wolnym czasie ? Kobity nie znam i nie zamierzam. A ja po południu zbieram jezdze tramwajami oglądając miasta . Napiszecie o tym ????

Partnerzy