Bogdan Kasprowicz z wykształcenia jest prawnikiem. Od wielu lat działa również jako publicysta oraz poeta. Jest autorem literackiego przewodnika „Lwów sentymentalny", a także kilku zbiorów wierszy, między innymi „Moim miastom. Wiersze i piosenki z Bytomiem i Lwowem w tle". Był również organizatorem różnych wydarzeń kulturalnych w Bytomiu – m.in. międzynarodowego spotkania „Cafe Europa", a także spektaklów nieprofesjonalnego zespołu kabaretowego Teatrzyk Maleńki Bez Granic. Był w nim zresztą swoistym „człowiekiem-orkiestrą" – występował jako konferansjer, śpiewał oraz pisał teksty piosenek.
Nowy tomik poezji dzieli się na kilka części. W części „Pro publico" znajdziemy wiersze patriotyczne, często poświęcone konkretnym postaciom historycznym. Kolejna część zatytułowana „Lehahayer" zawiera teksty poświęcone polskim Ormianom i ormiańskiej tradycji. Autor jest bowiem rodzinnie związany ze środowiskiem ormiańskim, z polskich Ormian wywodzili się jego przodkowie. Wreszcie część trzecia – „Leopolis semper fidelis" to wiersze poświęcone miastu Lwów, który jest leitmotivem poezji Kasprowicza i zarazem jego wielką życiową miłością. Tym razem jednak autor pisze nie tylko o Lwowie sentymentalnym i dawnym – znajdziemy tutaj także w jakiś sposób publicystyczne, „gorące" jeszcze teksty inspirowane tegorocznymi wydarzeniami na Majdanie.
Wreszcie ostatnia część przynosi wyjaśnienie tytułowych „Dębów pamięci". Grażyna i Bogdan Kasprowiczowie posiadają domek letniskowy w Chronowie niedaleko Nowego Wiśnicza. Organizują tam m.in. spotkania literackie i muzyczne. Obok domku Kasprowicz posadził cztery dęby. Drzewa nazwał na cześć swoich krewnych, którzy doświadczyli tragicznych wydarzeń II wojny. I tak dęby nazywają się: Antoni (na pamiątkę Antoniego Kasprowicza, lwowskiego Ormianina wywiezionego na Sybir w 1941 roku), Wilk (na pamiątkę oddziału konnego Obrony Lwowa „Wilki", w którym walczył zamordowany w Katyniu Stanisław Szmoniewski), „Neczas" (na pamiątkę rodziny Neczasów zamordowanych przez UPA w Wołyniu) oraz Łupaszko (na pamiątką legendarnego partyzanta i żołnierza niezłomnego Zygmunta Szendzielarza).
Najciekawsze spośród wierszy Kasprowicza są te, w których pisze o konkretnych postaciach historycznych, na przykład o rotmistrzu Witoldzie Pileckim czy Danucie Siedzikównej „Ince" – bohaterskich żołnierzach polskiego państwa podziemnego, okrutnie zamordowanych przez komunistycznych siepaczy. „Inka" Siedzikówna sanitariuszka i łączniczka V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej przeszła przez ubeckie śledztwo, w czasie którego była torturowana. Odmówiła jednak składania zeznań. W 1946 roku stanęła przed plutonem egzekucyjnym ledwie 7 dni przed swoimi 18. urodzinami. W poświęconym jej wierszu pisze Bogdan Kasprowicz:
nie było Abby Bitelsów rockendrolla
a przecież siedemnastoletnie życie
miało takie same prawa
Danusia chciała żyć
bawić się
śpiewać
kochać
całować
śmiać...
gdzie byłeś
gdzie jesteś Panie Boże...
Tak, wiem
też wierzę, że są w piekle
ale to za mało
wszak tu na ziemi był czas
gdy potrafiłeś nieźle karać
więc może wysłuchaj
i pozwól nam nienawidzić
i przeklinać
do siódmego pokolenia
bo dzieci, wnuki, prawnuki
zrodzone z parszywej krwi
Nizio-Narskich, Sawickich,
Bik-Bukar-Gawerskich
Nowickich i Wołkowów
I tych wszystkich
Bierutów, Gomułków, Jaruzelskich
Różańskich, Baumanów, Moczarów,
Brystygierów, Bermanów, Michników i Wolińskich
muszą wiedzieć i czuć
tutaj nie ma przebaczenia
ani miłosierdzia...
Za jedno przerwane
niewinne
siedemnastoletnie życie
bądźcie przeklęci
i hańba wam, hańba, hańba
po wiek wieków...
Komentarze