Salut dla Karin

​Tak, jak sobie życzyła. Bytom upamiętnił swoją najwybitniejszą i najbardziej znaną piosenkarkę Karin Stanek. Jej rzeźba stanęła obok gmachu Bytomskiego Centrum Kultury. Długie warkocze i trzymana pod pachą gitara od razu rzucają się w oczy. 

  • Wydanie: ZB 38
  • Data:
  • Autor: Tomasz Nowak
  • Artykuł był oglądany 5595 razy

Karin Stanek urodziła się w roku 1943. Chodziła do Szkoły Podstawowej nr 3 przy ulicy Strażackiej, jako nastolatka pracowała w charakterze gońca w dawnym Przedsiębiorstwie Budowy Szybów. Z Bytomia ruszyła w Polskę, rozpoczynając swą wielką karierę. Była wokalistką zespołu Czerwono-Czarni, lansując takie na trwałe wpisane do historii naszej muzyki między innymi przeboje, jak „Malowana lala”, „Jedziemy autostopem”, „Jimy Joe”, „Tato kup mi dżinsy spodnie”, „Sobota to mój dzień” czy „Chłopiec z gitarą”. Na scenie kipiała energią, niemożliwą do poskromienia żywiołowością i spontanicznością. Była autentyczna i nie pozwalała, by ją zaszufladkowano. „Jadymy z tym koksym” – mówiła rozpoczynając kolejne koncerty, nic nie robiąc sobie z tego, że idiotycznie wytykano jej śląski akcent. Kiedy była na szczycie, wyjechała na stałe z ojczyzny, osiedlając się w zachodnich Niemczech. Tam nagrywała jako Cory Gun oraz współpracowała z grupą Black Birds. Do Polski wróciła w latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia. Później też przyjeżdżała, występowała również w swoim mieście, ale żyła za granicą. Tęskniła za rodzimą publicznością i ukochanym Bytomiem, była bardzo samotna i nieszczęśliwa. Umarła 15 lutego 2011 roku, pochowano ją na cmentarzu w Wolfenbüttel.   

Niedługo po śmierci piosenkarki, zafascynowane nietuzinkową osobowością Karin, członkinie bytomskiej Ligi Kobiet Nieobojętnych rzuciły pomysł jej upamiętnienia. Najpierw był koncert, potem wystawa. Po drodze pojawiła się idea postawienia rzeźby plenerowej. Projekt, a potem samą rzeźbę przygotował Jacek Wichrowski z galerii Stalowe Anioły. Posłużył się stalą nierdzewną, wykonując grającą na gitarze postać z charakterystycznymi, rozwianymi przez wiatr warkoczami oraz grzywką opadającą na oczy.  Przez ponad dwa lata Liga gromadziła fundusze potrzebne do sfinalizowania swego przedsięwzięcia. Organizowała różnego rodzaju  imprezy, zabiegała o sponsorów. Uzbierała około 20 tysięcy złotych, które przekazały osoby prywatne, firmy, instytucje oraz organizacje. Pomogły też miasta: Bytom, Ruda Śląska, Andrychów oraz Katowice. 

Rzeźba stanęła obok siedziby BCK, tuż przy placu imienia Karin Stanek. Niezwykle wzruszającą ceremonię odsłonięcia monumentu, w której udział wzięło wielu zaproszonych gości oraz mieszkańców naszego miasta, zorganizowano w zeszłą środę. Do zebranych przemawiały działaczki Ligi: szefowa organizacji Anna Kowolik i jej zastępczyni Krystyna Jankowiak-Markwica. Dziękowały one wszystkim darczyńcom finansującym rzeźbę i przypominały emocjonalny związek Karin Stanek z jej rodzinnym miastem. Koncerty wokalistki w Bytomiu wspominała była prezes Ligi Ewa Petrymysz. Głos zabrał także prezydent naszego miasta Damian Bartyla. On z kolei stwierdził, że Bytom zawsze miał szczęście do utalentowanych osób, a Karin Stanek swymi dokonaniami artystycznymi potwierdzała tę tezę. O tym, że piosenkarka jest szczęśliwa z faktu upamiętnienia, przekonywał jej największy fan i znawca twórczości Stefan Papierowski. – Ona śpiewała w Nowym Jorku i Toronto, ale to w Bytomiu czuła się najlepiej, a kiedy się spotkaliśmy, prosiła, bym zadbał o to, żeby ludzie o niej nie zapomnieli. Dziś jej życzenie się spełnia, ona jest tu z nami, patrzy na nas – mówił Papierowski, patrząc w niebo. Gościem ceremonii był też Dariusz Nowicki, który grał w zespole Stanek. – Pochodzę z Chorzowa. Karin często mówiła mi, że zawsze podczas jazdy do domu, gdy będę mijał jej Bytom, to mam zasalutować – wspominał łamiącym się głosem Nowicki. To wspomnienie skłoniło Ewę Petrymusz do spontanicznej akcji: – Zasalutujmy dziś wszyscy Karin – zachęcała zebranych, a jej propozycję szybko podchwycono. 

Zaraz po akcie odsłonięcia rzeźby uczestnicy wydarzenia przenieśli się do holu BCK. Tam kilka przebojów artystki zaprezentowała Agnieszka Wajs, która odtwarza jej postać w monodramie napisanym przez Alinę Moś-Kerger. A potem przyszedł czas na pokrojenie tortu w kształcie wielkiej gitary. 

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • piki
    czarnoziemy to na Ukrainie, na Śląsku ich nie ma, ale rozumiem: licencia poetica
  • Miasto,spojrzenie
    Ziemio ma ojczysta,śląska,twarda,CZARNOZIEMEM OZNACZONA,piękna
    Gdzie twa z zarania znana kultura,siła przebicia...
    PATRZĘ NA TWĄ STRUKTURĘ,MI BLISKĄ,ŚLĄSKĄ,POTEM OKRASZONĄ
    CZY MOJĄ,CZY INNĄ,ZABORCZĄ..

    ziemio ty moja!!
  • FAN
    Dziewczyna

    Karin,dziewczyna z gitarą,
    która chłopca takowego szukała
    Czyżby Jimmy Joe go nazwała?
    Karin tak gibka,tak szybka,która kierunek
    muzyki nam wyznaczała trzymając gitarę.
    Ta zwinna,rytmiczna,ta symboliczna,
    Która uderzając w struny cienkie
    przyspieszyła muzykę,przyspieszała rytm
    który przedtem był tak nostalgiczny

    A ONA swą werwą,swym tchnieniem ducha
    Nam młodym pokazywała,
    że życie jest piękne,że przeurocze
    że mamy je łapać w locie
    Bo ona jest lalą,tak malowaną
    o której przecież śpiewała
    Karinko ma droga,dziewczyno wspaniała
    tak śląska jak śląski jest Bytom.
    Dziewczyna z gitarą,dla której parą
    jest każdy kto kocha muzykę
    Kto kocha Twój głos i twe ruchy
    Big-bit i rytm ten wspaniały
    Karinko-ja kupię ci dżinsy!
  • Imię Karin
    A wstrętne ,przeciw tej dziewczynie skierowane nagonki.
    Czy ten pomnik jest arcydziełem?
    Nikt tego nie powie...
    Czy ten pomnik jest odzwierciedleniem jej urody w negatywnym,czy pozytywnym sensie tego słowa?
    A czy to takie ważne...

    Wiecie...spodziewałem się po tych,sla których śliskość jest ważna,że poprą tą dziewczynę,wyeksponują jej talent,ale zawiodłem się!

    Czy mam jeszcze coś napisać??
    PYTAM-w Bytomiu mieszkają jeszcze Ślązacy??
    Po prostu pytam..
  • Wiesz pki
    Bytom w tym czasie gdy śpiewała był przecudny,a teraz jest zniszczony.
    Ona jest symbolem czegoś nowego,co wówczas się tworzyło.
    Ciebie nawet nie stać,by uznać ją za jedną wielką w powojennym Bytomiu.
    Ty musisz być brzydki,ale proszę-nie oszpecaj dalej tego miasta,bo Karin niewątpliwie poprzez ten pomnik ją upiększa.
    W tobie drzemie tyle jadu...
  • piki
    Taką ją pamietasz? a ja myślałem że była ładniejsza, choć brzydka
  • A ja ją taką pamiętam
    I bardzo się cieszę,że dzięki inicjatywie Ligi Kobiet Nieobojętnych pozostanie w Bytomiu jej stalowa,niezniszczalna podobizna przypominająca nam wszystkim,że w historii powojennej jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci naszego miasta.
    Dziewczyna z gitarą,jej warkocze i temperament!
    Brawa dla LIGI KOBIET!
  • Erwin Gaska
    Złomiarzom przypadnie na pewno, nie takie rzeczy kradli. Ja, Erwin Gąska, zwany przez znajomych gęgorem, może jestem ciut starszy niż Prezydent, ale w przeciwieństwie do niego, nie umiałbym robić za prezydenta i stawiać pomników. Otóż nie mieści mi się w głowie, aby otaczać się fachmanami z bożej łaski, którzy w imię nie wiadomo czego, proponują chore rozwiązania w zakresie polityki miejskiej. Nie umiałbym odebrać nagrody – dyplomu za coś, czego nie ma. Nawet jak by mnie wołami ciągali. Nie zgodziłbym się na tworzenie i rozwalanie spółek miejskich bez stosownej analizy, w której czarno na białym opisano by stan istniejący, koszty i spodziewane oszczędności. Nie umiałbym jeździć autem za sto baniek, kiedy wiem, iż można autem za 50, a pozostałe spożytkować na programy pomocowe dla biedy w Karbiu, Rozbarku czy Bobrku. Nie umiał bym zaakceptować posadzenia na stołku agencji rozwoju kolegi, kiedy wiem, iż kolega guzik wie o rozwoju przedsiębiorczości. Więcej, nie pojechałbym do Recklinghausen po gospodarsku, bo nie cierpię odstawiania lipy. Zapewne nie umiałbym słuchać mądrości byłego szalika postawionego na dyrektorskiej posadzie ani nie akceptowałbym bajzlu odstawianego w parku pod nazwą, coś na „r”: reaktywacja, rewitalizacja? Nie dał bym się zagonić do kata przez dyrektora kopalni która rozwala miasto. I tak dalej, i tak dalej. Dlaczego na Boga jestem taki? Ano dlatego, iż dla części Bytomian i dla mnie słowo UCZCIWOŚĆ, KOMPETENCJA, WIEDZA, TRZEŹWOŚĆ, PRACA mają dalej znaczenie. Obchodzi mnie los bezrobotnych, irytuje kumoterstwo, napawa wstrętem odstawianie teatru w obsadzaniu spółek kolegami. Dlaczego ja mam ryć jak kret w swojej firmie, kiedy grupa tłumoków niszczy nasze miasto w imię swoich interesów, nie mając przygotowania, wiedzy i kompetencji? Co takiego ma bytomski radny, aby decydować czy ma być bieda w Bytomiu czy ma być bieda jeszcze większa? Od roku nie wprowadzono żadnych rozwiązań dla obniżenia bezrobocia, pozyskania inwestorów czy remontu zrujnowanych kamienic, gdzie płaci się haracze. Dlaczego z naszych podatków utrzymuje się urzędników i radnych z których pracy NIE MA NIC? Co przez rok zrobił Kostek, Skalska, Kupijaj, Snochowski, Bieda oprócz brania kasy za posiedzenia? NIC NIE ZROBILI. Więc skończmy z tym przedstawieniem i następnym razem wybierzmy fachowców. Gdzie wyjaśnienia w sprawie basenu, programy rewitalizacji Karbia i Rozbarku, inwestorzy? Wszystko jest na papierze, a efektów brak. Oto gdzie to jest: Piłkarska Iluzja Zmian Dla Analfabetów. Pierwsze litery słów mówią gdzie.
  • Adrian
    Jest duża szansa, że przynajmniej złomiarzom przypadnie do gustu ten "monument".
  • piki
    żelazny drwal???
  • WAJS
    jezus maria !

Partnerzy