Ranking oceniający zamożność samorządów co roku publikuje specjalistyczny magazyn „Wspólnota”, zajmujący się problemami miast oraz powiatów. Pod uwagę bierze on stałe wpływy pozyskiwane przez samorządy, a więc dotacje przekazywane z budżetu państwa oraz dochody własne. Dotacje unijne nie są uwzględniane, gdyż zdaniem autorów zestawienia jako chwilowe zakłócałyby prawdziwy obraz.
Zacznijmy od dobrej wiadomości: Bytom znalazł się w gronie niemal pół setki ocenianych miast na prawach powiatu. To już coś, bo w pierwszych latach konstruowania rankingu bogactwa nawet o nas nie wspominano. Tym razem przydzielono nam miejsce 45. Zła wiadomość jest taka, że to czwarte od końca. Niżej (o jedno oczko) byliśmy jedynie sześć lat temu. Potem awansowaliśmy o siedem lokat, by w następnych zestawieniach systematycznie spadać. Jak obliczyli autorzy zestawienia, dochód per capita na głowę bytomianina wynosi 3.240 złotych. Nie znaczy to, że tyle średnio każdy z nas zarabia, ale że tyle wypada, gdy podzielić pomiędzy bytomian pieniądze z budżetu gminy. Biedniejsi od nas są jedynie mieszkańcy sąsiednich Świętochłowic – 2.776 zł, piekarzanie – 2.997 zł oraz siemianowiczanie – 3.042 zł. Bytom został bezpośrednio wyprzedzony przez Sosnowiec – 3.290. Wyżej od nas sklasyfikowano większość górnośląskich miast. Więcej pieniędzy na osobę mają w Rudzie Śląskiej – 3.433 zł, Mysłowicach – 3.445 zł, a także Zabrzu – 3.491 zł. Mocno pod względem finansowym uciekł nam inny sąsiad, a więc Chorzów – 3.841 zł. O Gliwicach nawet nie wspominajmy – 5.125 zł dochodu na głowę robi ogromne wrażenie. Na czele rankingu znalazła się rzecz jasna Warszawa, mogąca się pochwalić niebotycznym z naszego punktu widzenia (a pewnie nie tylko z naszego) dochodem na poziomie 6.763 zł. Druga lokata przypadła w udziale Wrocławowi – 4.958 zł, natomiast trzecia Katowicom – 4.746 zł.
Czy nisko oceniający Bytom ranking zaskakuje? Pewnie nie. We wszystkich zestawieniach opracowywanych od lat, a biorących pod uwagę między innymi zamożność samorządów, zamożność samych mieszkańców, poziom bezrobocia, skalę różnego rodzaju problemów społecznych, czy ilość pozyskanych inwestorów oraz pieniędzy zewnętrznych – nasze miasto wypada źle lub nawet bardzo źle. Można rzecz jasna twierdzić, że zestawienia to tylko statystyka, ale i bez nich mamy chyba pełną świadomość, iż sytuacja gospodarcza Bytomia prezentuje się kiepsko, a my cały czas klepiemy bytomską biedę.
Wspomnijmy jeszcze o Radzionkowie, bo i nim zajęli się twórcy rankingu samorządów. Oceniono go wraz z całą masą mniejszych ośrodków. Jak wyliczono, dochód na mieszkańca w Radzionkowie, któremu przyznano 222. miejsce, wynosi zaledwie 2.710 zł. W tym zestawieniu króluje Krynica Morska.
Komentarze