Jedyna taka Joasia

Warto na nią oddać głos.  Joanna Kukułka studiuje prawo, pracuje, jest szefową Bytomskiego Hufca Harcerek. Podróżując pociągami zwiedziła całą Polskę, była na najwyższym szczycie Gór Świętokrzyskich. Fakt, że porusza się na wózku inwalidzkim, nie pomaga jej  w realizacji życiowych marzeń, ale też nie jest przeszkodą nie do pokonania. (...)

Joanna Kukułka zgłosiła się do udziału w I Wyborach Miss Polski na wózku. Organizuje je Fundacja „Jedyna Taka”, która powstała z myślą o integracji społecznej i zmianie wizerunku osób z niepełnosprawnością, w tym w szczególności kobiet. – Zgłaszając się do udziału w  tym przedsięwzięciu, chciałam pokazać, że kobieta na wózku jest przede wszystkim kobietą, a nie „ciągle dziewczynką”, albo kimś komu trzeba stale pomagać – mówi Joanna Kukułka. Do 23 maja na internetowej stronie fundacji można głosować na kandydatki. Jest ich 72. Dziesięć, które otrzymają największą ilość głosów weźmie udział w finale, który ma się odbyć w Ciechocinku. Na Joannę Kukułkę można głosować za pomocą internetu:

http://jedyna-taka.pl/miss,39,joanna-kukulka.html

  • Wydanie: ZB 18
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 5110 razy

Joasia Kukułka urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, czyli przepukliną oponowo-rdzeniową. Ta wada oznaczała jedno: przez całe życie będzie musiała poruszać się na wózku. Dzisiaj w Bytomiu przeprowadzane są operacje nienarodzonych dzieci, u których zdiagnozowano rozszczep kręgosłupa. Zabiegowi poddawany jest płód w łonie matki, przed końcem 20 tygodnia ciąży. Dzięki temu można zatrzymać i zmniejszyć skutki tej wady wrodzonej. Bytom jest jedynym miastem w Europie, gdzie wykonuje się takie operacje wewnątrzmaciczne. – Urodziłam się w dobrym miejscu, tylko za wcześnie – żartuje Joanna Kukułka.

Dziewczyna podkreśla, że od samego początku motywowała ją i wspierała jej mama. – Uczyła mnie walczyć o swoje marzenia – krótko podsumowuje Joasia. Dzięki temu skończyła ogólnodostępną szkołę podstawową, Gimnazjum nr 1 oraz I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Smolenia w normalnym trybie. – Mama dawała mi pozytywne komunikaty – kontynuuje Joasia. – Są rodzice, którzy skupiają się na mówieniu dzieciom: tego nie rób, tego nie dasz rady, na to jesteś za słaba. W moim przypadku było odwrotnie: spróbuj to, z tym na pewno sobie poradzisz. Dzisiaj Joanna Kukułka pracuje w fundacji na rzecz dzieci  z przepukliną oponowo-rdzeniową i innymi wadami rozwojowymi „Spina”. Ma kontakt z rodzicami, którym urodziło się niepełnosprawne dziecko i stara się im przekazać własne doświadczenia. – Przy dużym zaangażowaniu w rehabilitację, także tę społeczną, niepełnosprawni mogą prowadzić samodzielne życie – mówi Joanna Kukułka. – Wiem to na swoim przykładzie.

Równocześnie Joanna studiuje prawo na Uniwersytecie Śląskim. Marzy o tym, żeby w przyszłości dostać się na aplikację i pracować w sądzie. – Ukończyłam w normalnym trybie gimnazjum, liceum, teraz studiuję i zarabiam na studia, pracując – mówi bytomianka. – Jestem z tego bardzo dumna. Podkreśla, że najwięcej zawdzięcza rodzinie oraz harcerstwu. – To właśnie harcerstwo nauczyło mnie nie bać się wielu rzeczy – opowiada Joasia. – Spotkałam tam ludzi, o których wiedziałam, że zawsze mogą mi pomóc, a dzięki temu zyskałam więcej pewności siebie. Harcerstwu dało mi możliwość wszechstronnego rozwoju: fizycznego, duchowego i społecznego. Razem z harcerkami z drużyny „Kosodrzewina” zwiedziła niemal całą Polskę, podróżując pociągami. Była także na Łysicy – najwyższym szczycie Gór Świętokrzyskich. Harcerki pomogły zorganizować zbiórkę pieniędzy, kiedy potrzebny był jej nowy wózek, ułatwiający jak największą samodzielność.

Dzisiaj Joanna Kukułka jest drużynową 5. Bytomskiej Drużyny Harcerek "Nadzieja" oraz hufcową Bytomskiego Hufca harcerek. – To było dla mnie kolejne wielkie wyzwanie – opowiada bytomianka. – Zdawałam sobie sprawę, że fakt, iż drużynowa jest na wózku, nie może nikomu zabierać coś z harcerskiej przygody. I że to ja mam pomagać dziewczynom z mojej drużyny, a nie one mi. I to się udało. Ze swoją drużyną jeździła na rajdy i obóz pod namiotami.

Obecnie Joanna Kukułka zgłosiła się do udziału w I Wyborach Miss Polski na wózku. Organizuje je Fundacja „Jedyna Taka”, która powstała z myślą o integracji społecznej i zmianie wizerunku osób z niepełnosprawnością, w tym w szczególności kobiet. – Zgłaszając się do udziału w  tym przedsięwzięciu, chciałam pokazać, że kobieta na wózku jest przede wszystkim kobietą, a nie „ciągle dziewczynką”, albo kimś komu trzeba stale pomagać – mówi Joanna Kukułka. Do 23 maja na internetowej stronie fundacji można głosować na kandydatki. Jest ich 72. Dziesięć, które otrzymają największą ilość głosów, weźmie udział w finale, który ma się odbyć w Ciechocinku. Na Joannę Kukułkę można głosować, wpisując do przeglądarki interetowej adres: http://jedyna-taka.pl/miss,39,joanna-kukulka.html Ten link zamieszczamy także na naszej stronie internetowej www.zyciebytomskie.pl 

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • fotograf elblag
    Fotografia portrety
    fotograf elblag
  • Marcin Hałaś
    Tak, wpis został usunięty w czasie "czyszczenia" komentarzy wrzucanych tutaj przez tzw. roboty spamujące. Zazwyczaj proponuję po angielsku zakup viagry :-)
  • Pytaj nik
    Redaktorki nie ten wpis co trzeba się wykasowało i J.J. jednak powrócił jak J23.
  • Erwin Gąska
    Gdyby w Bytomiu i na Śląsku byli gospodarze, też można by się było chwalić, bo jest czym. W każdym wypadku wszystko zaczyna się od słowa:PORZĄDEK.
  • Adrian
    Pani Joannie, gratuluję bardzo zdrowego kręgosłupa emocjonalnego, którego zazdroszczę przy moich perypetiach zdrowotnych. Również zagłosuję na fajną dziewczynę :)
  • J.Jendrzej
    Wie pan,Panie Adrianie-nie jestem w stanie zaprosić wszystkich Bytomian,by podziwiali uroki ziemi na której mieszkam,chociaż zrobiłem to dla ludzi którzy byli uczniami mej szkoły i z którymi po latach nawiązałem kontakt.
    Wszyscy byli zachwyceni,jednak...mam jakieś dziwne ale.Niektórzy chcieli korzystać zapominając o przyjaźni!
    Pozdrawiam
  • Adrian
    Panie J.J. cieszę się z każdego pana wpisu, ale proszę pamiętać, w jakich warunkach (możliwościach) finansowych żyjemy w Bytomiu...i dla większości zostaje tylko palcem po mapie.
  • J.Jendrzej
    Proponuję także:www.behindert-barrierefrei.de/...tell-a.../ausfluege-tell-a-story.p,
    Ale istnieje jeszcze wiele naprawdę wspaniałych miejsc do zwiedzania .Trier,miasto w pobliżu Luksemburgu którym trzeba się zauroczyć i jego historią rzymskich czasów.Przepiękne zabytki A miejsce wpływu Mozelli do Renu to chyba jedno z najurokliwszych miejsc na świecie. Koblenz(Koblencja),Przepiękne miasto,przepiękne widoki,I te rejsy naprawdę wspaniałymi statkami po Renie ,i historią tych ziem ,legendami i wspaniałymi widokami.I te zamki górujące nad rzekami.Czy wiecie,że grę w karty "Piotruś" wymyślił hrabia niemiecki uwięziony w lochach swego zamku przez Francuzów,by umilić sobie i swym kompanom czas.A bajki braci Grimm. gdzie mają swój początek?Kto nie zna z nas Kopciuszka i wiele innych?
    No i słynna legenda o Lorelay,pięknej nimfie,która na Renie omotała żeglarzy?

    Wierzcie-świat jest piękny,a w Niemczech można zwiedzić niesamowicie wiele urzekających i przepięknych miejsc,naprawdę wartych obejrzenia!
  • J.Jendrzej
    Proponuję obejrzeć:Rollstuhl Zugspitze - YouTube

    www.youtube.com/watch?v=AIGkW-da_Y
  • J.Jendrzej
    Pani Joasiu,jeśli kiedykolwiek za mego życia będzie Pani potrzebowała informacji
    o udogodnieniach dla ludzi na wózkach w Niemczech,albo innej pomocy w kraju mego zamieszkania-proszę napisać do mnie.Na moją pocztę.Życie Bytomskie zna mój adres,więc upoważniam do podania tego adresu redakcję.
    Zobaczy Pani,że to życie na wózku nie jest tak złe.Potrzebuje Pani na pewno osobę towarzyszącą,która będzie z Panią.Wierzę,że taką Pani ma!!
  • Erwin Gąska
    Przeprosiny przyjęte. Miłego wieczoru.
  • J.Jendrzej
    Przepraszam Panie Gąska,naprawdę zrobiłem to bezwiednie.Czytając bez okularów w moim wieku jest to możliwe.Serdecznie przepraszam.A okularów jeszcze nie używam.
    Kiedy uciekłem?Wie Pan,jak miałem już dosyć i nadarzyła się okazja,czego nie żałuję.
    Co do wypowiadania mego nazwiska.Zdziwiłby się Pan,jak niektórzy dobrze wymawiają.Zawsze proszą o podanie wymowy.Niektórzy mówią po prostu Jendrcey,ale po czasie poprawnie.Ludzie jak ludzie.Jedni szybko zaskoczą,inni później.
    Ale dla mnie najważniejszym jest chęć,Chęć.podejście i ciepło ludzkie!!!
    Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam.
  • Erwin Gąska
    Panie J.J Moje nazwisko to Gąska. Gąbkę proszę sobie zachować dla siebie. Co do artykułu, jest dla wszystkich, czasem wątki rozwijają się różnie. Miej Pan to na uwadze. Kiedy Pan uciekł do Niemiec? Jak Pana tam wołają? Lubi Pan jak przekręcają Pana nazwisko? Chyba nie.
  • J.Jendrzej
    Panie Gąbka-to artykuł o Pani Joasi.
    Naprawdę tego pan nie czuje??????????????
    Aż niedowierzam...


    Uradziła gminna rada
    Wodociągi pozakładać.
    Zaraz mowa jest o wkładach -
    Chcą z człowieka zrobić dziada!

    Mysleć, wiecie, trza na opak!
    Dren ma iść przez mój ogródek!
    Nie postanie obca stopa
    Na tym, com se zdobył z trudem!

    Mnie tam żurawrycht wystarczy,
    Na co mi publiczne zdroje?
    Bo nieważne, czyje co je,
    Ważne to je, co je moje!

    Mój stryjeczny szwagier Władek
    Taką dziwną ma zasadę:
    Cięgiem chciałby łączyć spadek,
    Co nam zostawili dziadek.

    Ja zaś, że przeciwny byłem,
    To żem wziął się i ośmielił,
    Wyklepałem ostrą piłę
    I stodołę my przerżneli!

    Ja żem swoją część poskładał;
    Tak się zakończyły boje,
    Bo nieważne, czyje co je,
    Ważne to je, co je moje!

    Mój synalek, mówia zasię,
    Że najgorszy z wszystkich w klasie!
    Do nauczycielam zaszedł -
    Co od niego chcesz, głuptasie?

    Dziecku nudno tak za ławą,
    Chłopak - mówię - jest z mołojców,
    W głowie wprawdzie nietęgawo,
    Ale wszystko ma - po ojcu!

    W szkole może takich więcej,
    Ale ja za swoim stoję,
    Bo nieważne czyje co je,
    Ważne to je, co je moje!

    Wieś w powiecie nie jest spodem
    I do czynów dzielnie rusza.
    Nie inaczej, kiej w nagrodę,
    Przydzielili nam ursusa.

    Choć to nie jest góra srebra,
    Pismom skrobnął: "Droga władzo!
    Traktor warto by rozebrać,
    Niech mi chociaż dyferencjał dadzą!"

    Jak trza bedzie, to - jak w raju -
    Babie ziobro też wykroję,
    Bo nieważne, czyje co je,
    Ważne to je, co je moje!
  • Erwin Gąska
    Hm, jak Pan mówi Panie Hałaś? Dba Pan o mój wizerunek? Dziękuję bardzo. Już drugi raz mój tekst ukazał się w ŻB. Jest mi miło. O wiele bardziej będzie, kiedy w końcu nie tylko ja obudzę się w normalnym mieście. Bo na razie za oknami otoczenie nie przypomina idylli. Rzeczywiście jest bartylla. Tak to Pan nazwał nieprawdaż? Bardzo bym chciał aby ŻB stało się opiniotwórczą gazetą. Mógł bym w niej publikować swoje gęsiowate teksty. Otóż one muszą być gęsiowate. Dlaczego? Aby tej zakrytej przez wiosnę, stolcowej rzeczywistością nadać trochę ironii, ale z zabarwieniem bardziej ku uśmiechowi niż do płaczu. Czego by nie powiedzieć, ale wiosnę mamy piękną. Przykryła zgniłe liście, brud i unoszące się opary psich klopsów. W polityce miejskiej bez zmian. Beton miejski ma się dobrze, Bieda panuje. Oczywiście przez małe Be. Bytom jest w ogóle na Be: bajzel, brud, bezrobocie, becetka, prezydent na be, życie według be. Wie Pan, niech Pana gazeta kosztuje 5 złotych. Kupię. Ale niech w każdym numerze będzie przynajmniej jeden artykuł który przyczyni się do malutkiej zmiany na lepsze. Rola informacyjna ŻB wyszła z mody. Pańskie teksty w innych periodykach są odważne. Czemu nie tutaj? Myślę, iż gdybym to ja mógł wprowadzić trochę swojej gęsiowizny do Pana tygodnika, było by weselej. I to za darmo. Jak na razie, Bytom oczami ŻB to co tydzień to samo. Brak dyskusji, polemiki, krytyki. Za to horoskop, program tv. Rozumiem, taka jest formuła pisma. Ale kto powiedział że ma być tak dalej? Niech papierowe wydanie też przejdzie metamorfozę. Nie każdy emeryt czy bezrobotny ma Internet. Papier ma siłę! Byle szmatławiec rozdawany jest za darmo. Nie idźcie w tym kierunku. Róbcie gazetę zaskakującą, dynamiczna i opiniotwórczą. Inaczej skończycie jak Fakt. Lub jak DZ: wystarczy na jedno posiedzenie w budce z serduszkiem.
  • Iwona Białczak
    Powodzenia,będę głosować.
  • Adrian
    Czytałem pierwotny post pana E.G.i trochę faktycznie nie wyszło, zdarza się. Muszę się zgodzić z MH, tym MC Hammerem.
  • J.Jendrzej
    Będę trzymał kciuki i oddam głos na Panią.Jestem pełen podziwu podejścia do życia.Bo tak naprawdę trzeba mieć wiele samozaparcia,by na wózku prowadzić normalne życie.Niedogodności komunikacyjne,przeszkody na ulicach,schody,wszelkiego rodzaju bariery,a Pani zwiedza Polskę podróżując pociągiem.Dobrze,że coraz więcej miejsc na tej ziemi jest już przystosowanych ,nie tworzą barier dla ludzi poruszających się trochę inaczej.
    Ale podróżując po świecie widzę coraz więcej swobodnie się poruszających się ludzi na wózkach.Ostatnio będąc w Alpach jadąc kolejką na Zugspitze, najwyższy szczyt Niemiec podziwiałem z platformy widowiskowej przepiękne góry na wysokości ponad 2900 m,pod nogami mając 1000 m przepaść.A obok mnie byli także ludzie na wózkach.Tak-oni też tam mogą dotrzeć.A miejsc takich na świecie bez barier jest coraz więcej.Przecież tak naprawdę samolot,autobus,czy jak Pani wykazała pociąg nie stanowi już barier!!
    Więc życząc wygrania konkursu namawiam do podróży,do pokonywania barier,do udowodnienia sobie,że świat stoi przed Panią otworem.
    Serdecznie pozdrawiam.
  • MH
    Panie Erwinie. Nie cenzuruję Pana wypowiedzi, tylko dbam o Pana wizerunek jako dżentelmena. A pointa Pana wypowiedzi wyszła zapewne niezamierzenie niezręcznie.
    Proszę napisać np.: Miała być idylla - a jest Bartylla, a nie ruszę takiego postu ;-)
  • Erwin Gąska
    Panie Hałaś. Skasował mi Pan moje ostatnie zdanie.

    Uprawia Pan cenzurę, tylko nie tam gdzie trzeba.
  • Erwin Gąska
    Zuch dziewczyna. Inni już dawno spisaliby się na straty. Aż żal bierze, iż ludzie zdrowi jak Pan Prezydent, nie chcą dorównać w dokonaniach Pani Joasi. Pani Joasiu - nie wróżę Pani pierwszego miejsca, ale zapewniam że pod względem dynamiki w działaniu, już Pani wygrała.

Partnerzy