Lady nie dla Bytomia?

​Kłopoty z musicalem. Premierę musicalu „My Fair Lady” miała na scenie Opery Śląskiej zrealizować znana reżyserka Magdalena Piekorz. Premierę zapowiadano najpierw na wiosnę, potem na jesień tego roku. Niestety, plany te spaliły na panewce.

  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 8976 razy

W ubiegłym roku w Operze Śląskiej powzięto pomysł uatrakcyjnienia repertuaru poprzez wprowadzenie doń musicalu. Wybór padł na „My Fair Lady” – jeden z najbardziej znanych musicali wszech czasów. Utwór powstał w 1956 roku. Muzykę skomponował Frederick Loewe, zaś libretto napisał Alan Jay Lerner. Przedstawiona historia została oparta na motywach powieści George’a Bernarda Shawa „Pigmalion”. Jej bohater znany profesor, językoznawca Higgins założył się ze swoim przyjacielem, iż nieokrzesaną dziewczynę z niższych sfer w krótkim czasie przemieni w damę – nauczy ją dobrych manier i eleganckiego języka. Obiektem eksperymentu została prosta londyńska kwiaciarka Eliza Doolittle. W czasie lekcji pojawiła się niespodziewana komplikacja – profesor pokochał Elizę. Musical stał się znany na całym świecie dzięki jego ekranizacji dokonanej w 1964 roku. Filmowa wersja „My Fair Lady” z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych nagrodzona została ośmioma Oscarami.

W Operze Śląskiej „My Fair Lady” miała zrealizować znana, wywodząca się ze Śląska Magdalena Piekorz. Jej fabularny debiut zatytułowany „Pręgi” otrzymał nagrodę Złotych Lwów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Po sukcesach w realizacji filmów dokumentalnych i fabularnych, Magdalena Piekorz zajęła się także reżyserią teatralną Zrealizowała m.in. musical – „Oliver!” na scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie. Realizacja „My Fair Lady” w Bytomiu również zapowiadała się bardzo ciekawie. Scenografią miał bowiem zająć się inny utytułowany twórca młodego pokolenia Marcel Sławiński – który pracował m.in. przy nominowanym do Oscara filmie Agnieszki Holland „W ciemności”. Jesienią ubiegłego roku w Operze Śląskiej odbył się casting prowadzony przez Magdalenę Piekorz. O rolę Elizy ubiegało się aż 7 solistek, natomiast do roli profesora Higginsa zgłosiło się 5 kandydatów. Premierę zaplanowano na 31 marca tego roku. Niestety, nie doszła ona do skutku – Magdalena Piekorz poprosiła, aby z powodów zdrowotnych pracę nad spektaklem mogła rozpocząć dopiero we wrześniu. Już wiadomo, że to nie nastąpi. Piekorz otrzymała bowiem pieniądze na realizację nowego filmu fabularnego zatytułowanego „Zbliżenia”.

Okazało się, że pani Magdalena Piekorz nie będzie mogła zrealizować „My Fair Lady” w Bytomiu – potwierdza dyrektor Opery Śląskiej Tadeusz Serafin. – Nie chcemy jednak rezygnować z tego tytułu i obecnie szukamy innego reżysera. Powinien się cechować polotem i lekką ręką, bo ten tytuł wymaga takiego podejścia do realizacji. Jak się jednak okazało – trudno jest znaleźć „z marszu” realizatora przedsięwzięcia, gdyż uznani reżyserzy mają już zaplanowane realizacje w innych teatrach. W tej sytuacji plany Opery Śląskiej na kolejny sezon wyglądają następująco: na wczesną jesień zaplanowano premierę „Toski” Pucciniego w reżyserii Tadeusza Bradeckiego – dyrektora artystycznego Teatru Śląskiego w Katowicach. Natomiast w grudniu odbędzie się premiera „Barona cygańskiego” Johanna Straussa w reżyserii Henryka Konwińskiego. – To tytuł lubiany przez publiczność, przyszedł więc czas, aby go odświeżyć – mówi Tadeusz Serafin. Obecna inscenizacja „Barona cygańskiego” jest rekordzistką – utrzymuje się w repertuarze Opery Śląskiej od 1979 roku, czyli 33 lata. Jeżeli uda się pozyskać realizatorów do musicalu „My Fair Lady” – to jego premiera odbędzie się najwcześniej wiosną przyszłego roku.

Ocena: 4,50
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Julia kurek
    gdzie można zamówić bilety na "my fair lady" w operze sląskiej w maju i ile bedzie kosztować premiera?

Partnerzy