Najnowsze miasto, które znika

​O co jesteśmy ubożsi? Od wielu lat pisze się o tym, co w Bytomiu zniszczyła armia sowiecka, albo o tym, co zostało zniszczone w czasach komunizmu. Tymczasem nasze miasto wciąż pustoszeje. Znikają ważne instytucje, które powstały w Bytomiu po 1990 roku.

  • Wydanie: ZB_20_27
  • Data:
  • Autor: Marcin Hałaś
  • Artykuł był oglądany 1887 razy

W 1945 roku zdobywająca Bytom Armia Czerwona spaliła Ratusz i kilka kamienic przy Rynku. Pod koniec lat 70. XX wieku w centrum Bytomia wyburzono reprezentacyjny kwartał zabudowy przy pl. Kościuszki. O tych wydarzeniach historycy i publicyści wspominali w swoich publikacjach wielokrotnie. Ale niknie także najnowszy Bytom. Likwidowane są ważne dla miasta instytucje, które powstały tu i działały w ostatnich 30 latach.

Plac Wolskiego 4. Lokal na parterze z witryną zasłoniętą dziś starym szarym papierem wygląda na zdewastowany pustostan. Tymczasem właśnie tam mieściła się Księgarnia „U Czterech Panów” oraz wydawnictwo 4K – jedyna w Bytomiu prywatna oficyna, która wydawała książki Oscara Wilde’a i Marka Twaina! Czterej panowie z nazwiskami zaczynającymi się na literę K to: Kogut (Jerzy), Kukiełka (Krystian), Konopka (Zygmunt)Kapral (Leszek). Zaczynali w Klubie Inteligencji Katolickiej, działającym przy jezuickim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. W czasach PRL-u kolportowali m.in. książki drugiego obiegu, czyli wydawane nielegalnie poza cenzurą. W 1990 roku, po tzw. transformacji ustrojowej, postanowili założyć oficjalną księgarnię, specjalizującą się w książkach katolickich. „U Czterech Panów” przez wiele lat działało także Biuro Ogłoszeń „Gazety Wyborczej”.

Dzięki ambicjom Jerzego Koguta założyli własne wydawnictwo o nazwie 4K. Pierwszą wydaną książką były bajki Oscara Wilde’a „Szczęśliwy Książę” w tłumaczeniu bytomianina Andrzeja Tuziaka. Ta pozycja okazała się hitem – sprzedanych zostało kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy W dorobku ich oficyny były też m.in. tomiki wierszy Wacława Buryły, powieść Kazimierza Brauna „Dzień świadectwa”. Staraniem 4K ukazało także drugie, poszerzone wydanie książki Macieja Dronia „Był sobie Bytom”, zawierające felietony historyczne. Kiedy Zygmunt Konopka został dyrektorem jednego z Wydziałów w Urzędzie Wojewódzkim – do spółki wszedł katolicki pisarz Czesław Ryszka, przez 4 kadencje senator RP. Bytomskie wydawnictwo opublikowało także serię jego książek.

Jerzy Kogut zmarł w 2009 roku. W tym czasie rynek książki zaczął się zmieniać. Z Bytomia znikło wiele księgarni, w tym tak znana jak księgarnia przy ul. Jainty prowadzona przez wiele lat przez Pawła Bańczyka. Księgarnia „U Czterech Panów” została zamknięta już w 2008 roku. Niczym ponury symbol przemian w Bytomiu, od tamtego czasu, a więc już 12 lat, w jej miejscu zobaczymy pustostan z witryną zasłoniętą szarym papierem.

Niedaleko, przy ul. Dworcowej 24 przez 12 lat działała galeria „Od Nowa 2”. Uroczyste otwarcie odbyło się w czerwcu 1997 roku. Właścicielką i kuratorką galerii była Barbara Jonderko-Jagła. Co miesiąc odbywały się tam wernisaże – wystawiali między innymi Jan Kanty Pawłuśkiewicz i czeski artysta profesor Pavel Hlawaty. W sumie „Od Nowa II” zaprezentowała ponad 100 wystaw, zorganizowała także cykl prezentacji bytomskich artystów plastyków, którymi nie interesowało się utrzymywane przez gminny samorząd Centrum Sztuki Współczesnej Kronika. W okna galerii wychodzące na podwórze Barbara Jonderko-Jagła wprawiła piękne witraże.

Galerię „Od Nowa 2” Barbara Jonderko-Jagła prowadziła jako własną działalność gospodarczą. Nie otrzymywała żadnych publicznych dotacji, a galerię na 1 piętrze utrzymywała dzięki działalności baru na parterze. Ostatecznie nie wytrzymała tego ekonomicznie – „Od Nowa 2” zakończyła działalność w 2009 roku, kiedy ekipa Piotra Koja, Haliny BiedyKatarzyny Krzemińskiej uskuteczniała w Bytomiu „Energię kultury”. To kolejny ponury symbol. Witraże z galerii „Od Nowa 2” trafiły do zamku w Grybowie niedaleko Krynicy. A Barbara Jonderko-Jagła zdecydowała się na wyjazd, nie tylko z Bytomia, ale z Polski – dziś mieszka w Wielkiej Brytanii.

I wreszcie kolejne miejsce, którego już nie ma – powstało najpóźniej i działało najkrócej, ale mogło być kolejnym dobrym punktem Bytomia. Chodzi o Herbaciarnię Herbata przy ul. Rycerskiej. To nie był tylko lokal gastronomiczny – odbywały się tam spotkania z ciekawymi ludźmi. Właściciele Herbaty zainicjowali Festiwale Ulicy Rycerskiej, aby promować ideę rewitalizacji tego miejsca. Działali 4 lata. Być może nie utrzymali się na Rynku dlatego, że ideę herbaciarni wzięli na poważnie i... piwa w niej nie sprzedawali. W grudniu 2016 roku zamknęli lokal i pożegnali się z klientami, pisząc na Facebooku: – Ostatni rok (2016) dobitnie pokazał nam, że w Bytomiu nie ma tak naprawdę potrzeby by istniała herbaciarnia.

To też kolejny smutny symbol – zwłaszcza w kontekście tzw. rewitalizacji śródmieścia Bytomia. I całego miasta też.

Ocena: 3,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Europejska historia
    Masakra w Srebrenicy była zbrodnią popełnioną podczas wojny w Bośni, która została zaklasyfikowana jako ludobójstwo przez sądy ONZ zgodnie z konwencją o zapobieganiu i karaniu ludobójstwa.

    W rejonie Srebrenicy w lipcu 1995 r. Zamordowano ponad 8000 Bośniaków - prawie wyłącznie mężczyzn i chłopców w wieku od 13 do 78 lat.] Masakra pod dowództwem Ratko Mladića została przeprowadzona przez armię Republiki Serbskiej (Vojska Republike Srpske, VRS), policję i serbskie paramilitarne w obecności żołnierzy w niebieskim hełmie. Ciągnęło się przez kilka dni i było rozrzucone po różnych miejscach zbrodni w pobliżu Srebrenicy. Sprawcy pochowali tysiące ciał w masowych grobach. Wielokrotne zmiany pościeli w kolejnych tygodniach powinny maskować czyny. Rola holenderskich żołnierzy w niebieskim hełmie i ich dowódcy Thomasa Karremansa, którzy nie podjęli zdecydowanych działań w celu zapobieżenia morderstwom, jest nadal kontrowersyjna.

    Masakra jest uważana za najpoważniejszą zbrodnię wojenną w Europie od końca drugiej wojny światowej. Procesy już zakończone przed sądami międzynarodowymi wykazały, że przestępstwa nie miały miejsca spontanicznie, ale były systematycznie planowane i przeprowadzane. Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (trybunał ds. Zbrodni wojennych ONZ, w skrócie MTKJ) w Hadze opisał masakrę w wyrokach przeciwko Ratko Mladićowi, Radislavowi Krstićowi, Vidoje Blagojevićowi, Draganowi Jokićowi, Ljubiša Beara i Vujadin Popović jako Ludobójstwo. Pod koniec lutego 2007 r. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości również ocenił masakrę jako ludobójstwo . Ze względu na rosyjskie weto rezolucja Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych z lipca 2015 r. nie opisała tego, co się stało- jako ludobójstwo.

    Tak,patrzymy na nasz świat oczyma lekko przymkniętymi,zwróconymi tylko w jedną stronę.
    Dobrze ,że w tym regionie jest już spokój.
    Bo bez wojny- doceni tylko ten,który ją przeżył.
    EUROPA BEZ WOJNY
  • Lol
    nooooo, ale do koryta od 30 lat przychodza nowi magole, z obietnicami i wogole, Teraz to nawet beda nam seks za darmo wkrecac zybysmy ich wybrali. NO BO Nic nowego juz nie wymysla.
    Czytaj: Protokoly medrcow syjonu.
  • J Jendrzej
    Dobra zmiano-ciekawie...Ujęłaś mnie

    wszyscy do czysta wymyci
    i wszyscy uczciwi od rana,
    od morza po góry, aż hen
    Dobranoc, ojczyzno kochana
    już czas na sen

    A by dać okazję innym na pokazywanie palcem w dół przepisuję przed moim wyjazdem na wakacje list od przyjacielaz 6 luty 2018(jeden z tysiąca)


    Witam Cię Janku i przepraszam za zwłokę w odpowiedzi. Niestety, najrozmaitsze przypadłości nie bardzo się chcą odczepić i utrudniają życie.
    Rzecz jasna, że się odniosę do tego, co napisałem w poprzednim mailu, choć wydawało mi się że napisałem dość jasno. Podtrzymuję mój pogląd, że obecnie (to znaczy od dość długiego czasu) mowa śląska nie jest deprecjonowana, albo jak to określiłeś "spychana do rowu". Było tak kiedyś i trwało to długo - twierdzę i wielokrotnie w przeszłości to stwierdzałem, że to było absolutnie niedopuszczalne. Ty natomiast piszesz, że "moja mowa była deprecjonowana ,gdy byłem brzdącem i trwało to w końcu na "moich" ziemiach do ...głębokiej starości". Czyjej głębokiej starości? Twojej?
    Po pierwsze trzeba nam zrewidować kryteria głębokiej starości. Powiedzmy sobie (dla równego rachunku), że siedemdziesiątka głęboką starością była baardzo dawno temu. Teraz, i od długiego czasu, głęboką starością jest wiek powyżej 80 i więcej lat. Tyle nie masz. To raz. Po drugie - przecież nie mieszkasz na Śląsku od ładnych paru dziesiątków lat, czyli śledzisz stosunek do "Twojej mowy" z oddali. Ja co prawda też, tyle, że ja nadal mieszkam w województwie śląskim i do Bytomia (w którym często bywam) mam raptem 80 km, a nie 1000. Może zatem nie jest z tą śląską mową tak źle, jak piszesz.
    Po trzecie - mniej więcej dziewięć lat temu - sam napisałeś na forum , kiedy ono jeszcze nie zostało zepchnięte do rowu (o gwarze kociewskiej) te słowa:

    "Rzeczywiście gwara piękna, ujmująca tak samo jak ma ukochana śląska, czy góralska. Bo słusznie Krzysiu podkreśliłeś, że z tych różnorodności gwar wypływa atrakcyjność i mądrość narodu. Jego kolorowość.
    Wszystko niestety zanika. Ta kociewska, jak Leszek pisze szczególnie, bo śląska moim zdaniem jeszcze długo nie da się tak całkowicie wyprzeć.
    Myślę. że okres rugowania gwar z języka polskiego niepowrotnie minął. Oby!"

    To tyle tytułem odniesienia się do mego wcześniejszego wpisu. Co do nawiązania do Wyspiańskiego - no cóż, nie ukrywam, że lekko przykro mi się zrobiło. Dlaczego? Ano dlatego:
    Żyd do Pana Młodego:
    "Pan się narodowo bałamuci"
    i jeszcze:
    "Pan to przecie jutro zruci?"

    O ile dobrze zrozumiałem wynika z tego, że odnośnie śląskiej mowy posądzasz mnie o hołdowanie jakiejś modzie, fanaberii, snobowanie się na Ślązaka? Ciekawy punkt widzenia. Dziwne tylko, że jakoś ta "moda" mimo upływu lat mi nie przeszła.
    No cóż, szanuję ten Twój punkt widzenia, być może nawet myślisz sobie; "widzisz go, gorola, Bydzie mi tu farbowanygo Ślonzoka udawoł". Jako Ślązak z dziada pradziada masz do tego prawo.
    Pomijam przy tym fakt, że jeśli jest na coś moda, to trudno mówić, że to coś jest spychane do rowu.

    Warszawy i zdecydowanej części warszawiaków nigdy nie trawiłem, dlatego też wisi mi jak kilo kitu na zicherce, co oni hołubią, a co nie. To, że jestem gorolem, rzecz jasna nie oznacza, że jestem Góralem. Jestem z dziada pradziada Galicjokiem podbeskidzkim. Niby Górale Beskidzcy też są, ale Wadowice do tej sfery się nie zaliczają.

    A co do wątku politycznego - nie pierwszy raz mały udaje dużego, a przynajmniej większego. Tylko kotu się wydaje, że ryczy.

    Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją Rodzinę, życząc Wam jak zawsze wszelkiego dobra.
    Krzysztof
  • Dobra znowu zmiana
    Dobranoc, dobranoc mężczyzno,
    zbiegany za groszem jak mrówka
    dobranoc, niech sny Ci się przyśnią
    porosłe drzewami w złotówkach
    Złotowki jak liście na wietrze
    czeredą unoszą się całą
    Garściami pakujesz je w kieszeń
    a resztę taczkami w PKO
    Aż prosisz by rząd ulżył Tobie
    i w portfel zapuścił Ci dren
    Dobranoc, dobranoc mój chłopie
    już czas na sen

    Dobranoc, dobranoc niewiasto
    skłoń główkę na miękką poduszkę
    dobranoc, nad wieś i nad miasto
    jak rączym rumakiem wzleć łóżkiem
    niech rycerz Cię na nim porywa
    co piękny i dobry jest wielce
    co zrobił zakupy, pozmywał
    i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
    a teraz tak objął Cię ciasno
    jak amant ekranów i scen
    Dobranoc, dobranoc niewiasto,
    już czas na sen

    Dobranoc, dobranoc ojczyzno,
    już księżyc na czarnej lśni tacy
    dobranoc, i niech Ci sie przyśnią
    pogodni, zamożni Polacy
    że luźnym zdążają tramwajem,
    wytworną konfekcją okryci
    i darzą uśmiechem się wzajem,
    i wszyscy do czysta wymyci
    i wszyscy uczciwi od rana,
    od morza po góry, aż hen
    Dobranoc, ojczyzno kochana
    już czas na sen
  • Anna
    Polecam szambo spuścić a nie uzdrawiać.
    Dinozaury też wyginęły. Bytom wymiera i wymrze. Tylko łapiduchy od Walickiego zarobią.

Partnerzy