Radni Platformy Obywatelskiej wspierani przez niezależnego Michała Biedę oraz Mariusza Wołosza z ugrupowania Bytom Przyjazne Miasto już w grudniu zeszłego roku przygotowali swój projekt uchwały zakładającej rozpisanie referendum w sprawie Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Postawili w nim dwa pytania: „Czy jesteś za zmianą sposobu zarządzania siecią wodociągową i kanalizacyjną w Bytomiu poprzez jej sprzedaż lub dzierżawę prywatnemu operatorowi?" oraz „Czy jesteś za zmianą struktury właścicielskiej spółki miejskiej BPK przeprowadzonej poprzez sprzedaż całości lub części udziałów lub dzierżawę przedsiębiorstwa lub jego wydzielonej części?"
Podczas sesji grudniowej wnioskodawcom nie udało się wprowadzić swego projektu do porządku obrad. Znalazł się w porządku obrad sesji styczniowej, ale wcześniej Rada Miejska zajęła się projektem rajców Bytomskiej Inicjatywy Społecznej. Ten ostatni został przyjęty, ale reprezentanci opozycji nie zdecydowali się na wycofanie swego wniosku. Zaproponowali za to, by ich pytania dołączyć do pytania zgłoszonego przez BIS. Ich zdaniem są one bardziej konkretne i dają mieszkańcom szerszy ogląd. Z góry było jednak wiadomo, że rajcowie BIS nie dadzą się przekonać. Projekt opozycji upadł.
To nie zniechęca radnych. Zapowiadają oni, że zaczną zbierać wśród bytomian podpisy pod swoim wnioskiem i doprowadzą do drugiego referendum. Akcję na pewno poprze PO. Pomoc w gromadzeniu podpisów zapowiadali też radni Prawa i Sprawiedliwości. Przyłączą się pewnie Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz BPM oraz wiele innych mniejszych stowarzyszeń.
Na razie opozycja chce doprowadzić do unieważnienia przyjętej przez Radę uchwały o referendum. Jej zdaniem ustalone pytanie jest nieprecyzyjne i niezgodne z zasadami. Stosowny wniosek w tej sprawie trafił już do wojewody śląskiego, który sprawuje nadzór prawny nad przepisami tworzonymi w gminach.
Komentarze