Psi nos drona

Mechaniczny policjant. Uważaj na to, co wrzucasz do pieca, bo gdy nad kominem twojego domu zawiśnie dron, na jakiekolwiek tłumaczenia będzie już za późno. Od tego roku w ramach walki ze smogiem miasto uruchomiło patrol wyposażony w drona do pomiaru zawartości dymu kominowego.

  • Wydanie: ZB_19_46
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 1430 razy

W piątkowe przedpołudnie dwaj inżynierowie Wydziału Inżynierii Środowiska UM, Maciej Koźmiński i Marek Przepióra podjeżdżają służbowym samochodem w okolice suchogórskiej ul. Partyzantów. Po chwili w powietrze wzbija się niewielki dron obsługiwany przez pana Tomka.

- Jest to dopiero początek kontroli. Mały dron wykonuje rekonesans przekazując obraz terenu na ekran sterownika. Pozwala to m.in. na określenie, z kominów których domów wydobywa się dym. Jednocześnie wraz ze startem o naszych działaniach są informowani wszyscy inni operatorzy obiektów latających. W innym przypadku mogłoby dojść do kolizji np. z nisko lecącym śmigłowcem – tłumaczy Tomasz Przepióra.

Po chwili Maciej Koźmiński kończy uruchamianie dużego, ważącego wraz z laboratorium analitycznym 25 kilogramowego drona. Jego start musi być przemyślany, bowiem wirniki stanowią śmiertelne zagrożenie dla człowieka. Dron ma prawo wzbijać się na wysokość zasięgu wzroku. Jest również wyposażony w elektroniczną „smycz” uniemożliwiającą mu zbyt duże oddalenie się.

Dron wzbija się i zawisa na moment nad pobliskim budynkiem. W tym czasie kolega pana Macieja odczytuje przekazywane do laptopa dane dotyczące spalin. W tym wypadku wszystko jest w porządku, jednak ponieważ w powietrzu jest wyczuwalny swąd, urządzenie nadlatuje nad kolejny dom. Pomiar trwa kilkadziesiąt sekund i również w tym wypadku nic złego się nie dzieje.

Na parking podjeżdża patrol straży miejskiej wraz z radnym Maciejem Gajosem, członkiem bytomskiego ekopatrolu. W razie wykrycia trujących substancji wydobywających się z komina patrol taki wkracza, by dokonać kontroli kotłowni.

- Muszę rozwiać wątpliwości, że w kamienicy wielorodzinnej można palić czym się da. Niedawno dron wykrył trujące substancje buchające z komina kamienicy przy ul. Jagiellońskiej. Weszliśmy po kolei do wszystkich mieszkań i ukaraliśmy winnego 500-złotowym mandatem. Muszę dodać, że odmowa wpuszczenia kontroli straży miejskiej jest przestępstwem, więc nikt nie zamykał przed nami drzwi – wspomina Krzysztof Gil ze straży miejskiej.

W Suchej Górze na szczęście nie przyłapano żadnego truciciela, podobnie zresztą jak kilka dni wcześniej w Stolarzowicach,. Nie oznacza to jednak, że nagle do pieców przestały trafiać plastiki i inne śmieci. Amatorzy pozbywania się tą metodą odpadków nie mogą jednak spać spokojnie, bowiem w każdej chwili nad ich domem może pojawić się dron. Przyłapanym grozi wspomniany 500-złotowy mandat, lub też kierowany jest wniosek do sądu.

Ocena:
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Albert Moczywas
    Miasto zamiast śledzenia ludzi z powietrza powinno przestać blokować termoizolacje budynków w centrum Bytomia. To jest prawdziwa walka ze smogiem.

Partnerzy