Wycinka drzew do ponownej analizy

​Emocje, emocje. Tego się można było spodziewać. Zapowiedziana i rozpoczęta przez władze Radzionkowa wycinka drew przy ulicy Szymały wywołała kontrowersje. Jedni ją popierają, inni krytykują. Dlatego też rządzący chcą ponownie przeanalizować całe przedsięwzięcie. 

  • Wydanie: ZB_19_28
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 1817 razy

O tej sprawie pisaliśmy przed tygodniem. Władze Radzionkowa poinformowały, że 41 drzew (głównie lip) rosnących wzdłuż Szymały, konkretnie na odcinku od Unii Europejskiej do Długiej, przeznaczono do wycięcia. Powodów tej decyzji jest kilka. Po pierwsze drzewa są w większości stare i szkodzą. Ich korzenie niszczą kanalizację i deformują chodniki oraz wjazdy na prywatne posesje. Po drugie gmina chce zrobić miejsce na zatoki postojowe dla samochodów, wychodząc tym samym naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, domagających się stworzenia większej liczby miejsc parkingowych – wiadomo, aut ciągle przybywa. Po trzecie zaś po zlikwidowaniu drzew będzie można odnowić chodniki, które od dawna domagają się naprawy i stwarzają spore zagrożenie dla przechodniów. 

Na wycinkę władze miasta uzyskały wszelkie niezbędne zgody, zachowały też wymagane przepisami procedury. Na tej podstawie w czerwcu pod topór poszło sześć pierwszych drzew.  I wtedy się zaczęło. Ożywiona dyskusja pod hasłem: „wycinać czy nie wycinać” radzionkowianie prowadzą ją w Internecie, wielu z nich dzwoni do Ratusza oraz do naszej redakcji. Do Urzędu Miasta trafiła też podpisana przez 350 osób petycja domagająca się odstąpienia od wycinki. 

Do nas z kolei napisał radny opozycyjnego Radzionkowskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Ludomir Pawłowski. W jego liście czytamy między innymi: „Tej próbie urzędniczego, nie liczącego się ani z opinią społeczną, ani konsultowanego z nią, a przede wszystkim mijającego się z celem działania towarzyszą już protesty. Pod apelami protestacyjnymi organizacje pozarządowe i ludzie, którym na sercu leży dobro miasta zebrali już niezliczoną liczbę podpisów”. Dalej Pawłowski dowodzi, że rządzący Radzionkowem mylą się co do szkodliwego wpływu drzew na otoczenie: „Korzenie lip nie tylko nie szkodzą instalacji kanalizacyjnej, a przeciwnie – oplatają ją – wspomagając i stabilizując. Nie ma mowy o żadnej groźbie „zawalenia drogi”! Kolektor jest w dobrym stanie, nic mu nie grozi, a najmniej – drzewa. Miejsca parkingowe można wykonać pomiędzy drzewami, nic nie stoi na przeszkodzie, także lipy nie przeszkadzają oczekiwanemu remontowi chodników – pisze Pawłowski, stwierdzając, że wycinka jest sprzeczna z prawem.  

Władze Radzionkowa powołując się na posiadane dokumenty podkreślają, że prawa nie złamały. Wobec protestów i kontrowersji postanowiły jednak zatrzymać się. W oficjalnym komunikacie Ratusza napisano między innymi: „W związku z licznymi głosami dotyczącymi przebudowy ulicy Szymały przypominamy, że w czerwcu zostało usuniętych 6 drzew, które były w złym stanie fitosanitarnym lub kolidowały z infrastrukturą drogową, lub zagrażały bezpieczeństwu zdrowia i mienia. Mając na uwadze powyższe oraz głosy mieszkańców zaniepokojonych zmniejszeniem drzewostanu obecnie przeprowadzana jest ponowna analiza potrzeb liczby planowanych miejsc postojowych na odcinku od ul. Długiej do ul. Sienkiewicza, gdzie zagrożenie dla bezpieczeństwa i mienia mieszkańców jest największe. Ewentualna pozostała wycinka będzie możliwa na etapie realizacji inwestycji, polegającej na przebudowie chodników oraz wykonaniu niezbędnych na tej ulicy zatok postojowych”.

Ocena:
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Imię i Nazwisko
    Wiosną wycięli ponad 100-letnie drzewa na Radzionkowskiej.
    Skandal to mało.
    Wiadomo, że wszystko pod developerkę robią.
    Pola po sadach mają być zabudowane.

Partnerzy