Zamknij

Polonia gromi Łęczną, czyli inauguracja jak marzenie

Tomasz Nowak Tomasz Nowak 22:39, 19.07.2025 Aktualizacja: 22:39, 19.07.2025
Skomentuj Poloniści zagrali jak starzy wyjadacze, a nie jak beniaminek Poloniści zagrali jak starzy wyjadacze, a nie jak beniaminek

Chyba tylko najwięksi optymiści spodziewali się takiego rozpoczęcia rywalizacji w Betclic 1.Lidze przez piłkarzy Polonii Bytom. Beniaminek grał z Górnikiem Łęczna na wyjeździe i po świetnym występie zdecydowanie pokonał go 3:0. Brawo, tylko tak dalej!  

Niebiesko-czerwoni wzmocnili skład przed sezonem, ale przecież na tym poziomie rozgrywkowym występują po 11 letniej przerwie, a Łęczna to ekipa doświadczona, niedawno jeszcze grająca w Ekstraklasie. Tymczasem wszystko układało się po myśli bytomian od samego początku. W pierwszej akcji spotkania Kamil Wojtyra został sfaulowany przed polem karnym i mieliśmy rzut wolny. Do piłki podszedł Tomasz Gajda, przymierzył i precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku pokonał bramkarza gospodarzy. Gol padł już w 48 sekundzie - lepszego startu bez wątpienia nie mogliśmy sobie wyobrazić.     

Gol nieuznany

Po tym wejściu smoka Polonia absolutnie nie zamierzała przejść do obrony. Jej ataki wciąż sunęły na pole karne Górnika, a nasi piłkarze prezentowali się naprawdę dobrze. Byli szybcy, zdecydowani, grali pomysłowo i z wielką werwą. Ich przeciwnicy też mocno pchali do przodu, mieli nawet świetną okazję, ale Axel Holewiński był na posterunku, więc zrobiło się dobre widowisko. W 37 minucie podopieczni trenera Łukasza Tomczyka po raz drugi wbili gola, ale sędzia go nie uznał dopatrując się przewinienia jednego z naszych.  

W drugiej połowie pojedynek nadal mógł się podobać. Wciąż nie brakowało ciekawych akcji i celnych strzałów po obydwu stronach boiska. Ale też i fauli, więc sędzia kilka razy sięgał po żółty kartonik, by ukarać łamiących przepisy zawodników obydwu zespołów. Holewiński znowu parę razy wznosił się na najwyższy poziom i sprawiał, że Łęczna nie potrafiła wyrównać, choć miała doskonałe okazje. 

Arak wchodzi i trafia

Nadeszła 82 minuta i Polonia prowadziła już 2:0. Jakub Arak, który dopiero co wszedł na boisko ładnym strzałem pokonał golkipera Górnika. Wcześniej dwa razy uderzał tuż obok bramki. Przyjezdni pewni swego cofnęli się, bo przecież do końca było już bardzo blisko. Arbiter jednak ostatecznie dołożył aż 7 minut, więc trochę emocji jeszcze było.

Łęczna za wszelką cenę chciała zdobyć choćby honorowego gola i całą ekipą zdecydowanie ruszyła do przodu. Wykorzystaliśmy to bezwzględnie i z zimna krwią, jakbyśmy nie byli beniaminkiem. Sarmiento dostał dobre podanie w pole karne, zwodem położył obrońcę i technicznie kopnął na bramkę.

Radość kibiców

Piłka odbiła się od nogi obrońcy i spadła pod nogi Oliwiera Kwiatkowskiego. Ten od razu posłał ją po ziemi i było 3:0. Kapitalna inauguracja się dopełniła. Piłkarze w niebiesko-czerwonych strojach triumfowali, kibice, którzy za nimi przyjechali do Łęcznej oszaleli. 

Sparingi, sparingi

W IV lidze jeszcze nie grają, tam wciąż mamy czas sparingów. W miniony piątek radzionkowski Ruch uległ rezerwom GKS Katowice 1:2. Gola dla Cidrów zdobył Szymon Siwy. Z kolei w sobotę Szombierki Bytom u siebie ograły 4:1 Dramę Zbrosławice. 

 

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%