Jak nadawano bytomskim ulicom i placom polskie nazwy

Zaraz po wojnie. W 1945 roku nie zerwano całkowicie z tradycją nazewniczą bytomskich ulic – wiele nazw uległo po prostu spolszczeniu. W innych przypadkach bywało tak, że niemieckiego poetę lub kompozytora zastępował polski patron, artysta uprawiający tę samą dziedzinę sztuki.

  • Wydanie: ZB 33
  • Data:
  • Autor: Edytor
  • Artykuł był oglądany 85078 razy

W wydanych w 1967 roku „Wieczorach bytomskich” profesora Władysława Studenckiego czytamy: „Z panem Włodzimierzem Markowskim [znajomy Studenckich z lat okupacji; po wojnie nauczyciel w Bytomiu] zasiedliśmy wiosną 1945 r. przy lampie naftowej nad wielką mapą Bytomia, aby nadać ulicom brzmienie polskie. Włodzimierz, doświadczony w sprawach śląskich, wysuwał zasłużonych tej ziemi: Lompę, Miarkę, Webera, Wieczorka, Witczaka… Podawałem z kolei nazwiska bohaterów polskich umęczonych w obozach – pisarzy, wybitnych uczonych, artystów, działaczy. Biało-czerwoną flagą otoczyliśmy Bytom, w którym niedawno temu zwisały flagi hitlerowskie najeżone szponami swastyk”.

Studencki i Markowski nie zerwali jednak całkowicie z dotychczasową tradycją nazewniczą, co znalazło wyraz przede wszystkim w dosłownym przetłumaczeniu nazw niektórych ulic. Dotyczyło to m. in. nazw utworzonych od miejscowości sąsiadujących z Bytomiem (lub leżących nieco dalej), jak np. ulice: Katowicka (Kattowitzerstr.), Chorzowska (Königshütterstr.), Łagiewnicka (Hohenlinder Chaussee), Gliwicka (Gleiwitzerstr.), Kędzierzyńska (Heydebreckstr.) czy Krakowska (Krakauerstr.). Dosłownego spolszczenia doczekały się także uliczki wokół Rynku: Rosengasse (Różana, obecnie Zaułek), Ritterstr. (Rycerska), Kirchstr. (Kościelna), Marienstr. (Mariacka), Mauerstr. (Murarska), Schneidergasse (Krawiecka), Fleischerstr. (Rzeźnicza), a także niektóre położone nieco dalej; Wallstr. (Wałowa), Gerichtstr. (Sądowa), Bahnhofstr. (Dworcowa), Kreuzstr. (Krzyżowa, obecnie Kwietniewskiego), Braugasse (Browarniana). Polskimi odpowiednikami były także takie ulice, jak Akacjowa (Akazienweg), Klonowa (Ahornweg), Kamienna (Steinstr., obecnie Zamenhofa), Północna (Nordweg), Głęboka (Tiefegasse). Jedyną niekonsekwencję nazewniczą dostrzegamy przy ulicy Grabowej (Birkenweg, czyli Brzozowa).

Dosłowne odpowiedniki otrzymały Rynek (Ring) i dwa bytomskie place: Klasztorny (Klosterplatz) i św. Barbary (Barbaraplatz); natomiast sąsiadująca z ostatnim placem Barbarastr. została nazwana imieniem błogosławionej Kingi.

Profesor Studencki zadbał nie tylko o uznanie zasłużonych dla Śląska osób, jak ks. Norbert Bonczyk, Karol Miarka, Jan Ligoń czy zmarłych w obozach koncentracyjnych pracowników gimnazjum polskiego w Bytomiu - nauczyciela Stanisława Olejniczaka, katechety ks. Franciszka Nawrota, administratora budynków gimnazjum Antoniego Józefczaka, ale zaproponował również uhonorowanie polskich władców: Bolesława Chrobrego, Jana III Sobieskiego, królowej Jadwigi, Stefana Batorego, wybitnych kompozytorów: Chopina, Szymanowskiego, Moniuszki, malarzy: Matejki, Grottgera, Juliusza Kossaka, Chełmońskiego, Wyczółkowskiego oraz pisarzy: Kochanowskiego, Mickiewicza, Fredry, Kraszewskiego, Prusa, Kasprowicza, Reymonta, Żeromskiego i innych. Niekiedy zadziałał tu swoisty parytet: ulica wybitnego śląskiego rzeźbiarza, twórcy bytomskiego lwa – Teodora Kalidego otrzymała nazwę młodopolskiego malarza – Teodora Axentowicza; ulicę śląskiego pisarza Paula Kellera zastąpiła ulica Marii Konopnickiej, Franz Schubert Strasse zamieniła się w ulicę Fryderyka Chopina, natomiast Park Goethego nazwano Parkiem Mickiewicza.

Szkoda, że przy okazji „odniemczania” nazewnictwa usunięto (co w roku 1945 było w pełni zrozumiałe) tak zasłużonych dla Bytomia patronów ulic, jak nadburmistrz Georg Brüning (ul. Daszyńskiego, obecnie Drzymały), kronikarz miasta Franz Gramer (ul. Tramwajarzy), kupiec, radny, filantrop Ignatz Hakuba (ul. Kraszewskiego) czy urodzony w Bytomiu kompozytor Heinrich Schulz-Beuthen (ul. Sienkiewicza, obecnie Kasperka). Czas najwyższy, by niektóre z tych osób stały się patronami bytomskich ulic, podobnie jak ks. Grzegorz Gerwazy Gorczycki. Zakrawa na ponury żart, że ten najsławniejszy bytomianin nie doczekał się w rodzinnym mieście własnej ulicy!

Większość ulic i placów zachowała do dziś nazwy, nadane im w 1945 roku. W latach PRL-u pojawiły się wprawdzie tendencje do kształtowania nazewnictwa miejskiego zgodnie z aktualną koniunkturą polityczną, stąd zniknął wprawdzie plac Stalina (dzisiaj plac Kościuszki), pojawiły się natomiast takie np. ulice, jak Armii Ludowej (Korfantego), PPR-u (Gliwicka), 1 Maja (Dworcowa), Bieruta (Wrocławska), Zawadzkiego (Chorzowska), Hanki Sawickiej (wcześniej Pawła Stalmacha, obecnie gen. Okulickiego), Pstrowskiego (obecnie Piastów Bytomskich) czy plac Czerwony (plac Sikorskiego), plac Thälmanna (plac Sobieskiego) i plac Poli Maciejowskiej (Rynek). Na następnym zakręcie historii nazwy te zniknęły bezpowrotnie.

I jeszcze dwie szczególne nazwy: ulicę Glückaufstr. nazwano pierwotnie – zgodnie z niemieckim znaczeniem – Szczęść Boże, później zastąpiono ją „świeckim” Szczęściem Górnika, a nieco później nazwiskiem działacza partyjnego Żabińskiego. Podobnie było z placem, przy którym mieszkam. Profesor Studencki mawiał do mnie często: „Panie Piotrze, to nie ja nazwałem plac imieniem Feliksa Dzierżyńskiego!” W istocie niemiecką nazwę Reichspräsidentenplatz zastąpił w 1945 r. placem Strzelców Bytomskich, przemianowanym w 1957 (!) roku na Dzierżyńskiego, a w roku 1990 – na Akademicki. Niektórzy mieszkańcy Bytomia sądzą zapewne, że nazwa wiąże się z istniejącą przy tym placu Śląską Akademią Medyczną (obecnie Śląski Uniwersytet Medyczny, więc winno się zmienić nazwę placu na Uniwersytecki), w rzeczywistości jednak jest to przywołanie tradycji Lwowa, w którym jedną z głównych ulic była Akademicka (obecnie Prospekt Szewczenki).

Na zakończenie ciekawostka: w 1945 roku istniały w Bytomiu ulice: Królewiecka (obecnie Piastów Bytomskich), Wileńska (obecnie Sandomierska) i Lwowska (obecnie Krucza). Wkrótce te nazwy, niezbyt wygodne dla komunistycznej władzy, usunięto. Dopiero w niepodległej Polsce pojawiły się trzy lwowskie akcenty nazewnicze: wspomniany plac Akademicki oraz dwie ulice: Dzieci Lwowskich i Orląt Lwowskich.

PIOTR OBRĄCZKA

 
Ocena: 5,00
Liczba ocen: 2
Oceń ten wpis

Partnerzy