Co kryje się pod ziemią na placu Klasztornym?

Pozostałości średniowiecznego muru, dwa ludzkie szkielety oraz liczące sobie około osiemset lat przedmioty odkopano podczas prac ziemnych prowadzonych na placu Klasztornym. Dalsze specjalistyczne badania mają wyjaśnić, czy w tym miejscu kiedyś znajdował się dom wójta, kościół czy też łaźnia. 

  • Data:
  • Autor: Tomasz Nowak
  • Artykuł był oglądany 2096 razy
Autor zdjęcia: bytom.pl

Na placu Klasztornym Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej realizuje właśnie jedną ze swoich inwestycji. Prowadzone są tam roboty związane z podłączeniem budynków Parafii Ewangelicko-Augsburskiej do ciepłociągu. To właśnie w ich trakcie pod ziemią natknięto się na dwa ludzkie szkielety. Jeden z nich to jak ustalono szczątki kobiety, drugi zaś jest nieokreślonej płci i wieku.

Materiał do badań

Poza tym znaleziono gwoździe służące do okuwania wrót, ceramiczne naczynia oraz kafle z pieców z przełomu XIII i XIV wieku. Była też moneta, ale nie wiadomo z jakiej epoki pochodzi i kto się nią posługiwał.

Wszystko znajdowało się w wykopie o długości około 8 metrów i wysokości sięgającej od 1,5 do 2 metrów. Pracujący tam archeolodzy zgodnie z procedurami dokonali dokładnych pomiarów i przeprowadzili szczegółowe oględziny miejsca. Poza tym pobrali z wykopu materiał, który posłuży im do dalszych badań. Te zaś mają dać odpowiedź na wiele intrygujących pytań. Chociażby tych okres pochodzenia znalezisk. 

Prezent na jubileusz

Tego, że uda się na nie natrafić właśnie na placu Klasztornym można się było z duża dozą prawdopodobieństwa spodziewać, bo to miejsce mocno związane z przyznaniem praw miejskich Bytomiowi, co miało miejsce w roku 1254. Właśnie świętujemy 770. rocznicę tego wydarzenia, więc trzeba powiedzieć, że ładnie się to poukładało. Dostaliśmy prezent na jubileusz.

– Dla historii Bytomia, które w tym roku obchodzi jubileusz 770-lecia nadania praw miejskich takie odkrycia, jakich właśnie dokonaliśmy to dowód, jak wiele niewiadomych wciąż kryje się pod ziemią – mówi Jarosław Święcicki, archeolog z Oddziału Górnośląskiego Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich oraz Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Badając znaleziska archeolodzy będą te niewiadome wyjaśniali, a dzięki temu poznamy bliżej naszą przeszłość.

Co tam kiedyś stało?

 Mające tak niesamowity finał prace są prowadzone w pobliżu dawnych murów miejskich. To południowo-wschodni kwartał dawnego średniowiecznego miast. Właśnie tam jak ustalono znacznie wcześniej stały dom wójta i łaźnia, a potem ufundowany przez księcia opolskiego Władysława drewniany kościół pod wezwaniem św. Mikołaja oraz klasztor franciszkanów.

Potwierdza to jednoznacznie dokument wystawiony 27 grudnia 1451 roku. Na początku XIV wieku podczas panowania księcia Kazimierza bytomskiego w miejscu drewnianego kościoła wzniesiono najprawdopodobniej murowaną świątynię. Dzięki temu znaczenie klasztoru z czasów bytomskich wzrosło, na co dowodem była aż sześciokrotna organizacja w tym miejscu kapituły polsko-czeskiej prowincji zakonnej.

Ocena: 4,56
Liczba ocen: 9
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy