Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Marek Kijak, lokalny biznesmen i właściciel firmy Jarmarki Śląskie. – Od dawna jeżdżę po Polsce i innych krajach, przyglądając się z bliska jarmarkom organizowanym z różnego rodzaju okazji. Za każdym razem robiły one na mnie ogromne wrażenie, bo okazywały się świetnym pomysłem na ożywienie miasta i nadanie mu niepowtarzalnego kolorytu, a co najważniejsze przyciągały wielu zainteresowanych. Czemu tak samo nie miałoby być w Bytomiu – mówi Kijak.
Z jego inicjatywy na Dworcowej rozstawiono kilka drewnianych, ozdobnych straganów. Co ciekawe, w jednym z nich handlują Litwini, którzy do nas przyjechali ze słynnego, liczącego sobie 410 lat tradycji jarmarku kaziukowego, odbywającego się w Wilnie. Goście zza wschodniej granicy oferują szereg wędlin. Na kolejnych stoiskach znajdziemy między innymi sery z Podhala, ozdoby wielkanocne, a także radzionkowskie pieczywo i wyroby cukiernicze.
Jarmark działa ledwie od tygodnia, ale już wzbudza duże zainteresowanie przechodniów, chętnie dokonujących zakupów. Stragany są czynne pomiędzy godziną 10 a 18. Będą stały na głównym deptaku naszego miasta aż do świąt.
0 0
Wiele razy takie jarmarki były rozstawiane. najczęściej na ul Dworcowej,ale stały też na dzisiejszym Rynku. Terminy były różne, ale najczęściej w okolicach świąt
0 0
Fantastyczna sprawa!
Już dawno w Bytomiu nic atrakcyjnego nie miało miejsca. Pochodzę z Bytomia jednak bywam tam od święta. Więcej inicjatyw tego typu! Panie Marku chociaż nie znamy się osobiście w imieniu wszystkich mieszkańców miasta DZIĘKUJEMY!
0 0
Byłem na jarmarku wielkanocnym i niczym mnie nie urzekł. Teraz jest jeszcze lepiej, bo domki stoją puste a od czasu do czasu ktoś sie w jednej pojawi i ciężko handluje. Wielka katastrofa a nie przedsięwzięcie.