Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij
Czy Bytom jest miastem akademickim?
Za nami Dzień Pracownika Socjalnego i Służb Społecznych. Piątek, 21 listopada. Data, która w kalendarzu mija niemal niezauważona, przykryta warstwą uśmiechniętych emotikonów i pastelowych grafik z napisem „Miłego dnia”.
1 stycznia 2026 roku rozpocznie się likwidacja kopalni Bobrek (obecnie jej oficjalna nazwa to KWK Bobrek-Piekary) - ostatniej czynnej w Bytomiu.
Postanowiłem zabrać głos w sprawie postulatów powołania w Bytomiu Rady Kobiet.
Ponad sto lat temu Mary Richmond, której mam ponoć wizerunek wytatuowany na plecach, zdefiniowała, czym naprawdę jest profesjonalne pomaganie. To nie gest serca ani filantropia w wydaniu kawiarnianym. To praca oparta na diagnozie, obserwacji i umiejętności widzenia człowieka w kontekście jego środowiska. Dlatego dziś, kiedy słyszę o planach uwolnienia zawodu pracownika socjalnego, mam wrażenie, że ktoś myli wolność z chaosem.
Ukraińskie nazwiska należy pisać w polskiej transkrypcji językowej.
10 października w Alei Legionów odsłonięto ławeczkę z postacią nadburmistrza Georga Brüninga, twórcy wielkości Bytomia.
Mija 80. rocznica wypędzenia Polaków z Kresów Wschodnich.
Czy polskie władze Bytomia powinny honorować honorować niemieckiego burmistrza Brüninga? [opinia]
Miałem ostatnio okazję nie tylko przeczytać, ale i wypełnić dwa kwestionariusze badawcze, które zgodnie z deklaracją mają pomóc zrozumieć, jak działa system pomocy społecznej i w którą stronę go skierować. Po tej lekturze mam wrażenie, że kierunek już dawno został wyznaczony, a badania służą jedynie do potwierdzenia wcześniej przyjętej tezy.
O polskim kabarecie słów kilka.
Są podróże, które bardziej się przeżywa niż odbywa. Mój powrót z gdańskiego Wrzeszcza do Rybnika w długi czerwcowy weekend przypomniał mi czasy, gdy wracałem z festiwalu Woodstock w Żarach. Tłok, duch wspólnoty, brak powietrza i totalna logistyczna anarchia. Z tą różnicą, że wtedy miałem dwadzieścia lat, a teraz mam nadciśnienie.
Jest taka pora w roku szkolnym, gdy wszystko stoi w miejscu. Czerwiec po piętnastym to stan zawieszenia. Niby lekcje jeszcze są, niby dzwonki dzwonią, niby ktoś coś sprawdza, ale w powietrzu wisi już tylko oczekiwanie. Dzieci się nudzą, nauczyciele się męczą, rodzice zerkają na plan lekcji i zadają sobie pytanie: „Po co to wszystko?".