Po co nam Ratusz?

Co jakiś czas w mediach społecznościowych pojawia się pomysł odbudowy bytomskiego Ratusza. Puszczam te hasła mimo uszu, bo zazwyczaj ich autorami są tzw. społecznicy, którzy uważają, że trzeba wyremontować i zachować jako postindustrialne i kulturowe dziedzictwo każdą ramotę, nastawnię, albo familok. Ale skoro teraz postulat taki stawia prof. dr hab. Piotr Obrączka - to sprawa jest poważna i wypada się do niej odnieść.

Z jednej strony odbudowa Ratusza to dla Bytomia taka sama oczywistość jak - zachowawszy wszelkie proporcje - dla Warszawy odbudowa Zamku Królewskiego. No właśnie: dlaczego Ratusza w Bytomiu nie odbudowano w latach 70. XX wieku, gdy w Warszawie wznoszono na nowo Zamek Królewski? Bytom był wtedy bogatym miastem i mógł zbudować nie jeden, a kilka ratuszy. Czyżby miejscowym decydentom zabrakło w tamtych czasach wyobraźni, rozmachu i wiedzy historycznej? Nie, chodzi raczej o to, że w przeciwieństwie do Zamku Królewskiego w Warszawie - Ratusz w Bytomiu kojarzył się z niemiecką przeszłością, więc zamiast odbudowywać Ratusz wolano zburzyć zabudowę tzw. placu Kościuszki.

A dzisiaj? Jestem za odbudową Ratusza! Pod jednym wszakże warunkiem: że wcześniej wyremontowanych zostanie kilkaset kamienic, podwórek i klatek schodowych, które w naszym mieście remontu wymagają. I że wcześniej wyremontuje się także kilkadziesiąt kilometrów ulic, chodników i parkowych alejek, które także pilnie potrzebują remontu. I że zostanie zagospodarowana dawna remiza Straży Pożarnej oraz że odnowione zostaną: pomnik Moniuszki przed Operą Śląska i rzeźba smoka na kamienicy przy ul. Piłsudskiego 5. Bo to są prawdziwe priorytety!

A swoją drogą, Ratusz można było odbudować w XXI wieku. Fundusze były! Tyle, że wydawano je np. na rekultywację terenów nad Bytomką i budowę tam 4 pełnowymiarowych boisk piłkarskich (koszt: 24 miliony złotych po cenach z roku 2019). Albo na Bytomski System Informacji Kulturalnej z wielkimi citylightami (od dawna już nie działa). Fundusze pompowano w trwającą ponad 30 lat rewitalizację Kolonii Zgorzelec. Gdyby nie wydawano pieniędzy na takie "misiowe" przedsięwzięcia, można już było dawno odbudować Ratusz, tak jak odbudowano Pałac w Miechowicach. Tylko co byśmy w nim urządzili? Bo elegancka sala spotkań przy Rynku już istnieje w Biurze Promocji Bytomia, a na utworzenie i utrzymywanie w odbudowanym Ratuszu muzeum miejskiego pieniędzy w budżecie chyba nie ma.