Wedle prognoz Wołosz na 90 procent utrzyma władzę

Informacje tę zawarto w raporcie noszącym tytuł "Gdzie zmienią się prezydenci", a jako pierwsza podała je "Gazeta Wyborcza". Jego autorzy podkreślają, że ich wyliczenia, choć oparte na solidnych podstawach, to nie sondaż przedwyborczy, lecz jedynie prognoza. Przygotowano ją biorąc pod uwagę szereg czynników. Między innymi chodzi o liczbę dotychczasowych kadencji danego prezydenta, jego wiek, miasto pochodzenia, a także wynik uzyskany w pierwszej turze wyborów z roku 2018. Znaczenie miało też to, jakim zapleczem dysponuje w swojej radzie miejskiej.

Prognoza OGB może wprowadzać spory niepokój w serca wielu aktualnie rządzących, bo jej autorzy przekonują, że nadciąga jedna z największych fal zmian, która pozbawi władzy lub jak kto woli zatopi około 40 prezydentów. Zwłaszcza tych utrzymujących się na stanowisku od wielu kadencji.

Kto odejdzie, kto zostanie?

W prognozie podano konkretne przykłady z naszego województwa. I tak dzierżący ster władzy nieprzerwanie od 1998 roku prezydent Żor, Waldemar Socha ma poważne powody do zmartwienia, bo szanse na jego przetrwanie oszacowano na zaledwie 10 procent. To samo dotyczy Małgorzaty Mańki-Szulik, która rządzi sąsiednim Zabrzem od roku 2006. Zdaniem OGM również i ona na 90 proc. pożegna się z ratuszem. 

Na drugim biegunie mamy prezydentów, którym prognozuje się niemal pewną reelekcję. Z miast naszego regionu, a w zasadzie najbliższej okolicy są w tej grupie rządzący Piekarami Śląskimi, Katowicami, Chorzowem i Dąbrową Górniczą. Jest tam też i Mariusz Wołosz. Badanie daje mu aż 90 procent szans na zwycięstwo w zaplanowanych na 7 kwietnia wyborach.

Kryteria spełnione

Skąd taki wynik? Przyjrzyjmy się biorąc pod uwagę wspomniane kryteria: Wołosz rządzi dopiero jedną kadencję, więc mówiąc potocznie w ocenie wyborców "nie zużył się", jak Mańka-Szulik, czy Socha, jest stosunkowo młody (ma 48 lat), przed pięcioma laty w pierwszej turze głosowania wyraźnie pokonał urzędującego wówczas Damiana Bartylę, a w Radzie Miejskiej ma za sobą przygniatającą większość, bo aż 18 spośród 25 radnych.  

Przypomnijmy, że Mariusz Wołosz startuje z poparciem Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi. To też wedle prognozy daje mu spory handicap. Jak twierdzą jej autorzy, właśnie kandydaci KO są faworytami głosowania i w wielu miastach wygrają, bo ugrupowanie to po niedawnym przejęciu władzy w Polsce jest na fali wznoszącej, natomiast ci wystawieni przez Prawo i Sprawiedliwość wręcz przeciwnie.

PiS po oddaniu władzy wciąż jest w mocnej defensywie. Z tego samego względu mniej mają się też liczyć kandydaci komitetów społecznych, bo dodatkowo wielu wyborców przeniesie swe poparcie z nich na pretendentów KO.