W centrum Bytomia trwają zdjęcia do niemieckiego serialu „Droneland”. Przy tej okazji przechodnie mogli zobaczyć zbiór filmowych rekwizytów.
W środę 14 maja na ul. Jainty i Webera (obok dawnej księgarni "na rogu") stały się dziwne pojazdy: zdezelowane, zardzewiałe i nadpalone. To nie były jednak współcześnie porzucone wraki, a rekwizyty filmowe. W naszym mieście realizowane są właśnie zdjęcia do niemieckiego serialu „Droneland”. Jego producentem jest platforma Netflix, a film ma być ponurym, dziejącym się w przyszłości thrillerem kryminalnym.
Tej przyszłości filmowcy nie widzą jednak w jasnych barwach. To nie jest wspaniały świat nowoczesnych technologii, a raczej złomowisko naszej cywilizacji, w której "coś poszło nie tak". Bytomianie przechodzący ul. Jainty mogli zobaczyć samochody, a właściwie ich wraki "grające"w filmie. Z kolei na pustym placu przy ul. Lwowskich Dzieci, gdzie kiedyś stała kamienica, filmowcy zaimprowizowali skład rekwizytów. Wyglądały one jak towary z chaotycznej ekspozycji na giełdzie staroci w Szombierkach.
Zdjęcia trwały w Zaułku. Oczywiście tam osoby postronne wejść nie mogły.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz