Deszcz starał się ze wszystkich sił zostać głównym bohaterem tegorocznych Dni Radzionkowa, ale mimo wielu prób ani trochę nie udało mu się zepsuć mieszkańcom świetnych humorów i odebrać im ochoty do świętowania. W minioną sobotę i niedzielę bawili się oni doskonale.
17. edycja święta miasta (a w zasadzie jego kulminacja, bo święto trwa i jeszcze będzie trwać) odbyła się na Eko-Rynku. Stanęła tam wielka scena, na której kolejno prezentowali się zaproszeni goście, a wokół niej odbywał się pełen atrakcji piknik rodzinny. Zaczęła orkiestra dęta KWK Julian-Piekary próbująca swą przyjemną muzyką przegnać ołowiane chmury. Trochę się udało, a trochę nie, bo już do końca dnia wisiały one nad Radzionkowem, co jakiś czas upuszczając nieco wody. Na szczęście było ciepło.
Widzowie tańczyli i śpiewali
Po orkiestrze przyszedł czas na bytomskiego rapera Grosu, zespół LAB i Wojciecha Szumańskiego. A już po zapadnięciu zmroku sceną zawładnął niezwykle widowiskowy i swym śpiewem bujający widzów zespół Sound'N'Grace. Jego występ tak bardzo przypadł radzionkowianom do gustu, że ci nie chcieli puścić jego członków do domu, skutecznie domagając się kolejnych bisów. W efekcie koncert zakończył się grubo po godzinie 23.
Drugiego dnia bawieniem publiczności zajęli się podopieczni filii Powiatowego Domu Kultury oraz gorąco oklaskiwani członkowie grup artystycznych działających w Centrum Kultury Karolinka. Jak zwykle pokazali się oni w strojach regionalnych i dali popis swoich wielkich wokalnych i tanecznych umiejętności. Oklaskiwano zarówno przede wszystkim dostarczających wzruszeń najmłodszych, jak i tych tworzących grupę reprezentacyjną, której poziom olśniewa. Poza tym wystąpili Paweł Gołecki i kapela Baciary. Ta ostatnia sprawiła, że widzowie śpiewali i żywiołowo tańczyli pod sceną, choć w pewnym momencie rozszalała się burza. Na szczęście krótka.
Stripteasu nie było
Wielkie emocje wzbudzały konkursy wiedzy o Radzionkowie. Niestandardowe i podchwytliwe pytania ich uczestnikom zadawała prowadząca całą dwudniową imprezę dziennikarka telewizyjna Izolda Czmok-Nowak, rodowita radzionkowianka. Konkursowicze musieli między innymi wskazać miasto partnerskie Radzionkowa (do wyboru były Serock, Sosnowiec i Sydney), a także powiedzieć, jakiej atrakcji podczas świętowania nie będzie. Ku niezadowoleniu wielu okazało się, że chodzi o pokaz tańca na rurze połączony ze stripteasem.
Poza sceną główną też się sporo działo. Cieszące się sporym zainteresowaniem pokazy sprzętu i umiejętności urządzili przedstawiciele PCK i służb mundurowych, kręciły się wielkie, błyskające po zmroku kolorowymi lampami karuzele, serwowano pyszne przekąski z grilla, lemoniadę, watę cukrową, sery oraz lody i rozlewane do okolicznościowych kubków piwo. Naprawdę można było zapomnieć o deszczu, choć ten się uporczywie przypominał.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz