Zamknij

Grosu rapuje o Świętej Barbarze

Tomasz Nowak Tomasz Nowak 15:48, 01.12.2025
Skomentuj Marcin Gros, czyli Grosu Marcin Gros, czyli Grosu

Górnikami byli jego dziadek i ojciec, a on wyrastał w cieniu kopalni, ale sam na nią pracować nie poszedł. O górnikach, ich ciężkiej pracy oraz ich patronce i Śląsku nie unikając patosu i wzruszeń rapuje w swych utworach. Marcin Gros, czyli Grosu robi wiele, by górniczy etos został zachowany.  

Pochodzi ze Sójczego Wzgórza, uczył się w Szkole Podstawowej nr 32, a potem w Zespole Szkół Administracyjno-Ekonomicznych i Administracyjnych. W odróżnieniu od swoich przodków nie zatrudnił się na kopalni. - Górnictwo w naszej rodzinie było od pokoleń, pracę na dole zawsze się szanowało i ceniło, ale ojciec od małego mi powtarzał, żebym poszukał sobie jakiegoś innego zajęcia, czegoś bezpieczniejszego - mówi Marcin Gros. Dlatego zawodowo zajmuje się logistyką w Poczcie Polskiej. 

Ojciec, który całe życie fedrował w kopalni Bobrek zawsze był dla niego punktem odniesienia. - Wiedziałem, że bardzo ciężko pracuje i w zasadzie każdego dnia ryzykuje życiem. Pamiętam mamę czekającą z obiadem, wkładającą garnek z ugotowanymi kartoflami pod pierzynę, by nie wystygły, gdy ojciec spóźniał się z roboty. I pamiętam, kiedy chodziła od okna do okna martwiąc się, czy coś się mu na dole nie stało. 

Laurki na Barbórkę 

Barbórka zawsze była wielkim wydarzeniem dla całej rodziny Grosów. - To było jak kolejne święto: podniosła atmosfera, uroczysty obiad, specjalnie wyciągana figurka Świętej Barbary wykonana z węgla i moje laurki rysowane specjalnie dla taty, który zakładał mundur galowy - wspomina artysta. Kiedy wydoroślał zamiast laurek przyszedł czas na obowiązkowe spotkania z tatą 4 grudnia: -  Siedzimy i biesiadujemy, a ojciec wspomina lata spędzone na Bobrku. Tego jego opowieści są na przemian wesołe i smutne. Jest coś o zabawnych wydarzeniach, jakieś anegdoty i coś o kolegach, którzy zginęli albo stracili zdrowie, coś o momentach grozy. Słucham tego za każdym razem z wielkim przejęciem. Myślę, że te opowieści przez lata mnie ukształtowały - stwierdza Grosu. 

Pracę ojca, górników i ich patronkę postanowił uczcić w najlepszy sposób jaki potrafi, czyli utworami rapowymi. Pierwszy z nich nagrał w roku 2006, gdy działał jeszcze w podziemiu. To był mający dziś gigantyczną liczbę odsłon w internecie rewelacyjny i przejmujący w treści utwór "Żołnierze Świętej Barbary". - Nigdy nie zapomnę tego, jak ojcu po wysłuchaniu wyszły łzy. Dla mnie to bardzo ważny utwór, chciałem nim także oddać cześć górnikom, którzy właśnie wtedy zginęli w katastrofie na kopalni Halemba - wyjaśnia bytomianin.

Teledysk pod ziemią

Takich utworów pełnych opowieści o kopalniach, górnikach, Świętej Barbarze i Śląsku (a także po śląsku) ma w swym repertuarze wiele, przez długi czas co roku komponował też nową piosenkę na Barbórkę, a nawet wydał całą składankę. Teledyski do nich Grosu kręcił w podziemnych chodnikach na Bobrku i na powierzchni tej kopalni, wiele scen powstało też obok pomników upamiętniających ofiary górniczych wypadków. Często bytomski raper w ramach składu 4p rekordy współpracuje z innymi, choćby z mieszkańcem naszego miasta, a więc Rotazowym oraz Wąskim z Wydobycia. Nagrał też piosenki z raperami z Dolnego Śląska  Warto posłuchać ich słów, bo są poruszające. Wszystkie znajdziecie chociażby na kanale YouTube. 

Etos musi przetrwać

Jak sobie Grosu wyobraża Bytom bez kopalń i górnictwa? - W ogóle sobie nie wyobrażam, bo wiemy doskonale, że kopalnie są zamykane z przyczyn pozamerytorycznych, nie ma w tym żadnego sensu, a już zwłaszcza w Zielonym Ładzie. Serce mnie boli jak patrzę na niszczone szyby i inne elementy kopalń. Jeżdżę często na rowerze w okolicach dawnej kopalni Powstańców Śląskich, po której nie ma już śladów, bo ja zamknięto, a przecież prywatna firma nadal i z powodzeniem tam fedruje. To jak to jest? Raper pamięta protesty górnicze, w wielu sam brał udział. - Nie zapomnę wielkiego bytomskiego marszu w obronie kopalni. Szliśmy z Bobrka przez Karb do kopalni Centrum i widzieliśmy migające lampki na kaskach górników pracujących na szczycie szybu.  

Jedno jest pewne: nawet jak górników już zabraknie, to Grosu będzie kultywował pamięć o nich, o kopalniach i będzie oddawał hołd Świętej Barbarze: - Ten etos musi przetrwać, jesteśmy to winni naszym przodkom - stwierdza.   

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%