Przypomnijmy, Adamowi T. Prokuratura Rejonowa w Chorzowie postawiła zarzuty korupcyjne. Były dyrektor MOPR przyznał się do winy. To pokłosie złożonego rok temu przez prezydenta Bytomia Mariusza Wołosza zawiadomienia. Tydzień temu wspominaliśmy również o tym, że T. był zażarcie broniony przez bytomskich radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy rok temu w sprawie zwolnionego z pracy dyrektora zwoływali nawet nadzwyczajną sesję Rady Miasta.
Adam T. uparcie kłamie
Adam T. chociaż przed ukazaniem się ostatniego artykułu nie chciał z nami rozmawiać i przerwał rozmowę telefoniczną, wydał w sieci oświadczenie. Publikujemy całą jego treść:
A jakie są fakty? Projekty, z których T. żądał od pracowników płacenia mu "prowizji" pochodziły ze środków UE, ale korzyści z nich czerpali zarówno pracownicy MOPR jak i były dyrektor żądający od nich dzielenia się pieniędzmi które za ich realizację, zgodnie z prawem, otrzymywali.
Tak więc sprawa dotyczyła MOPR i potwierdza to chorzowska prokuratura. - Informuję, że suma ustalonych w toku postępowania przygotowawczego przyjętych korzyści majątkowych wynosi 6 tysięcy złotych. Sumę tą podejrzany przyjął od swoich pracowników w zamian za przydzielenie ich do realizacji określonych projektów - odpowiedziała nam drogą mailową prokurator Bogusława Szczepanek-Siejka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Chorzowie.
Gawron murem za dyrektorem
Oświadczenie w związku z naszym artykułem opublikował też w internecie były wiceprezydent Bytomia Waldemar Gawron. W rozmowie telefonicznej sprzed ponad tygodnia kandydat PiS na radnego miasta Bytomia nie przyznawał wówczas, że Adam T. był jego nominatem na dyrektora MOPR twierdząc, że decyzję o mianowaniu podjęli wszyscy, w tym również prezydent Mariusz Wołosz. Jednak w oświadczeniu, które Gawron wydał w miniony poniedziałek pojawiła się już inna deklaracja: Gawron napisał: "Decyzja o awansowaniu na stanowisko Dyrektora MOPR Pana Adama T. była podjęta tylko i wyłącznie przeze mnie (...)".
I chociaż Gawron nadal twierdzi, że korupcyjny proceder T. miał miejsce wówczas, gdy nie pełnił już funkcji wiceprezydenta, to nie jest to prawdą - on ustąpił ze stanowiska w kwietniu 2022 roku. Potwierdziła to prokurator rejonowa z Chorzowa odpowiadając na nasze dodatkowe pytania, również o to, czy T. mógł dopuścić się łamania prawa we wcześniejszym okresie. - Data czynu to okres od marca 2022 roku do listopada 2022 roku i wynika ona ze zgromadzonego materiału dowodowego, który nie wskazuje, by sprawca działał także we wcześniejszym okresie - dodaje szefowa chorzowskiej prokuratury.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz