Bartyla wchodzi do gry

Referendum na BIS. Damian Bartyla chce być prezydentem Bytomia. Swą kampanię zainaugurował w Operze Śląskiej. Jak twierdził, nie uważa się za faworyta wyborów, ale zrobi wszystko, by wraz ze swoim zespołem wygrać i przejąć władzę.

  • Wydanie: ZB 33
  • Data:
  • Autor: Edytor

Bartyla z wykształcenia jest prawnikiem, lideruje Bytomskiej Inicjatywie Społecznej. W niedalekiej przeszłości szefował piłkarskiej Polonii Bytom, wyciągając ją z gigantycznych tarapatów finansowych i wyciągając z II ligi do ekstraklasy. Prezydentem chciał być już przed dwoma laty, ale wówczas w drugiej turze przegrał z Piotrem Kojem. Po wyborach złożył wywalczony mandat radnego (by móc kierować Polonią) i stanął na cele BIS. To właśnie ta organizacja miała największy udział w przygotowaniu i przeprowadzeniu referendum, które odsunęło od władzy ekipę Koja. Bartyla długo się zastanawiał, ale w końcu zdecydował, że 16 września ponownie stanie do walki o prezydenturę. Wystawia go Komitet Wyborczy Wyborców Referendum BIS i Damiana Bartyli. W jego nazwie wykorzystano grę słów. „BIS” odnosił się do zwycięskiego referendum, jak i jest skrótem nazwy stowarzyszenia.

Inaugurację swej kampanii Bartyla zorganizował w Operze Śląskiej. Wszystko odbyło się sprawnie i z rozmachem. Siedzący w towarzystwie swych współpracowników gospodarz spotkania przypomniał, dlaczego doszło do referendum i zapewnił, że teraz czas na drugi krok, czyli zwycięstwo w przedterminowych wyborach. – Kiedy zaczynaliśmy rozmawiać o referendum, mało kto wierzył w jego powodzenie. Ja wierzyłem i – jak się okazało – bytomianie też wierzyli, że można zmienić to, co w Bytomiu było złe. Jeszcze raz wszystkim tym, którzy 17 czerwca głosowali, dziękuję. Mieszkańcy naszego miasta pokazali, że są wielką siłą.

Bartyla zapowiedział powołanie zespołu doradców złożonego ze znanych i cenionych osób, głównie z profesorskimi tytułami. Znajdą się w nim np. prof. Jerzy Arendt, prof. Marek Prozzi i gen. policji Janusz Bieńkowski. – Ten zespół, opierając się na swej wiedzy i doświadczeniu, pomoże w podejmowaniu strategicznych decyzji. Razem opracujemy program ratowania miasta. Chcemy pokazać, głownie ludziom młodym, że jest ono perspektywiczne i nie musi się kojarzyć z bezrobociem, walącymi się domami i przestępczością. Kandydat BIS zaprezentował też oświadczenie dotyczące wydarzeń sprzed dwóch lat. Przypomnijmy, że tuż przed wyborami został on wówczas zatrzymany pod zarzutem korupcji, jakiego miał się dopuścić jako działacz piłkarski. – Trwa śledztwo w tej sprawie, a ze względu na obowiązującą mnie tajemnicę nie mogę o nim mówić. W świetle prawa jestem niewinny. Wierzę, że finał śledztwa będzie dla mnie pozytywny i zostanę oczyszczony z zarzutów.

Podczas spotkania głos zabrał także Janusz Wójcicki. Był on pełnomocnikiem grupy inicjatywnej dążącej do zwołania referendum. Wójcicki zapewniał, iż po ewentualnym sukcesie nie będzie się angażował w działalność polityczną. Teraz z zmienił zdanie, kandyduje na radnego. – Dałem się przekonać, bo BIS nie jest partią polityczną, ale stowarzyszeniem skupiającym ludzi zainteresowanych losem Bytomia. Poza tym warto przyłożyć rękę do ratowania miasta – tłumaczył Wójcicki.

Działacze BIS już teraz planują kolejne konferencje. W ich trakcie mają przedstawić program wyborczy oraz kandydatów do Rady Miejskiej.

Ocena:
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy