Lokatorzy-dłużnicy to spory problem zarządzającego domami należącymi do gminy Bytomskiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego. Wielu z nich nie reguluje comiesięcznych zobowiązań z powodu braku pieniędzy. Stracili pracę, przeżywają poważniejsze kłopoty finansowe i w efekcie przestają płacić za zajmowane mieszkanie. Część szuka różnego rodzaju możliwości wyjścia z tarapatów, nie chcąc biernie czekać na sądowy nakaz eksmisji. – Przychodzą do nas ludzie, którzy zdają sobie sprawę z tego, że problem zadłużenia ciąży nad nimi i są zainteresowani jego rozwiązaniem – mówi Sonia Ilga, kierownik działu windykacji BPM. Z myślą o takich właśnie mieszkańcach przygotowano program bezgotówkowego regulowania zobowiązań, niezależnie od ich wysokości. Informacji na jego temat udzielają pracownicy punktów obsługi klienta BPM, poza tym umieszczono je na plakatach wywieszonych na klatkach schodowych.
Program przeznaczony jest on dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Proponuje się im odpracowanie długu poprzez wykonywanie szeregu różnorodnych czynności na rzecz instytucji miejskich. – Wiele z nich przesłało nam już wykaz prac, jakie można u nich wykonywać. Co ważne – zaangażowanie i pomoc ludzi tam pracujących w dużej mierze wpływa na powodzenie tego programu – mówi Sonia Ilga. – Po zakończonym okresie rozliczeniowym jednostki przesyłają nam raport z informacją, ile godzin lokator przepracował i jaką kwotę należy mu odpisać od zadłużenia. Warto podkreślić, że za tę pracę zadłużony lokator nie otrzymuje gotówki. W zależności od umiejętności zainteresowani mogą zająć się pracami porządkowymi, pomocą administracyjną, drobnymi robotami remontowymi oraz konserwatorskimi, a także ogrodniczymi. Każda z nich jest oddzielnie wyceniona przez BPM. I tak godzina prac remontowych zmniejsza dług o 10 złotych, a tyle samo czasu spędzonego w roli ogrodnika pozwala odpisać 8 złotych. Najniżej, bo na 6 złotych, zarządca wycenił prace porządkowe. – Zachęcam do udziału w tym projekcie, bo naprawdę dzięki niemu można rozwiązać problem zadłużenia – przekonuje Ilga. – Mogę posłużyć się tu przykładem matki i syna, którzy przy pracach pomocniczych w jednej ze szkół odpracowali dług w wysokości ok. 4 tysięcy złotych w ciągu zaledwie dwóch miesięcy.
Osoby, które utraciły tytuł prawny do zajmowanego lokalu z uwagi na zaległości czynszowe, mogą poprzez odpracowanie długów ponownie zawrzeć umowę, postarać się o dodatek mieszkaniowy, czy zamienić dotychczas zajmowany lokal na mniejszy, a przez to tańszy w utrzymaniu. To nie wszystkie pozytywy programu: – Zdarzają się sytuacje, że osoby odpracowujące dług zaprezentowały się pracodawcy w pozytywnym świetle. Zostały dostrzeżone i zatrudnione – mówi Sonia Ilga. Niewykluczone, że gdyby nie odpracowywali długu, szukaliby pracy zdecydowanie dłużej.
Komentarze