Jarosz kierował MZDiM przez kilkanaście lat, a więc od momentu utworzenia tej podlegającej gminie jednostki. Nieraz go krytykowano, czasem nawet bardzo ostro, ale pochwał było więcej, bo prezydenci naszego miasta się zmieniali, a dyrektor trwał. Pojawiające się raz po raz pogłoski o jego rychłym zwolnieniu zawsze okazywały się wyłącznie pogłoskami.
Z końcem lipca Jarosz przestał kierować MZDiM, lecz stało się to na jego życzenie. Wieloletni dyrektor odszedł po prostu na emeryturę. Z przełożonymi, podwładnymi oraz bytomianami pożegnał się w liście umieszczonym na stronie internetowej placówki odpowiadającej za miejskie drogi i mosty.
Następcą Jarosza wraz z początkiem sierpnia został Józef Butrym. Przez ostatnie10 lat był on jego zastępcą i doskonale zna sprawy, którymi zajmuje się MZDiM. Nowy szef zastępcy nie będzie miał, bo nie chce i nie potrzebuje. ton
0 0
Czyli sukcesja jak w dobrej monarchi. Tyle że w monarchi kolejnym królem zostawał syn dawnego króla, a w MZDIM królem bedzie nieco tylko młodszy brat poprzedniego.
0 0
Kolejny stary dziadek. Team DB rozwala.
0 0
Wszystko pójdzie pod dywan. Józef Butrym to kiepski wybór, zmian na lepiej nie będzie.
0 0
Czyli zamienił stryjek siekierkę na kijek..... A dobrzy inżynierowie, znawcy tematu pracują dla prywatnych firm w GDDKiA bo tu nie ma szans gdyż właśnie jest jak napisano powyżej.