25 kwietnia w Szombierkach 81-latek spacerował z maltańczykiem na smyczy. Ozi, jak wynika z relacji świadków został zaatakowany przez luźno prowadzonego na długiej smyczy psa rasy pitbull. Agresywne i znacznie większe zwierzę było przypięte do biodra opiekunki. Pitbull podobno przegryzł maltańczyka na pół, a przy tym pokiereszował 81-latka, ojca właściciela psa, który wyszedł z nim na spacer.
Jego ojciec próbował wyciągnąć Oziego z pyska pitbulla. Pomagał mu w tym właściciel pobliskiego sklepu. Agresywne zwierzę było jednak tak zdeterminowane, że pogryzło ręce i kolana 81-latka. Pitbull podobno pociągnął swoją opiekunkę z taką siłą, że ta się przewróciła. Na miejscu, jak twierdzi Marek Stajndor, był też mężczyzna towarzyszący kobiecie, ale całemu zajściu się tylko przyglądał.
Grzywna, a nawet ograniczenie wolności
- Z różnych przyczyn podjąłem pierwsze kroki, żeby tę sprawę przedstawić przed sądem. To wszystko wydarzyło się w centralnej części osiedla w Szombierkach, w środku dnia, przed godziną 12. Pies został wyprowadzony na spacer bez kagańca. Wszystko nie rozegrało się w w lesie, czy na hałdzie. Ta pani nie była w stanie zapanować nad psem, a jej partner w ogóle nie interweniował. A potem zbiegli z miejsca tragedii. Nie można czegoś takiego ignorować, bo to samo może za chwilę spotkać inne zwierzę, czy nawet dziecko. Dla mnie był to czyn popełniony z premedytacją - dodaje właściciel zagryzionego maltańczyka.
O zajściu niezwłocznie poinformowani zostali policjanci. Właściciele pitbulla, jak twierdzi Marek Stajndor, zgłosili się na do komendy dopiero kilka dni po zdarzeniu. - Obydwoje właściciele psów są znani policjantom. Na chwilę obecną nadal czynności w tej sprawie trwają. Czekamy na zapis z monitoringu, który został zabezpieczony. Trudno na tym etapie coś więcej powiedzieć - mówi sierż. szt. Paulina Gnietko z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
Wiadomo, że w tym przypadku prowadzone jest śledztwo z art. 77 kodeksu wykroczeń, dotyczące niezachowania ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Grozi za to grzywna do tysiąca złotych, a nawet kara ograniczenia wolności.
Agresywne rasy psów?
O ocenę zajścia, do którego doszło w Szombierkach zapytaliśmy profesjonalną zoopsycholożkę i behawiorystkę. Psia Ciotka Beata Mrożek, która na co dzień zajmuje się trenowaniem psów twierdzi, że na agresywne zachowania może mieć wpływ wiele czynników.
Każdy pies ma zęby
Wpisując w wyszukiwarkę internetową frazę "agresywne rasy psów" albo "groźne rasy psów" pojawia się wiele stron, na których wymieniane są najczęściej: amerykański pitbullterier, buldog amerykański, dog argentyński, rottweiler czy owczarek kaukaski. Czy faktycznie te, jak również inne rasy są groźne?
Art. 77. Kodeksu wykroczeń §1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz