Piękny secesyjny gmach przy ul. Batorego 2 kojarzy się bytomianom ze służbą zdrowia. Przed laty mieściły się tam poradnie: rejonowa i dermatologiczna oraz dyrekcja ZOZ-u, a potem Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego. Przez jakiś czas funkcjonowała tam również przychodnia, udzielająca porad w godzinach nocnych. Takie było zresztą przeznaczenie budynku od samego początku. Za czasów niemieckich , na początku XX wieku, dr Schubert założył tam klinikę położniczą. Przylegający do budynku niewielki park to teren dawnego cmentarza ewangelickiego – jego resztki zlikwidowano dopiero na początku lat 70. XX wieku. Jak podaje historyk Przemysław Nadolski – w bytomskich archiwum zachowała się korespondencja dr. Schuberta z ówczesnym magistratem. „Przytaczał skargi pacjentek swojej kliniki na stale odprawiane uroczystości pogrzebowe ze śpiewami, co miało źle wpływać na ich samopoczucie” – relacjonuje Nadolski.
Z powodu złego stanu technicznego – kilkanaście lat temu zlikwidowano tam poradnię dermatologiczną i przeniesiono ją na teren Szpitala Specjalistycznego nr 2 przy ul. Batorego 15. Jeszcze jakiś czas potem urzędowała tam dyrekcja ZLA. Ta jednak również „wyprowadziła” się z tego gmachu w czerwcu 2007 roku. Od tamtej pory budynek pozostaje nieużywany. Obecnie jest – tak przynajmniej można sądzić oglądając go z zewnątrz – w fatalnym stanie technicznym. Część okien nie ma szyb i zabita jest dyktą. Odpada tynk, kruszą się kawałki cegieł. W jednym z miejsc prosto z muru budynku wyrasta kilkumetrowe już drzewo. A gmach jest przykładem pięknej architektury secesyjnej. – Naprawdę szkoda, że budynek tak niszczeje. Kto jest za to odpowiedzialny? – mówiła jedna z mieszkanek, która skontaktowała się w tej sprawie z naszą redakcją.
– Nieruchomość przy ulicy Batorego 2 gmina sprzedała w drodze przetargu pisemnego nieograniczonego w maju 2012 roku za kwotę 770.000 złotych – poinformowała nas Aleksandra Szatkowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. Nabywcą jest osoba fizyczna. Nowy właściciel za cały dom wraz z terenem zapłacił więc tyle, ile kosztuje 3-pokojowe mieszkanie w dobrym punkcie Warszawy. Kupując – nie zobowiązał się do remontu. Do Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Bytomiu nie wpłynęły dotąd żadne sygnały, że budynek grozi zawaleniem lub stwarza jakieś niebezpieczeństwo. Dlatego może sobie stać i „straszyć” w takim stanie, w jakim znajduje się obecnie.
To kolejny w Bytomiu przypadek budynku, który znajdując się w prywatnych rękach niszczeje. „Sztandarowym” przykładem takiej sytuacji jest wielki gmach byłego Komitetu Miejskiego PZPR przy ul. Żeromskiego. Innym – dawny budynek Dyrekcji Kolei przy ul. Powstańców Warszawskich 1.
0 0
I tak gmina spisała umowę sprzedaży ze dzis ten zabytkowy budynek wygląda właśnie tak. Czy w um pracują prawnicy?? Mam spore wątpliwości.
0 0
Nasz przystojny pan prezydent ma wykształcenie prawnicze. Tak więc ma rękę na plusie