Projekt dla Bobrka

Artyści i mieszkańcy. Przez tydzień grupa młodych artystów z katowickiej Akademii Sztuk Pięknych spędzała całe dnie w Bobrku, tworząc projekt dla tej dzielnicy. W efekcie powstała praca dająca szansę na zmianę wizerunku tego robotniczego osiedla.

  • Wydanie: ZB 12
  • Data:
  • Autor: Edytor

Projekt Design w Terenie był już trzecią tego typu edycją w ramach pilotowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego Silesia Design. Zaangażowali się w niego studenci katowickiej ASP pod kierunkiem profesora Wiesława Gdowicza. Wybór Bobrka do projektu nie był przypadkowy. Artystom i przedstawicielom Urzędu Marszałkowskiego przypadł do gustu postindustrialny charakter osiedla, zaangażowanie grupy mieszkańców w zmianę niekorzystnego wizerunku dzielnicy, a także funkcjonujący tam Program Aktywności Lokalnej.

Przez tydzień młodzi ludzie, a także socjolog, projektant i architekt, spotykali się z mieszkańcami, pytając o to, co w dzielnicy uważają za negatywne. Podczas pierwszego spotkania odpowiedzi były nieco chaotyczne. Wskazywano na mnóstwo problemów od bardzo poważnych po drobiazgi. Nazajutrz jednak zaczęto mówić o konkretach, a skala bolączek została „dopięta” podczas wspólnego spaceru.

Jako główny problem mieszkańcy wskazali zaśmiecenie dzielnicy, na które składa się wiele czynników m.in. brak odpowiedniej liczby koszy i dzikie wysypiska. Wskazano również na brak klubu integracji pokoleniowej, zły wizerunek Bobrka i brak szlaków rekreacyjnych, mimo otoczenia dzielnicy parkami i terenami zalesionymi. Jako mocne strony wskazano m.in. sąsiedzką przyjaźń, historię dzielnicy i jej walory urbanistyczne.

Podczas wtorkowego spotkania w Terenowym Punkcie Pomocy Społecznej przy ulicy Piecucha studenci spoza Bytomia byli zachwyceni architekturą Bobrka. Na podstawie rozmów z mieszkańcami powstała broszura z listą rzeczy, które powinny ulec zmianie. Jak podkreślano, wiele z nich nie wymaga większych nakładów finansowych. Projekt ma szansę przyczynić się do nakładów finansowych przeznaczonych wyłącznie dla Bobrka. Jego uzupełnieniem jest logo dzielnicy w kształcie zielonej, poprzecinanej liniami litery B z dopiskiem Działa(j)my.

Oprócz dziennikarzy z efektami pracy zapoznali się przedstawiciele władz miasta i sami mieszkańcy.

Ocena: 3,00
Liczba ocen: 0
Oceń ten wpis

Komentarze

  • XYZ
    Pamiętam Bobrek z czasów dzieciństwa i wyglądał on zupełnie inaczej. Był zadbany, mieszkańcy życzliwi, organizowane były festyny na stadionie...to przeszłość. Dzisiejszy Bobrek to schronienie dla "wysiedleńców" z centrum i innych cieszących się lepszą sławą dzielnic Bytomia. Obecnie normalni mieszkańcy tracą dużo, bojąc się o własne mieszkania, natomiast cieszą się ci, którzy nie płacą prądu, czynszu itd.
  • Lolo
    ale prosze powiedziec co zrobili ci Artysci?
    a moze skasowali tylko pieniadze !
    Niepotrzeba nam Artystow, potrzebne sa inwestycje, oraz rozmowy z mieszkancami, z prosba o zachowania sie jak ludzie, to i smieci nie bedzie !
  • Nieurodzony we Lwowie
    Edek, a te kredki to wy robicie z wazeliny?????
  • Edek z fabryki kredek
    Dlatego dobrze że wygrał Bartyla. 6 lat rządów PO w mieście jeszcze długo będzie nam odbijać się czkawką.
  • Adrian
    Miałem dzisiaj "przyjemność" przejazdu przez Bobrek ulicą Konstytucji, a wspomnę, że nie byłem w Bobrku od kilku miesięcy, i może dlatego to co zobaczyłem, było dla mnie tak wstrząsające. Ilość śmieci, papiery i worki foliowe latające na wietrze, puste PETy, stłuczone szkło. Sama ulica pokryta grubą warstwą brudu. "Broadway-a" czyszczącego ulicę, to chyba nikt nie pamięta. O mentalności części mieszkańców się nie wypowiadam ale, gdzie są administratorzy, zarządcy nieruchomości, sprzątający dozorcy. O sprawdzającej porządek Straży Miejskiej nie wspomnę. Brak odpowiedniej ilości koszy nie jest problemem. Problem to "kultura" śmiecących ale przede wszystkim brak systematycznego sprzątania.

Partnerzy