Edward Makula w latach sześćdziesiątych pracował w bytomskiej szkole jako nauczyciel. Jednocześnie osiągał liczne sukcesy sportowe. Był między innymi szybowcowym mistrzem i rekordzistą świata w klasie otwartej, a także cenionym sędzią międzynarodowym. Kiedy w roku 1963 po wywalczeniu swojego największego triumfu wrócił do swego Technikum, jego pracownicy na rękach wnieśli go do budynku. Pamięć o dokonaniach mistrza żywa jest i dzisiaj. Stąd też – w dwudziestą rocznicę śmierci – pojawił się pomysł jego uhonorowania.
Stosowną ceremonię zorganizowano w bytomskiej szkole niedawno. Jej gościem specjalnym była przybyła z Warszawy wdowa po Edwardzie Makuli. Przywiozła ona z sobą pamiątki po mężu i podarowała je młodzieży. Umieszczono je właśnie w pracowni awionicznej, której pilot został patronem. Obecnie w zawodzie technik-awionik kształci się w Technikum 50 uczniów. – Mamy wśród nich pozytywnie zakręconych pasjonatów, którzy już latają na szybowcach, są też tacy, którzy pokazują się pracodawcom podczas praktyk z pozytywnej strony i są zatrudniani. Ale droga do uzyskania kwalifikacji lotniczych po ukończeniu szkoły trwa jeszcze 2, 3 lata. Trzeba uzyskać certyfikat Urzędu Lotnictwa Cywilnego – mówi dyrektor Beata Kołodziej. Awionik to profesja poszukiwana na rynku. – Mamy w pobliżu lotnisko w Pyrzowicach i podkrakowskich Balicach, a dzięki autostradzie awionicy z naszego regionu, mają coraz łatwiejszy dojazd do pracy – mówi dyrektor Beata Kołodziej. – Aby dobrze przygotować uczniów do tego zawodu, nawiązujemy współpracę z zakładami związanymi z lotnictwem (na przykład z Państwowymi Zakładami Lotniczymi w Świdniku, Górnośląskim Towarzystwem Lotniczym czy firmą Linetech), patronuje nam Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Polskiego, a niebawem podpiszemy umowę patronacką z Wyższą Szkołą Sił Powietrznych w Dęblinie – podsumowuje Kołodziej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz