Inicjatywa ulicy Mickiewicza to stowarzyszenie mieszkańców tej ulicy, którzy działają na rzecz jej rewitalizacji. Udało im się sporo, m.in. wprowadzili do Rady Miejskiej swojego przedstawiciela - Pawła Winiarskiego. Dzięki zaangażowaniu władz miasta stała się możliwa rewitalizacja wielu kamienic, a ulica odzyskuje dawny blask. Społecznicy z Inicjatywa ulicy Mickiewicza stawiają także na więzi sąsiedzkie i integrację mieszkańców.
W sobotę zorganizowali festyn. Ulica Mickiewicza jest ładna, ale codziennie jeździ po niej sznur samochodów, także autobusów. Okazało, że ulicę wystarczy zamknąć dla ruchu, aby zobaczyć jej inne oblicze: spokojnie, pogodne, mieszczańskie. Niestety, festyn trwał tylko jeden dzień.
Po godzinie 12, z półgodzinnym opóźnieniem (ale ponoć lekkie spóźnienie jest w dobry tonie) wjechał tort od prezydenta miasta i przybył sam prezydent - Mariusz Wołosz. Byłby gwiazdą, gdyby nie specjal guest star - na Mickiewicza był również Waldemar Legień, dwukrotny mistrz olimpijski, który mieszka zaledwie... ulicę dalej.
Na festynie częstowano strawą (potrawy przygotowane przez sąsiadów - wszystko po 2 zł) oraz kulturą: spektaklami teatralnymi i poezją Mickiewicza. Nas najbardziej ujęły plakietki z napisem: Kocham Mickiewicza. Są uniwersalne i można je nosić w całej Polsce. Bo kochamy zarówno ulicę (lokalnie), jak i poezję (globalnie) wieszcza Adama.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz