Piłkarze bytomskiej Polonii w niedzielny wieczór pokonali u siebie 1:0 Wieczystą Kraków i mają nad nią już 9 punktów przewagi, a do końca rozgrywek tylko 4 kolejki. Można zatem powiedzieć, że niebiesko-czerwoni wjechali na autostradę do I ligi i tylko jakaś totalna katastrofa może ich na niej zatrzymać.
Pojedynek bytomian z krakowianami był zapowiadany jako hit tej kolejki. Było bowiem jasne, że zwycięstwo Polonii, a nawet remis znacznie przybliży ją do wywalczenia drugiego miejsca, a te jest premiowane bezpośrednim awansem. Natomiast ewentualny triumf Wieczystej zmniejszyłby jej stratę do 3 punktów i wszystko mogłoby się jeszcze wydarzyć.
Znudzeni kibice
Pierwsza połowa znudziła kibiców, którzy szczelnie wypełnili trybuny obiektu przy Piłkarskiej i żywiołowo dopingowali miejscowych. Podopieczni trenera Łukasza Tomczyka przeważali i kontrolowali przebieg gry, ale brakowało sytuacji podbramkowych i strzałów, a w efekcie parad bramkarskich, o golach nawet nie wspominając.
W drugiej połowie też niewiele się działo. Golem pachniało tylko, kiedy Dijan Vukojevic z bliska uderzył na bramkę niebiesko-czerwonych, ale Axel Holewiński złapał piłkę, a także, gdy polonista Grzegorz Szymusik doszedł do dośrodkowania z lewej strony, ale nieczysto trafił w futbolówkę i przestrzelił.
Wojtyra się nie pomylił
W drugiej odsłonie na murawie pojawił się najlepszy strzelec Polonii Kamil Wojtyra. To ważny fakt, bo w 90 minucie to on zapewnił bytomianom jakże ważne zwycięstwo. Jeden z naszych w zamieszaniu na polu karnym przyjezdnych został sfaulowany i sędzia podyktował jedenastkę. Wojtyra się nie pomylił, a gdy piłka zatrzepotała w siatce stadion oszalał. - I liga, I liga Polonia! - skandowali kibice. Powtórzyli to za chwilę po ostatnim gwizdku, ale jeszcze wcześniej musieli dziękować niebiosom, bo po pomyłce Holewińskiego Wieczysta miała szansę na wyrównanie.
Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Przewaga jest tak duża, a Wieczysta gra tak źle, że już nas nie dogoni. Zresztą już w następnej kolejce Polonia może zapewnić sobie wejście do I ligi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz