Lekcje malarstwa pod okiem mistrza, czyli artysty o uznanym dorobku twórczym? Takie właśnie odbywają się w Klubie Relaks Bytomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Szombierkach.
Klub Relaks od dawna malarstwem stoi. To znaczy prowadzone są tam zajęcia plastyczne dla wszystkich grup wiekowych: dla dzieci, młodzieży i dorosłych. W tym roku dorośli uczestniczą w dwóch rodzajach zajęć: stałych, klubowych oraz zorganizowanych w ramach Budżetu Obywatelskiego. Od marca tego roku prowadzi je Andrzej Styrna - bytomski malarz o uznanym dorobku, odwołujący się w swojej twórczości m.in. do doświadczeń surrealizmu.
Radość tworzenia
Uczestnicy zajęć stałych to grupa licząca prawie 10 osób. Pracują przy sztalugach, każdy tworzy własny obraz. - Zaczynamy od podstaw: na czym malujemy, jakich materiałów i technik używamy, poznajemy podstawy kolorystyki, cieniowania - tłumaczy Andrzej Styrna. - Ale równocześnie to nie jest szkoła ani kurs rysunku i malarstwa. Chodzi o to, żeby każdy z uczestników znalazł technikę, w której najlepiej się czuje i która przynosi mu najwięcej satysfakcji. Dlatego każda osoba maluje coś zupełnie innego. Jedna z uczestniczek nie ma np. tzw. kreski, ale doskonale łączy kolory, więc poszła w kierunku abstrakcji. Inna wręcz przeciwnie - jest świetna w realistycznym odwzorcowywaniu świata. Więc maluje takie obrazy. Chodzi o to, żeby każdy mógł się realizować twórczo w tym, co mu daje największą satysfakcję i przyjemność tworzenia.
Najmłodszy uczestnik właśnie kończy studia, ale większość z osób uczestniczących w klubowych zajęciach to osoby, które artystyczne pasje realizują już po zakończeniu kariery zawodowej. Na przykład Barbara Kostiuk jest emerytowaną ekonomistką, pracowała w szkole podstawowej jako główny księgowy. Tak jak kilka innych uczestniczek, na zajęcia malarstwa przyszła, żeby... się odstresować. - Bardzo lubię malować, to mnie uspokaja, a równocześnie mogę realizować swoją dotąd ukrytą artystyczną duszę - mówi pani Barbara.
Artystyczne wibracje
Nieco inaczej jest w na zajęciach o nazwie "Muzyczno-plastyczne wibracje", organizowanych za środki otrzymane z Budżetu Obywatelskiego. Projekt przewidywał udział w nich 10 osób, ale ostatecznie przychodzi ich dwa razy więcej. - Zgłosiło się 22 chętnych, a nie chcieliśmy nikomu odmówić - wyjaśnia Andrzej Styrna.
Te zajęcia mają bardziej "luźny" charakter. - Projekt dotyczy muzyki i malarstwa, a chodzi w nim przede wszystkim o emocje wywoływane przez sztukę - mówi Styrna. - Najpierw uczestnicy słuchają muzyki, a potem wykonują współgrające z nią zadania plastyczne. Na przykład na zajęciach poświęconych muzyce baroku, nawiązałem do bali maskowych z tamtej epoki, a potem malowaliśmy maski weneckie. Był też zajęcia oparte na improwizacji, albo bardziej praktyczne - malowanie na koszulkach, dzięki czemu każdy uczestnik stworzył dla siebie albo dla bliskich unikatową odzież.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz