Szykujemy się na ciężkie czasy. Należący kiedyś do zlikwidowanej już kopalni Szombierki podziemny, ceglany schron zyska drugie życie. Spenetrowano go i uznano, że po odpowiedniej adaptacji idealnie nadaje się na to, by dalej spełniać swoja rolę. Tym razem na potrzeby obrony cywilnej.
Zbudowany najprawdopodobniej w latach trzydziestych minionego stulecia obiekt stanowi część większego kompleksu usytuowanego w Szombierkach i na Zamłyniu. Powstały tuż przed wybuchem II wojny światowej i zapewne z myślą o niej. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że miała się w nich chronić (chociażby podczas bombardowania) załoga kopalni oraz być może także okoliczni mieszkańcy.
Archiwalne mapy pokazują, że schron łączy się z szybem Ewa - tym błękitnym stojącym nieopodal zabytkowej Krystyny. Ciągnie się na długości ponad 100 metrów i ma około 1,5 metra wysokości. Znajdziemy w nim kilka sporych wnęk o długości kilku metrów każda. W ścianach widać kotwy i rury, są też pozostałości po torach.
Ratownicy górniczy wszystko sprawdzili
Schron przez wiele lat stał opuszczony. Skąd zatem tyle o nim dziś wiemy? Bo w ostatnich dniach weszli do niego i dokładnie go spenetrowali członkowie wyspecjalizowanych w tego typu akcjach zastępów ratowniczych bytomskiej Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Dzięki porozumieniu miasta z tą jednostką ratownicy górniczy nie tylko zbadali możliwość wejścia i drożności podziemnego schronu, ale przeprowadzili w nim również bardzo praktyczne ćwiczenia ratownicze.
- Eksploracja nieczynnych obiektów, takich jak podziemne schrony powinna być dokonywana przez wyspecjalizowane osoby, posiadające stosowne do tego uprawienia i doświadczenie – wyjaśnia Marek Klimczak, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Bytomiu. – Dlatego zawarliśmy porozumienie z CSRG, która posiada ogromne doświadczenie w realizacji tego typu zadań.
Ważne miejsce na czas wojny
Po co to wszystko? Czasy mamy niepewne: za naszą wschodnią granicą od kilku lat trwa wojna, a sytuacja międzynarodowa jest dość napięta. Nadziei na poprawę nie widać. Schrony mogące nam zapewnić bezpieczeństwo bez wątpienia lepiej zatem mieć. Ich przygotowaniem na czas wojny w czasie pokoju zajmuje się obrona cywilna.
Jej zadanie to nie tylko ochrona ludności, zakładów pracy i urządzeń użyteczności publicznej, ale również dóbr kultury, a także ratowanie i udzielanie pomocy poszkodowanym w czasie działań wojennych. Poza tym obrona cywila sprawdza się bardzo dobrze w czasie rożnego rodzaju klęsk żywiołowych.
Naprawić i oznakować
Zanim jednak miasto całkowicie przejmie podziemny ceglany obiekt, trzeba do odpowiednio przygotować i zaaranżować, by w razie potrzeby ludność cywilna znalazła tam pewne schronienie. Schron musi spełniać konkretne wymogi zapisane w ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej.
Konieczne jest zatem między innymi sprawdzenie stanu konstrukcji obiektu, jego hermetyczności, a także zapewnienie odpowiedniej wentylacji. Poza tym trzeba też wykonać niezbędne naprawy oraz całość odpowiednio oznakować i wyposażyć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz