Głośno się zrobiło w mediach o zorganizowanym przed bytomskim Urzędem Miejskim proteście ojca samotnie wychowującego dwie córki. Z dnia na dzień musiał opuścić on wynajmowane mieszkanie i wydawało się, że jest w ogromnych tarapatach. Tymczasem niespodziewanie otrzymał gigantyczną pomoc. Ale w tej sprawie jest wiele przekłamań.
Pan Rafał w miniony wtorek pojawił się przed naszym Ratuszem. Wzbudził spore zainteresowanie, bo w rękach trzymał wielki kawał brystolu, na którym napisał, że wraz z córkami jest bezdomny i w związku z tym błaga o wsparcie. Jak się okazało mężczyzna samodzielnie wychowuje dwie córki: 12-letnią będącą w spektrum autyzmu i 15-latkę.
28 października rodzina w trybie nagłym musiała zwolnić wynajmowane od osoby prywatnej mieszkanie usytuowane w naszym mieście. Jego właściciel wymówił umowę najmu, bo doszło do przypadkowego zalania. Pan Rafał zapewnia, że na swój koszt usunął skutki zdarzenia, ale i tak razem z dziećmi stracił dach nad głową.
Gmina oświadcza
Protest mężczyzny został nagłośniony, a przy okazji dostało się bytomskim urzędnikom, którzy wedle podawanych informacji mieli odmówić panu Rafałowi wsparcia. Jak wynika z oświadczenia opublikowanego na stronie internetowej bytomskiego Urzędu Miasta sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, a wsparcie na wniosek zainteresowanego było udzielane już wcześniej. "Nieprawdą jest, że gmina Bytom nie udzieliła wsparcia mężczyźnie i jego córkom, którzy publicznie zwracali się o pomoc przed Urzędem Miejskim 28 października" - czytamy w oświadczeniu. " Od momentu zwrócenia się o pomoc w sierpniu bieżącego roku mężczyzna i jego rodzina korzystają z pomocy gminy - w tym wsparcia finansowego udzielanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie". Co więcej, jak informuje Ratusz po tym, jak ojciec z córkami dobrowolnie opuścili wynajmowany lokal, natychmiast dostali schronienie w Ośrodku Interwencji Kryzysowej.
6 tysięcy wsparcia miesięcznie
Na tym wsparcie ze strony miasta się nie skończyło. Pan Rafał korzystał bowiem z pomocy pracownika socjalnego MOPR, który pomógł mu uzyskać we wrześniu zasiłek pielęgnacyjny, świadczenie pielęgnacyjne oraz dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego. W efekcie rodzina otrzymuje świadczenie wychowawcze, zasiłek rodzinny, dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego, zasiłek pielęgnacyjny, świadczenie pielęgnacyjne, zasiłek okresowy oraz celowy na zakup posiłku lub żywności. Suma jest niebagatelna - to około 6 tys. złotych miesięcznie.
Poza tym we wrześniu mężczyzna otrzymał 32 571 zł wyrównania zasiłku pielęgnacyjnego, świadczenia pielęgnacyjnego, zasiłku rodzinnego wraz z dodatkami z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego.
Wniosku nie złożył
W lipcu ojciec dwóch córek złożył wniosek o przyznanie mieszkania do remontu na koszt własny z zasobu Bytomskich Mieszkań. Rozpatrzono go pozytywnie. Prócz tego wpisano go na listę oczekujących na lokal do zasiedlenia w związku z niepełnosprawnością córki. Problem w tym, że uprawnionych do otrzymania lokalu z tego tytułu jest około 50 rodzin, także będących w trudnej sytuacji. A ponieważ mężczyzna osiągał dochody w dniu składania wniosku, to nie przysługiwało mu prawo do najmu lokalu socjalnego.
Pan Rafał spotkał się też z zastępcą prezydenta Bytomia i zastępcą dyrektora MOPR. Powiadomiono go, że może skorzystać z pomocy Ośrodka Interwencji Kryzysowej w sytuacji utraty miejsca zamieszkania. Radzono mu też, aby nie opuszczał zajmowanego dotąd lokalu. Co więcej, otrzymał również informację o możliwości zawnioskowania do Komisji Mieszkaniowej o lokal mieszkalny poza kolejnością ze względu na niepełnosprawność dziecka i trudną sytuację. Może on również samodzielnie wyremontować wybrany lokal - podobnie jak inni mieszkańcy w podobnej sytuacji. Tymczasem zainteresowany do dziś nie złożył takiego wniosku, choć urzędnicy zaoferowali mu pomoc w jego sporządzeniu.
Setki oczekujących
Przypomnijmy, że w Bytomiu na najem socjalny lokalu oczekuje 956 osób, natomiast na lokal do zasiedlenia z uwagi na niepełnosprawność członka rodziny – 48 rodzin będących w trudnej sytuacji. Wszystkie sprawy rozpatrywane są zgodnie z kolejnością ujęcia na liście oczekujących. W sytuacjach szczególnie trudnych, mieszkańcom proponowana jest możliwość zwrócenia się do Komisji Mieszkaniowej o przydział lokalu poza kolejnością.
Niesamowita zrzutka dla rodziny
Trudną sytuację losową pana Rafała i jego córek opisał na swym Facebooku poseł Łukasz Litewka. Zainicjował też internetową zbiórkę pieniędzy na ich rzecz. I wydarzyło się coś niesamowitego. Odzew był ogromny, jeszcze raz okazało się, jak wielu ludzi potrafi ot tak otworzyć serce i portfele. W krótkim czasie na konto wpłacono ponad 700 tysięcy złotych, a akcja cały czas trwa. Pan Rafał podkreśla, że jego życie oraz córek zupełnie może się teraz odmienić. Wszak stać ich na zakup własnego mieszkania
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz