Pracownicy socjalni protestują, bo chcą więcej zarabiać

Pracownicy bytomskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie rozpoczęli akcję protestacyjną. Domagają się podwyżek wynagrodzeń i twierdzą, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, to podejmą bardziej radykalne środki. Władze miasta popierają ich oczekiwania, ale jednocześnie podkreślają, iż ze względu na stan finansów nie są w stanie ich zrealizować. 

O rewaloryzację wynagrodzeń, wypłacenie nagród rocznych oraz dodatków motywacyjnych pracownicy socjalni upominają się od dawna. Jak wyjaśniają ich płace są zbyt niskie i nie pozwalają na godne życie. Jednocześnie zakres obowiązków zawodowych jest na tyle duży, że czują się oni wykorzystywani. 

Samo upominanie się nic nie dało, więc pracownicy MOPR zdecydowali o wszczęciu akcji protestacyjnej, którą koordynuje Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej. Na razie protest ma bardzo łagodny przebieg i ogranicza się jedynie do wywieszenia w wielu miejscach banerów informacyjnych. Pojawiły się one między innymi na budynku Ośrodka przy ulicy Strzelców Bytomskich: - Nasza akcja absolutnie nie przeszkadza w działaniu MOPR, placówka realizuje swoje zadania bez zakłóceń. Nie chcemy, by nasza sprawa obciążała niczemu tu przecież niewinnych mieszkańców - stwierdza szef wspomnianej organizacji Paweł Maczyński. 

Deklaracje nie padły

 Ale to się może niebawem zmienić: - Zależy nam na rozmowach z władzami miasta i one się odbywały, prowadziliśmy mediacje z udziałem specjalistów w tej dziedzinie. Przedstawiliśmy nasze postulaty płacowe, zostały one przyjęte z pełnym zrozumieniem, ale niestety, nie udało się dojść do porozumienia. Dlatego też nie wykluczamy zaostrzenia akcji protestacyjnej, choć podkreślamy, że nie chcemy sięgać po takie środki - wyjaśnia Maczyński. 

Jak mówi w innych miastach, między innymi w Zabrzu pracownicy socjalnie doczekali się spełnienia żądań i dostali większe pieniądze: - Bardzo liczymy na to, że i w Bytomiu sprawy pójdą w tę stronę i prezydent znajdzie odpowiednie środki w budżecie miasta. Na razie jednak żadnej deklaracje, ani żadne konkrety nie padły, co nas bardzo rozczarowuje. Zdaniem związkowców szansą na poprawę warunków płacowych byłaby realna dotacja na funkcjonowanie jednostki samorządu terytorialnego wypłacona z budżetu państwa.

Sytuacja coraz trudniejsza

O komentarz do sprawy poprosiliśmy prezydenta naszego miasta, Mariusza Wołosza. Oto, co nam powiedział:  -Popieram postulaty płacowe pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, że wskutek nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego nie jestem w stanie wygospodarować pieniędzy na podwyżki dla tej grupy zawodowej i innych pracowników samorządu. Bez zmiany polityki rządu i systemu kształtowania dochodów jednostek samorządu terytorialnego, spełnienie jakichkolwiek postulatów płacowych – często bardzo słusznych – jest niemożliwe. Po raz pierwszy od 2003 roku odnotowujemy spadek transferów z budżetu państwa rok do roku. W roku 2026 miasto otrzyma z budżetu państwa mniej niż w 2025 r. Równocześnie rosną ceny i płaca minimalna. To sprawia, że sytuacja Bytomia staje się coraz trudniejsza.