Niecodzienne zdarzenie miało miejsce na ulicy Kużaja w Rojcy. Policjanci zatrzymali tam do kontroli kierowcę seata, bo ich uwagę zwrócił fakt, iż zamiast standardowej auto miało tekturową tablicę rejestracyjną. Ale to był najmniejszy z grzechów kierowcy.
Własnoręcznie wykonana tablica mocno rzucała się w oczy. Mundurowi z tarnogórskiej policji nie docenili jednak umiejętności artystycznych 41-letniego radzionkowianina, który - nie można powiedzieć - bardzo się starał, gdy pisał mazakiem na kawałku tektury numery swego pojazdu.
Podczas kontroli szybko jednak wyszło na jaw, że brak odpowiedniej tablicy to jedynie początek. Zatrzymany dziwnie się bowiem zachowywał, co jeszcze bardzo wzbudził czujność stróżów prawa. Pierwsze z badań, przeprowadzone alkomatem nie niczego wyjaśniło, ale już drugie, tym razem wykonane za pomocą narkotestera już tak. Mężczyzna był pod wpływem środków odurzających, konkretnie amfetaminy.
Niestety, to nie koniec. Radzionkowianin nie mógł wykazać się zaświadczeniem potwierdzającym, iż seat przeszedł rutynowe badania techniczne, bo też ich nie przeszedł i nie został dopuszczony do ruchu. Brak obowiązkowej składki OC w tej sytuacji stał się jedynie uzupełnieniem dramatu.
Złamanie sądowych zakazów prowadzenia pojazdów i kierowania pod wpływem środków odurzających powiązany z brakiem aktualnego badania technicznego pojazdu skończy się dla 41-latka fatalnie. Może trafić za kratki nawet na 5 lat.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz