Bardzo zacięty był niedzielny pojedynek hokeistów Polonii Bytom z Unią Oświęcim. Nasi walczyli, ale komplet punktów z Lodowiska im. Braci Nikodemowiczów wywieźli skuteczniejsi goście. .
Nieustannie dopingowani przez kibiców niebiesko-czerwoni przez większość meczu grali z mocnym rywalem jak równy z równym. Po raz kolejny świetnie radził sobie nasz ukraiński bramkarz Bogdan Diachenko, który wiele razy uratował zespół przed utratą gola. Ale za każdym razem nie mógł tego zrobić. Nasi źle weszli w to spotkanie, bo już w 70 sekundzie po kontrze gości stracili bramkę. Polonia starała się wyrównać, a bliscy osiągnięcia celu byli Piotr Bajon, Pavel Padakin oraz bardzo aktywny Andrey Buyalskiy, po którego uderzył w słupek. W drugiej tercji oświęcimianie strzelili kolejną bramkę.
Nadzieję w serca kibiców wlał w tercji trzeciej Andrey Buyalskiy, który umieścił krążek między parkanami Linusa Lundina. „Jeszcze jeden, jeszcze jeden" - skandowali głośno kibice po tym trafieniu, ale niestety trafiali już tylko zawodnicy Unii. Na niecałe trzy minuty przed końcem trzeciej tercji dał o sobie znać Ahopelto, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Polonii. Pod koniec spotkania oświęcimianie zdołali jeszcze strzelić dwa gole i ostatecznie Polonia przegrała 1:5. Po meczu fani podziękowali drużynie za ambitną walkę
Następny mecz ligowy niebiesko-czerwoni rozegrają w nowym roku, w ramach 32. kolejki 4 stycznia podejmą u siebie Comarch Cracovię.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz