Zamknij
16:41, 22.05.2024

To była zwyczajna kolacja w jednej z restauracji w Śródmieściu. Makaron z krewetkami, który Marta Sikorska już w tym miejscu nieraz jadła, okazał się tym razem śmiertelnie niebezpieczny. Bytomianka na co dzień mieszkająca w Anglii dostała ataku alergii i wstrząsu anafilaktycznego. Gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja farmaceutki, to wszystko mogłoby się skończyć tragicznie.

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz