Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Na ratunek wcześniakom w bytomskiej "Dwójce"

Marcin Pawlenka 10:52, 16.11.2023 Aktualizacja: 08:11, 25.10.2025
Skomentuj

Szok, łzy i ciągła niepewność. Takie w skrócie można opisać uczucia, które towarzyszyły Aleksandrze i Markowi Szymik, wówczas gdy w szóstym miesiącu ciąży przyszedł na świat ich syn Kuba. Przedwczesne narodziny dziecka poprzedzone były nagłymi powikłaniami ciąży, tuż przed czerwcowym wyjazdem nad polskie morze, który małżeństwo z Bytomia sobie zaplanowało.

- O dziecko staraliśmy się przez 3 lata. Przez większość ciąży wszystko układało się super. I nagle dowiedzieliśmy się, że coś się dzieje z łożyskiem u żony. Całe szczęście, bo gdybyśmy na ten urlop pojechali, to byłby koniec. Stracilibyśmy dziecko - opowiada Marek Szymik, tata Kuby.

Aleksandra Szymik trafiła do szptala przy Batorego. Lekarze próbowali podtrzymywać ciążę jak najdłużej, ponieważ im dłużej jest to możliwe na tak wczesnym etapie odmiennego stanu, tym korzystniej dla zdrowia i życia dziecka. Lekarze z bytomskiej "Dwójki" podjęli decyzję, że dziecko powinno przyjść na świat i trzeba walczyć o jego życie. Próba podtrzymywania ciąży groziła tym, że Kuba urodzi się niepełnosprawny.

Życie w niepewności

- Po porodzie stan Kuby się pogorszył. To była batalia o jego zdrowie i życie trwająca dwa miesiące. To była taka huśtawka. Już było wszystko w normie, a nagle się wszystko pogarszało, było zapalenie jelit i inne powikłania. Wszystko dzięki Bogu się unormowało. To naprawdę duża zasługa pani dr Heleny Sławskiej i jej wspaniałego zespołu - wspomina Aleksandra Szymik, mama Kuby.

Na tym jednak nie koniec. Pierwszy rok życia chłopca wiązał się z koniecznością codziennego odwiedzania specjalistów, przeprowadzania badań i konsultacji. Oznaczało to życie w niepewności, czy dziecko faktycznie będzie w pełni zdrowe.

- Przedwczesne narodziny na skali najbardziej stresujących wydarzeń możemy umieścić niemal na samym szczycie, wielu badaczy określa je jako traumatyczne - wyjaśnia Dorota Siebiata-Tomczyk, pedagog zdrowia, położna i terapeuta w Szpitalu Specjalistycznym nr 2.

Cała ta historia na szczęście ma swój happy end. Dziś Kuba ma 2,5 roku. Prawidłowo się rozwija i nie odbiega fizycznie i psychicznie od swoich rówieśników.

Przygotowują na najgorsze

Takich przypadków jak Kuba, w bytomskim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 i w całym kraju jest wiele. Tylko w 2022 r. w Polsce było ok. 290 tys. porodów, z czego 7,5 proc. to dzieci urodzone przedwcześnie. Najtrudniejsza jest walka o życie i zdrowie dzieci urodzonych przed 28 tygodniem ciąży. Często są to noworodki, który muszą przyjść na świat w 22 lub 23 tygodniu, a ich szanse na przeżycie oceniane są na 50 proc.

- Opieka nad ciężarnymi z zagrażającym porodem przedwczesnym związana jest z wieloma wyzwaniami. Noworodki przedwcześnie urodzone nieraz pozostają na granicy przeżywalności. W zależności od danych literaturowych ponad 6 na 100 ciężarnych rodzi przed 37 tygodniem. W naszym ośrodku opieka nad tymi pacjentkami zajmuje szczególne miejsce. Wielokrotnie borykamy się z infekcjami wewnątrzmacicznymi, które są jedną z najczęstszych przyczyn przedwczesnego odpłynięcia płynu owodniowego. Konieczna jest wówczas długotrwała hospitalizacja oraz farmakoterapia. Nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc i musimy nasze pacjentki przygotować na to, że pomimo najwyższych starań ciąża może zakończyć się przedwcześnie. Te pacjentki, żyją w ciągłej niepewności czy wszystko skończy się dla nich i ich dzieci korzystnie. Dlatego nieoceniona jest tu praca całego zespołu, zarówno perinatologa lub doświadczonego położnika, neonatologa jak i psychologów oraz psychiatrów - wyjaśnia dr n. med. Mateusz Zamłyński, perinatolog, położnik-ginekolog, koordynator Oddziału Patologii Ciąży w bytomskim Szpitalu Specjalistycznym nr 2.

Neonatologia na medal

Nie każdy wie, że w bytomskiej "Dwójce" jest jeden z najlepszych w regionie i kraju oddziałów neonatologicznych z intensywną terapią dla noworodków. - Od wielu lat bytomska porodówka pomaga przyjść na świat wyjątkowemu pacjentowi jakim jest wcześniak. Poród przedwczesny to duże wyzwanie dla doświadczonego zespołu specjalistów lekarzy, położnych i pielęgniarek - mówi Renata Depak, położna koordynująca Bloku Porodowego w bytomskim szpitalu.

Dlatego już 21 listopada w "Dwójce" zaplanowano dziesiątą edycję Bytomskiego Dnia Wcześniaka. Celebrować sukcesy będą nie tylko lekarze i personel, ale także wdzięczni rodzice. Warto dodać, że bytomska placówka jest pierwszą w regionie, która zainicjowała takie uroczystości.

(Marcin Pawlenka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciebytomskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%