Nowy blask zabytkowych kamienic

Docieplone, z odnowionymi elewacjami i z dbałością o ich tradycyjny blask i formę sprzed wielu lat. Zabytkowe kamienice powoli, ale systematycznie są odnawiane i to nie tylko przez miasta, ale również przez część ich prywatnych właścicieli. Jedną z ostatnich metamorfoz, która zasługuje na szczególną uwagę i pochwałę, przeszedł ponad stuletni budynek w Radzionkowie. Jego elewacja przypomina te, które nie od dziś cieszą oko mieszkańców i turystów na katowickim Nikiszowcu.

  • Data:
  • Autor: Marcin Pawlenka
  • Artykuł był oglądany 719 razy
Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Około 130-letni budynek w Radzionkowie wybudowali pradziadkowie Natalii Kawki-Bień. Mieszkanka Radzionkowa wraz siostrą odziedziczyła trzykondygnacyjną kamienicę, która ma wysokość 11 metrów. O tym, żeby odzyskała swój dawny blask, jeszcze sprzed remontu, który przeprowadzili ponad dwie dekady temu dziadkowie, pani Natalia marzyła od wczesnego dzieciństwa. 

- Dom został otynkowany i zyskał beżowo-żółte barwy. Tak wówczas podpowiadała moda i względy ekonomiczne przy tego typu remontach. Będąc jeszcze dzieckiem, pamiętam jak przyjechałam do Radzionkowa do babci i jak zobaczyłam finalny efekt remontu tego domu, że jest on żółty. Miałam wtedy złamane serce. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ten dom nie jest dalej bordowy, dlaczego nie jest on dalej z cegły - wspomina Natalia Kawka-Bień, współwłaścicielka domu. 

Niełatwa metamorfoza

Kiedy radzionkowianka odziedziczyła wraz z siostrą budynek, wspomnienia odżyły jeszcze bardziej. A wraz z nimi chęć oddania hołdu pradziadkom poprzez kapitalny remont wraz z przywróceniem kamienicy dawnego blasku i tradycyjnej, górnośląskiej formy. Nie było to łatwe wyzwanie, ponieważ pani Natalia kilkukrotnie spotykała się z odmowami firm remontowych. Modernizację opóźniła również pandemia. W końcu jednak udało się znaleźć wykonawcę, który podjął się metamorfozy, a także artystkę - Martę Keler, która ozdobiła portal budynku malowidłami róż.

- Dopiero czwarta firma zdecydowała się podjąć tego zadania i oczywiście troszkę obawiała się zakresu prac, jak choćby starań o zachowanie oryginalnych łuków i niszy. Byłam przekonana, że jak mi zaufają i to zrobią, a będzie pięknie, (bo wszystko, zarówno kolory, jak i róże budziły początkowo niepokój), to będą mogli chwalić się swoim dziełem, a jeśli nie, to wezmę drugi kredyt i od nowa wszystko zamalujemy - dodaje z uśmiechem współwłaścicielka odnowionego budynku.

Metamorfoza oczywiście zakończyła się sukcesem i już teraz podziwu nie ukrywają sąsiedzi w Radzionkowie, a temat podejmują lokalne media.

Rewitalizacja przyspiesza

Jednym z miast, które ma największe potrzeby jeśli chodzi o rewitalizację budynków jest Bytom. Dlatego tu od wielu lat podejmowane są liczne projekty modernizacyjne, m.in. prowadzone w oparciu o zapisy kolejnych programów rewitalizacji, a także dzięki pozyskanym środkom zewnętrznym, głównie z funduszy europejskich.

- Warto podkreślić, że w 2019 roku została przyjęta aktualizacja „Gminnego Programu Rewitalizacji. Bytom 2020+", a do listy realizowanych już w ramach Gminnego Programu Rewitalizacji przedsięwzięć dołączyło 148 nowych propozycji. Wśród nich pomysłodawcami przedsięwzięć rewitalizacyjnych, które znalazły się na liście uzupełniającej do GPR były wspólnoty mieszkaniowe, przedsiębiorcy, stowarzyszenia, jednostki miejskie i instytucje - mówi Małgorzat Węgiel-Wnuk, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

W ostatnich latach proces rewitalizacji kamienic bardzo przyspieszył. Efektem tego są odnowione budynki nie tylko w Śródmieściu, ale również m.in. Kolonii Zgorzelec, Rozbarku czy Bobrku. 

Potrzeby są znacznie większe

 - Wśród najważniejszych kamienic, które w ostatnich latach zostały zrewitalizowane warto wymienić: kamienice m.in. przy ulicach: Katowickiej 32, Siemianowickiej 29, Kochanowskiego 15, Żeromskiego 3, Witczaka 37, Mickiewicza 10, 16, 19, Mickiewicza 38/Powstańców Śląskich 5, Mickiewicza 18/Orląt Lwowskich 5a, Mickiewicza 11/Orląt Lwowskich 7, Zabrzańskiej 126, Piłsudskiego 34-36, 38 i 40, Olszewskiego 11, Korfantego 7,9 i 11, pl. Michała Wolskiego 7, Murarskiej 17, Rostka 12 oraz 11 kamienice przy ul. Dworcowej, kamienice przy ul. Piłsudskiego 34-36, 38-40, 42-44, 50 a także aż 23 budynki na terenie Kolonii Zgorzelec - wymienia Węgiel-Wnuk.

Tylko koszt modernizacji Kolonii Zgorzelec wyniósł 40,5 mln zł, z czego 35,5 mln zł to dofinansowanie ze środków unijnych. Nadanie nowego blasku okolicom ul. Dworcowej i Rynku kosztowało 30 mln 558 tys. zł, z czego 22 mln 134 tys również zasiliła unijna dotacja. Z kolei za projekt odnowy kamienic przy Piłsudskiego i Kwietniewskiego zapłacić trzeba było 40,6 mln zł (35 mln zł pochodziło z unijnego dofinansowania). Nadal trwa jeszcze modernizacja budynków przy ul. Musialika w Rozbarku, której koszt wyniesie ponad 6 mln zł. W naszym mieście jednak wciąż potrzeby są o wiele większe.

Czekając na wsparcie

- Rozmawiamy z parlamentarzystami z województwa śląskiego na temat uwzględnienia w programach dofinansowania zabudowy mieszkaniowej potrzeb takich miast, jak Bytom, gdzie, aby udostępnić mieszkańcom większą liczbę lokali komunalnych przede wszystkim musimy skupić się na rewitalizacji obecnej zabudowy. Czekamy na zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska wsparcie dla miast w tym zakresie - kończy rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Ocena: 3,67
Liczba ocen: 3
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy