Józef Wiśniewski, prezes GKS Czarni w sobotę dwoił się i troił. Uczestniczył w inauguracji Otwartego Pucharu Polski Juniorek Młodszych i Juniorów Młodszych Liberty Cup. Następnie popędził do Opola, gdzie tymczasem rozpoczęła się rywalizacja jego zespołów o drużynowe mistrzostwo kraju kobiet i mężczyzn. Potem udał się w powrotną drogę, aby odebrać z rąk prezydenta Damiana Bartyli Medal Miasta Bytomia.
W hali „Na Skarpie” setki dziewcząt i chłopców rywalizowało w 15. turnieju Liberty Cup. W połowie zeszłego tygodnia na liście startowej krajowych zawodników widniało 96 nazwisk dziewcząt oraz 295 chłopców. Reguła open umożliwiła występ także zagranicznym sportowcom. Zgłoszenia nadeszły z kilku krajów, ostatecznie do walki przyłączyli się tylko Czesi. Przez lata wzrastał prestiż tej imprezy. Z czasem weszła ona na stałe do kalendarza Polskiego Związku Judo. Najpierw o nagrody ufundowane przez firmę Liberty konkurowały dzieci. Potem zawody stały się przeglądem krajowych młodzików. Od kiedy Liberty Cup otrzymał rangę Pucharu Polski juniorów młodszych, turniej został przeniesiony z matecznika Czarnych do nowo powstałej hali w Szombierkach.
Gospodarze wystawili liczną reprezentację – kilkanaście dziewcząt i pół setki chłopców. Zdaniem prezesa Józefa Wiśniewskiego liderami tej grupy z szansami na medale wydawali się: Patryk Walczyk, mistrz kraju w kategorii do 46 kg, zwycięzca tegorocznej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Bochni oraz wicemistrzowie OOM - Paweł Kurtyka (60 kg), Szymon Skórka (66 kg) oraz Klaudia Kabata (63 kg). Na macie miało zabraknąć kontuzjowanej srebrnej medalistki Olimpiady Młodzieży Pauliny Dziopy (70 kg).
Pierwszego dnia turnieju konkurowali chłopcy. Większość faworytów nie zawiodła. Przedstawiciele Czarnych zdobyli cztery medale oraz kilku z nich uplasowało się na punktowanych miejscach. Złoto wywalczyli: Patryk Walczyk (50 kg), Paweł Kurtyka (60 kg) oraz Dominik Majowski (+90 kg). Mikołaj Górski sięgnął po brąz w najcięższej wadze. Natomiast 5. był Mateusz Koźlik (90 kg) oraz na 7. pozycji zostali sklasyfikowani: Mateusz Salisz (46 kg), Dorian Kalus (55 kg) i Piotr Michałek (90 kg).
Tymczasem w hali Gwardii Opole do walki ruszyły najlepsze krajowe drużyny kobiet i mężczyzn. Przez ostatnie ćwierćwiecze Czarni 18 razy sięgnęli po mistrzowski tytuł, 7-krotnie musieli się zadowolić srebrnymi medalami. Pierwszy złoty okres męskiego zespołu przypadł na szczyt formy dwukrotnego mistrza olimpijskiego Waldemara Legienia oraz jego klubowych kolegów, należących do kadry narodowej. Po krótkiej przerwie w 1997 roku bytomianie znów zaczęli dominować w krajowym dżudo. Na ich pierwszoplanowe postacie wyrośli Robert Krawczyk, Przemysław Matyjaszek i Janusz Wojnarowicz. W 2011 klub z Łużyckiej niespodziewanie nie wystawił męskiej reprezentacji, sprawiając psikusa rywalom szykującym się do rozprawy z potentatem z Bytomia. Wówczas zakończenie zawodniczej kariery przez Przemysława Matyjaszka zbiegło się z kontuzją Roberta Krawczyka i rekonwalescencją Janusza Wojnarowicza. W ostatniej chwili Józef Wiśniewski podjął nieco kontrowersyjną decyzję: - Nie wystartujecie. Do dziś pozostały wątpliwości, czy nie należało wówczas zamiast tuzów rzucić w bój młodzieżowe talenty... Pod nieobecność Czarnych po tytuł wśród mężczyzn sięgnął AZS Wrocław.
Tamta sytuacja podrażniła ambicję Czarnych. Ich drużyna mocno zbroiła się przed tegoroczną walką o utracone złoto. Dodatkowego smaczku zespołowej konfrontacji dodał fakt, że Światowa Federacja Judo czyni starania o zaliczenie drużynowej konkurencji do olimpijskich dyscyplin już podczas igrzysk w Rio de Janeiro. Dlatego szczególnego znaczenia nabrały mistrzostwa globu, kontynentu i kraju w zespołowym dżudo. Regulaminową nowiną na Drużynowych Mistrzostwach Polski stały się pięcioosobowe składy, zamiast dotychczasowych siedmioosobowych. Odcięte zostały skrajne wagi. W przypadku kobiet - 48 kg i +78 kg oraz mężczyzn – 60 kg i +100 kg. Polski Związek Judo pozwolił za to na dwa wypożyczenia. Czarni skrzętnie z tego skorzystali, sięgając do najwyższej sportowej półki.
W jakich więc zestawieniach GKS Czarni wybrał się do Opola? Kandydatka do Igrzysk Olimpijskich w Rio Ewa Konieczny, na co dzień startująca w kategorii 48 kg, wyjątkowo przypisana została do wagi 52 kg. Ponieważ czołowa przedstawicielka naszego klubu w grupie do 57 kg Magdalena Korfanty zamierzała zakończyć karierę, Czarni postawili na Annę Borowską z Polonii Rybnik. Z kolei w wadze do 63 kg klubowych barw miała bronić Agnieszka Bezrączko oraz w odwodzie pozostawać Sonia Lniany. Natomiast do rywalizacji w wadze do 70 kg została wyznaczona Monika Rycak oraz w rezerwie czekały Alicja Nowak i Barbara Białas. Wyjątkowych emocji należało oczekiwać po występach w gronie Czarnych trzykrotnej medalistki mistrzostw Europy, olimpijki Urszuli Sadkowskiej, wypożyczonej z klubu UKSJ Nippon Olsztyn. Startująca dotychczas w kategorii +78 kg najcięższa reprezentantka kraju w dżudo, w Drużynowych Mistrzostwach Polski szykowała się do występu w wadze +70 kg. Powołanie na jej zastępczynię otrzymała najbardziej obiecująca bytomska juniorka, wicemistrzyni kraju wśród seniorek Beata Pacut.
Zmiany i wzmocnienia nastąpiły również w męskiej reprezentacji Czarnych. W kategorii wagowej do 66 kg numerem 1 został oczywiście Paweł Zagrodnik, znakomicie radzący sobie podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Rezerwowymi byli Grzegorz Wieczorek i Łukasz Golus. Największą niespodziankę bytomski klub przygotował przeciwnikom w wadze do 73 kg. Ponieważ występujący w tej kategorii Jacek Brysz zgłosił chęć zmiany klubowych barw na AZS Katowice, Czarni wynajęli z Rysia Warszawa 30-letniego Tomasza Adamca, brązowego medalistę mistrzostw Starego Kontynentu z Belgradu oraz olimpijczyka z Pekinu i Londynu. Nowa twarz pojawiła się też w wadze do 81 kg. Czołowe miejsce zajął Piotr Kurkiewicz z AZS Łódź, brązowy medalista niedawnych Mistrzostw Polski seniorów w wadze do 73 kg, podczas których pokonał między innymi... Jacka Brysza. W rezerwie pozostali Tomasz Kwiatkowski i Rafał Kowalczyk. Absolutnym liderem krajowego rankingu w wadze do 90 kg nieodmiennie jest Robert Krawczyk. Na jego zastępcę w DMP namaszczono Marcina Partykę i leczącego kontuzję Jakuba Kubieńca. Olbrzym Janusz Wojnarowicz z wagi + 100 kg przeniósł się na czas trwania DMP do kategorii +90 kg, mając w odwodzie swego sparingpartnera na igrzyskach w Londynie Kamila Grabowskiego.
Czarni nie wyobrażali sobie innego rozwoju wydarzeń, niż zdobycie mistrzostwa przez ich męską drużynę. O medal miał się bić także żeński zespół z Bytomia. Tak też się stało. W finale DMP panów Czarni pokonali AZS AWF Wrocław 3:2 (30:20). Uczynili to własnymi siłami. Pojedynki przegrali Tomasz Adamiec i Piotr Kurkiewicz. Zwycięstwa odnieśli Paweł Zagrodnik, Robert Krawczyk i Janusz Wojnarowicz. Końcowa klasyfikacja mistrzostw prezentowała się następująco: 1. GKS Czarni Bytom, 2. AZS AWF Wrocław, 3. KŚ AZS Gliwice i Wisła Kraków, 5. Budowlani Sosnowiec i Gwardia Wrocław, 7. Gwardia Opole. Kobieca drużyna Czarnych postarała się o brąz. Mistrzostwo zdobył AZS AWFiS Gdańsk, wyprzedzając Gwardię Opole, Czarnych Bytom i AZS AWF I Wrocław, Budowlanych Sosnowiec i AZS AWF II Wrocław.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz