Zamknij

Sprawcy dewastacji nie mogą czuć się bezkarni

17:11, 30.07.2024
Skomentuj

Tydzień temu w poniedziałek, po godz. 11. kierowca samochodu dostawczego cofając wjechał w betonowy słupek na Rynku, przed budynkiem dawnego Kina Gloria. Miejski monitoring tego zdarzenia akurat nie zarejestrował, ponieważ jedna z kamer była w tym momencie obrócona w drugą stronę. Na szczęście zniszczenie słupka zauważyli świadkowie, którzy poinformowali strażników miejskich. Efekt? Miejski Zarząd Dróg i Mostów w Bytomiu przekaże sprawę na policję. Zidentyfikowanie sfotografowanego zaraz po zdarzeniu kierowcy jest tylko kwestią czasu, bo znane są numery rejestracyjne samochodu.

- W przypadku zniszczenia mienia gminnego sprawa przekazywana jest na policję, do której kompetencji należy ściganie czynów związanych z niszczeniem mienia. Kolejnym krokiem jest skierowanie sprawy do ubezpieczyciela z wnioskiem o zwrot kosztów napraw poniesionych przez gminę - wyjaśnia Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

Czujna mieszkanka

Nieumyślne zniszczenia, których dopuszczają się na bytomskim Rynku kierowcy i to nie tylko samochodów dostawczych mają miejsce częściej. Od września zeszłego roku uszkodzona jest elewacja budynku, gdzie dawniej znajdowały się kasy Kina Gloria. Naruszyła go wyjeżdżająca z bocznej ulicy śmieciarka. Tym razem w ustaleniu sprawcy pomogło nagłośnienie sprawy w internecie. Dotrzeć do kierowcy śmieciarki udało się dzięki informacjom, których udzieliła mieszkanka pobliskiej wspólnoty mieszkaniowej.

- Zdarzenie zarejestrowała kamera wspólnoty mieszkaniowej zarządzanej przez naszą spółdzielnię, która zainstalowana jest na elewacji od strony wejścia do budynku przy ul. Szymanowskiego 2 – potwierdza Marek Stalmach, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bytomiu. Dzięki temu spółdzielnia może domagać się rekompensaty za zniszczenie budynku.

Dewastują z premedytacją

Elementy miejskiej infrastruktury, które najczęściej ulegają zniszczeniom, z powodu kolizji drogowych, to przede wszystkim znaki, słupki oraz bariery chodnikowe. Jednak znacznie częściej dochodzi do celowych dewastacji. I tu lista niszczonych w naszym mieście obiektów jest bardzo długa. Zamalowywane i oklejane są tarcze znaków drogowych, zdarzają się też przypadki rozkręcania, poluzowywania nakrętek barier ochronnych przy chodnikach, jak również dewastacje altan parkowych, dewastowanie barierek ozdobnych, koszy na śmieci, ławek, wiat przystankowych i latarń. Niszczone i rozkradane są również elementy placów zabaw.

- Odnośnie metod przeciwdziałania aktom wandalizmu do najważniejszych z nich należą działania prewencyjne podejmowane przez Straż Miejską, w tym m.in. patrole: piesze, rowerowe i zmotoryzowane oraz monitorowanie miejsc niebezpiecznych. Należy podkreślić również bardzo ważną rolę, jaką pełni monitoring miejski, który od połowy stycznia 2024 roku jest bezpośrednio obsługiwany przez Straż Miejską - wylicza rzeczniczka prasowa UM w Bytomiu. 

To w sumie 166 kamer, a skuteczność ich działania potwierdzają statystyki. Od lutego tego roku dzięki monitoringowi udało się wykryć 1172 wykroczenia. W tym 974 przypadki parkowania w miejscach niedozwolonych, 127 przypadków spożywania alkoholu w miejscach publicznych i 47 zdarzeń zakwalifikowanych jako inne, wśród których wykryto też niszczenie mienia.

Zniszczenia przy Kwietniewskiego

W ostatnim czasie na celowniku wandali była zrewitalizowana w zeszłym roku przestrzeń przy ul. Kwietniewskiego 11. Nieco ponad miesiąc temu naprawiano jej uszkodzone elementy. – Zniszczonych zostało osiem szklanych paneli, z czego wymiana jednego łącznie z montażem kosztuje 8 tys. zł. Wandale podpalili też siatki, a ich wymiana to 18 tys. zł. Łącznie straty spowodowane aktami wandalizmu od otwarcia strefy rekreacyjnej oszacowaliśmy na 120 tys. zł – mówi Krzysztof Grzelczak, pełnomocnik zarządu firmy KBP BWI Polska.

Wandali jak się okazuje wcale nie odstrasza zainstalowany tam monitoring. Co ciekawe, przestrzeń przy Kwietniewskiego była niszczona nie tylko przez zakapturzonych wyrostków. Dzięki kamerom przyłapane na gorący uczynku zostały 11 letnie dziewczynki, które śrubokrętem odkręciły ławkę. Tłumaczyły się później, że chciały z niej zrobić huśtawkę.

– Tylko w tym roku odnotowaliśmy kilkadziesiąt interwencji na tym terenie. Na bieżąco reagujemy, jeśli dzieje się coś niepokojącego – zarówno za pomocą komunikatów głosowych przez megafony, jak i patroli, które wysyłamy na ul. Kwietniewskiego. W ostatnim czasie przekazaliśmy trzy zgłoszenia zniszczenia mienia na policję – wylicza Wojciech Nowak, komendant Straży Miejskiej w Bytomiu.

Do przypadkowych zniszczeń, jak również celowych dewastacji dochodzi w nocy i w ciągu dnia. Aby ograniczyć ich liczbę, warto reagować i zawiadamiać o nich strażników miejskich lub policjantów. 

(Marcin Pawlenka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%