Założył czapkę Polonii Bytom i skupił na sobie wielką uwagę

Mieszkający w Manchesterze 11-letni Kasper Andzel wybrał się z ojcem i dziadkiem na mecz Ligi Mistrzów. Miejsce miał świetne. Bez problemu zatem mógł zrobić zdjęcie słynnemu Kylianowi Mbappé, gdy ten zmieniał piłkarskie korki. Moment ten pokazano w telewizji i wtedy wiele osób zwróciło uwagę, że chłopak ma czapkę z herbem Polonii Bytom. W mediach zrobiło się wielkie zamieszanie.  

  • Data:
  • Autor: Tomasz Nowak
Autor zdjęcia: FB Polonia Bytom

Idealnie nadające się do wykorzystania marketingowego zdarzenie od razu zostało zauważone w samej Polonii. - Postanowiliśmy dowiedzieć się, kim jest te chłopak i jak to się stało, że na mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City, a Realem Madryt przyszedł w czapce z niebiesko-czerwonym herbem - mówi pracujący w bytomskim klubie Rafał Rymarz. 

Najpierw na Facebooku Polonii ukazał się wpis utrzymany w żartobliwym tonie. Zdjęcie przedstawiające nastolatka fotografującego jednego z najsłynniejszych piłkarzy na świecie i oglądającego na żywo mecz zespołów zaliczanych do najlepszych w Europie i mogących wygrać Ligę Mistrzów skomentowano zdaniem: "Kiedy nie umiesz doczekać się początku sezonu w II lidze". Tam bowiem występuje bytomski klub.

Drugi wpis był już inny: "Ten młody chłopak zwrócił na siebie uwagę podczas wtorkowego meczu Ligi Mistrzów, dumnie nosząc czapkę z herbem naszego klubu, a nasz post w serwisie X ze screenem transmisji szybko obiegł internety. Jeśli go znasz lub możesz pomóc nam się z nim skontaktować, napisz do nas."

Miechowiczanin z Manchesteru

Reakcja przyszła bardzo szybko, a odpowiedział nie kto inny, jak ojciec bohatera coraz częściej wyświetlającej się w sieci fotografii i nie mówimy o Kylianie Mbappé. - Napisał do nas ojciec chłopaka. Okazało się, że to miechowiczanin z pochodzenia mieszkający w Anglii, konkretnie w Manchesterze - opowiada Rafał Rymarz. 

Chodziło o Pawła Andzela, ojca pokazanego w telewizji Kaspra. Mężczyzna od dwóch dekad mieszka na Wyspach. - Pochodzę z Miechowic, uczyłem się w bytomskim Gastronomiku - mówi. - Szukałem pracy i pewnego razu w kawiarence internetowej znalazłem informację o tym, że firma angielska poszukuje pracowników. Najpierw pojechał tam mój ojciec, a potem dołączyłem ja i moja żona Kasia. Tyle lat minęło, a my wciąż mieszkamy w Manchesterze i raczej nie myślimy o powrocie do Bytomia, choć za nim tęsknimy. Urządziliśmy się na miejscu, zaczynaliśmy w branży gastronomicznej, a teraz prowadzimy rodzinną firmę zajmującą się podłogami. Dobrze nam tu jest - stwierdza Paweł Andzel.

Futbolowy maniak

Kasper przyszedł na świat w Anglii, ale bardzo dobrze mówi po polsku i podobnie jak tata i dziadek jest kibicem Polonii. - Z ojcem wiele razy byliśmy na meczach na stadionie przy Olimpijskiej - wspomina Paweł Andzel. Przede wszystkim jednak Kasper jest wielkim fanem futbolu, który od dzieciństwa uprawia. Trenuje w młodzieżowej ekipie Manchesteru United, ale był też związany z Liverpoolem. - Ma talent, kocha piłkę. Wie na jej temat wszystko, ma gigantyczną wiedzę nie tylko o Lidzie Mistrzów, ale także o klubach z niższych lig, a informacjami o zawodnikach sypie na zawołanie. To futbolowy maniak - mówi ze śmiechem tata Kaspra. 

 Trzy pokolenia Andzelów w Anglii są fanami Manchesteru United, ale zasiadają regularnie nie tylko na stadionie tego klubu, ale też chodzą na mecze lokalnego rywala, a więc Manchesteru City. Tam właśnie byli, kiedy najmłodszy z nich swą komórką fotografował zmieniającego tuż przy linii bocznej buty piłkarskie słynnego Francuza. Na zdjęciu widać też i dziadka, ojca zasłania inny kibic. A jak to było z tą odpowiedzialną za całe zamieszanie czapką? Jako fan United Kasper nie mógł przyjść na stadion konkurencyjnego City w czapce czerwonych diabłów, czyli właśnie United, bo byłaby to gruba prowokacja. Dlatego założył czapkę z niebiesko-czerwonym znakiem drugiego ze swych ulubionych klubów. Media to zauważyły i o klubie z Bytomia oraz o chłopaku zrobiło się tak głośno. Internet pokazał swa gigantyczną siłę.

We właściwym miejscu o właściwej porze

Władze Polonii zareagowały szybko: - W podzięce za tę niespodziewaną promocję wysyłamy Kasprowi zestaw klubowych gadżetów, poza tym zaprosiliśmy rodzinę Andzelów na mecze Polonii - wylicza Rafał Rymarz. Prezent zapewne ucieszy jedenastolatka, który już teraz ma wielki zbiór piłkarskich pamiątek. - Gromadzi je od dawna i ma wiele cennych egzemplarzy. Zresztą to ostatnie zdarzenie pokazuje, że Kasper ma niesamowite szczęście. Teraz w odpowiednim momencie uchwyciła go kamera, a w przeszłości tak się składało, że dostawał koszulki znanych zawodników. Ma w kolekcji między innymi trykoty Piotra Zielińskiego, Edena Hazarda i Raphaela Varana - mówi Paweł Andzel. I dodaje: - Syn ma niesamowitą umiejętność znalezienia się we właściwym miejscu o właściwej porze. 

Kasper jest nieco oszołomiony wielkim zainteresowaniem wokół jego czapki. - Dziwi się, skąd to całe zamieszanie, ale jednocześnie trochę się mu to podoba. Widziałem, że porobił sobie screeny wszystkich informacji o nim i z dumą pokazywał je nauczycielce i kolegom w szkole. A jak miałem okazję, by pogadać z nim o tym, jakie dobre i złe strony ma internet - komentuje ojciec chłopaka.

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 8
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Wiesław
    Fajny artykuł. Życzę Polonii awansu. Rodowity Bytomianin.

Partnerzy