Zamknij

Temida to bida i praca za grosze

09:05, 11.03.2019
Skomentuj

Sądowi urzędnicy są mocno zdesperowani. Jak twierdzą, choć wykonują bardzo odpowiedzialną i ciężką pracę, to ich wynagrodzenia od lat utrzymują się na skandalicznie niskim poziomie. – Powiedzmy to wprost, bo nie ma czego ukrywać: pracujemy za grosze. Pieniądze które otrzymujemy nijak się mają do naszego zaangażowania, kompetencji, wykształcenia i doświadczenia. Długi czas milczeliśmy, licząc, że coś się w tej sprawie zmieni. To było naiwne. Teraz mamy już dosyć. Zrozumieliśmy, że jak sami o siebie nie zawalczymy, to nikt tego nie zrobi. Dlatego jasno mówimy: chcemy więcej zarabiać – stwierdza jeden z pracowników bytomskiego sądu. Inni wypowiadają się w podobnym tonie. Twierdzą, że chora jest sytuacja, w której pracownik sądu, a więc wydawałoby się osoba na poważnym i istotnym dla właściwego funkcjonowania państwa stanowisku, nie może utrzymać rodziny i zagwarantować jej godnego życia: – Przecież jesteśmy urzędnikami państwowymi, a to powinno coś znaczyć mówią.

Trwający już kilkanaście dni protest ma nietypowy przebieg. Pracownicy sądu każdego dnia w południe wychodzą przed gmach i przez kwadrans stoją w milczeniu, trzymając w rękach włąsnoręcznie zrobione tablice z takimi między innymi hasłami: „Temida to bida”, „Dość pracy za grosze”, „Urzędnicy to nie niewolnicy”. Na manifestowanie wykorzystują przysługującą im przerwę śniadaniową, bo prawo nie pozwala im na inne formy demonstrowania. W zeszły wtorek po godzinach pracy urzędnicy sądowi zorganizowali większą pikietę od dotychczasowych. Było ich więcej, mieli więcej tablic, wzbudzili większe zainteresowanie przechodniów niż na co dzień. Podobne akcje odbyły się w każdym mieście mającym sąd, bo protest ma charakter ogólonopolski. 

Od minionej środy pracownicy Temidy wrócili do kwadransowych akcji. Chcą je kontynuować aż do 11 marca, bo liczą, że tego dnia coś się w ich sprawie wreszcie zmieni na lepsze. – Na razie niestety nie mamy żadnych konkretów czy wezwania do rozmów ze strony osób decydujących o naszych zarobkach. Protest cały czas kontynuujemy codziennie wychodząc podczas przerwy śniadaniowej przed bytomski sąd. Cieszymy się natomiast, że udało nam się wywołać szum i debatę publiczną – mówi Konrad Góralczyk reprezentujący Związek Zawodowy KNS Ad Rem.

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Imię i NazwiskoImię i Nazwisko

0 0

no nie wytrzymam czy was ktoś tam trzyma na siłę czy jesteście przyklejeni do stołków , bezrobocia niema zmienić prace a nie stać i robić z siebie pośmiewisko

17:16, 11.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MirekMirek

0 0

To miasto zniszczy wszystkie ambicje I godnosc w czlowieku.
Jeszcze w takich co nie maja drygu do roboty , innej niz panstwowa robota , to juz dramat.
Ciekawe czy prostujacy zdaja sobie sprawe ze swego polozenia I mozliwosci zatrudnienia ..

19:44, 11.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Imię i NazwiskoImię i Nazwisko

0 0

Pracuję w jednostce budżetowej i od 2009r nie było podwyżek dla urzędników, sprzątaczka za chwilę będzie zarabiać więcej niż specjalista który ma większą odpowiedzialność za swoją pracę.
Nami nikt się nie przejmuje!!!!

12:03, 13.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%