Przypomnijmy: kilkanaście dni temu poinformowano o trójstronnym porozumieniu podpisanym przez właściciela obiektu, fiński koncern energetyczny Fortum, władze Bytomia oraz gliwicką spółkę Rezonator. Ta ostatnia, ciesząca się rekomendacją włodarzy naszego miasta, po doprecyzowaniu szczegółów kupi elektrociepłownię od Fortum. Kiedy dokładnie to nastąpi? Zdaniem Izabeli van den Bossche, dyrektora do spraw komunikacji fińskiego potentata, na finalizację umowy poczekamy najprawdopodobniej kilka tygodni. Obecnemu właścicielowi imponującego gmachu zależy na szybkim załatwieniu formalności, ale w istocie wszystko zależy od tego, jak szybko z załatwieniem formalności uwiną się reprezentanci Rezonatora.
Trzeba też doprecyzować, co dokładnie będzie sprzedawane. Jak się dowiadujemy, nie chodzi tu bowiem jedynie o sam budynek, lecz także o położone w sąsiedztwie działki o powierzchni kilkunastu hektarów. Do ustalenia jest też cena transakcji. Na pewno nie będzie ona rynkowa, bo wówczas musiałaby sięgnąć przynajmniej kilkudziesięciu milionów złotych. Szefowie Fortum od dawna szukali inwestora zainteresowanego przejęciem szombierskiej elektrociepłowni i zawsze podkreślali, że sam budynek sprzedadzą za kwotę symboliczną (co innego działki), bo zależy im na przekazaniu go w odpowiednie ręce. Jak podkreśla dyrektor van den Bossche, firma zajmuje się produkcją energii cieplnej i nie widzi się w roli zarządcy tego typu obiektu. To zresztą można było zauważyć od momentu, gdy EC trafiła do Finów. Od razu wyłączyli oni obiekt z użytkowania, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Tymczasem wcześniej, gdy elektrociepłownia należała do ZEC Bytom, regularnie i bez przeszkód odbywały się na jej terenie, a głównie w hali turbin, imprezy o charakterze sportowym i kulturalnym. Organizowano tam między innymi koncerty, pojedynki bokserskie oraz górnicze karczmy piwne na tysiąc osób. Za symboliczną kwotę stu złotych Fortum planowało oddać gmach władzom naszego miasta. W tej sprawie spisano nawet parę razy przedłużane porozumienie, ale do jego finalizacji nie doszło. Bytom wycofał się, argumentując ten krok brakiem pieniędzy na utrzymanie i zagospodarowanie obiektu.
I tu docieramy do sedna sprawy. Utrzymanie niedającego wymiernych zysków gmachu jest bardzo kosztowne. Rocznie do bytomskiej kasy miejskiej Fortum wpłaca podatek przekraczający milion złotych. Do tego trzeba doliczyć zapewne poważne wydatki na ochronę. Jest ona konieczna, bo opustoszałym, trudnym ze względu na rozmiar do upilnowania budynkiem non stop interesują się szabrownicy. Ochroniarze ich wprawdzie konsekwentnie przeganiają, lecz ani oni, ani kamery nie załatwią wszystkich problemów. Dowodem tego niech będzie chociażby na szczęście niegroźny w skutkach pożar starego taśmociągu, jaki w zeszłym roku spowodowali właśnie złomiarze. Sprzedając obiekt fiński koncern redukuje zatem wydatki. Jednocześnie jego władze stanowczo podkreślały zawsze, że chcą oddać zabytkowy gmach w dobre ręce. Komuś, kto będzie potrafił wykorzystać jego olbrzymi potencjał.
Nawet po nieudanej współpracy z bytomskim samorządem, szukając inwestora, Fortum liczyło się z jego zdaniem. Uznano, że rządzący miastem mają dobre rozeznanie i pomogą w wyborze najlepszej oferty. Pod koniec zeszłego roku Finowie ogłosili, iż przejęciem elektrociepłowni zainteresowane są cztery firmy, ale konkretów nie ujawniono. Rezonator wybrano, bo rekomendowały go władze. Zadowolenia z takiego obrotu sprawy nie kryli i sprzedający, i one same.
Sama spółka Rezonator ma swą siedzibę w Gliwicach. Jest młoda, zarejestrowano ją bowiem 16 czerwca tego roku. Z Krajowego Rejestru Sąd owego wynika, że jej kapitał założycielski wynosi 100 tysięcy złotych. Nowy, na razie wciąż potencjalny, właściciel elektrociepłowni zajmuje się między innymi działalnością reklamową, sprzedażą i wynajmem nieruchomości oraz samochodów, a także organizowaniem przedsięwzięć artystycznych. W EC Szombierki zamierza prowadzić działalność kulturalną, stworzyć studio nagrań, mediatekę oraz teatr muzyczny. Wszystkim zajmie się specjalnie powołana Fundacja „Fabryka Muzyki Generator”. Więcej na razie nic nie wiadomo.
Przyszłość elektrociepłowni rozpala wyobraźnię naszych czytelników. Doniesienia o porozumieniu skłoniły wielu z nich do emocjonalnych komentarzy. Część nie kryła zadowolenia i nadziei, że Rezonator tchnie w obiekt nowe życie i przywróci mu dawną świetność, a co najważniejsze ocali przez zniszczeniem i zapomnieniem. Reszta ma obawy, czy nowa spółka poradzi sobie z tak wielkim wyzwaniem.
0 0
Krótkie przypomnienie i wniosek:
W 2013 gmina Bytom w uchwałę budżetowej wpisuje przychody z tytułu zbycia nieruchomości EC Szombierki w kwocie 30 milionów. RIO pyta gdzie macie papier że to jest wasze. Bytom podpisuje list intencyjny z właścicielem Fortum że będzie to sprzedane za 100 zł. Bytom dalej utrzymuje że ma inwestora za 30 milionów. Nie dogadali się.
16.06.2016 powstaje firma Rezonator i tydzień później podpisuje umowę wstępną o przejęciu majątku od Fortum z zastrzeżeniem że firmę poleca gmina Bytom. Urząd Marszałkowski zbulwersowany że nic o tym nie wie.
Ludzie kto tu z koniem na łby się pozmieniał?
Czy można dostać rekomendacje miasta po tygodniu od założenia działalności? Z kapitałem zakładowym 100.000 gdzie koszt utrzymania obiektu to 1.500.000? A gdzie inwestycje remonty których obiekt potrzebuje.
Bytom gigantami ekonomii stoi tylko czekac na cuda podczas rewitalizacji i kredytów z EBI
0 0
Zbycie takiego obiektu "spółce", którą każdy kto ma trochę siana np. z sprzedaży większego lokalu mieszkaniowego, może kupić dzień po utworzeniu spółki? Tylko w Bytomiu, gdzie takie cuda są możliwe. Załóżmy że mam dwie stówy. Sprzedałem na Dworcowej mieszkanie. Teraz kupiłem sobie Elektrownię. Nikt w UM nic nie wie. Ot i syndrom Bytomia: jak się ma takie władze, kazdy CUD jest tu możliwy.
0 0
mam do władz Bytomia jedną ale olbrzymią prośbę. Od wielu lat nie można pomiędzy Knajfeldem a Szombierkami wzdłuż szlaku wąskotorówki wybudować ścieżki rowerowej jak i porządnego i bezpiecznego chodnika. Powodem dla którego nie można tego zrobić jest brak gruntu będącego własnością gminy Bytom. Teren należy jednak do spółki Fortum.
Uważam, że wobec bardzo dobrej współpracy gminy Bytom i spółki Fortum a także biorąc pod uwagę, że Fortum dba nie tylko o rozwój swojej spółki ale organizuje np. akcje biegowe i inne imprezy sportowe warto by było zwrócić się do tej spółki o bezpłatne przekazanie na rzecz gminy Bytom terenu bezpośrednio przylegającego do torowiska wąskotorówki w odległości np. po 2,5 metra z każdej jego strony.
Takie przekazanie terenu przez spółkę Fortum umożliwiło by budowę bardzo długo wyczekiwanej i naprawdę bardzo potrzebnej ścieżki rowerowej i chodnika.
Nadmieniam tylko, że jeszcze przed wyborami w rozmowach z radnymi Szombierek np. Kurzątkowskim było nam obiecywane, że sprawa w końcu zostanie załatwiona.
Po wygranych wyborach nie dość, że nie ma tej długo wyczekiwanej ścieżki jak również nie ma już żadnych deklaracji ze strony p. Radnych!!!
0 0
Ciekawe, skąd ludziom przychodzi do głowy zmienianie nazwy dzielnicy "klajnfeld" na "knajfeld". Pierwsza, poprawna nazwa oznacza "małe pole",druga - nie oznacza nic. A może utworzono nowy wyraz w znaczeniu "knajackie pole"?
0 0
Jeżeli już chcesz tak tłumaczyć z niemieckiego na polski to klajnfeld pisze się Kleinfeld.
0 0
W tym co jest napisane najważniejszym przekazem jest to, iż władze Bytomia na czele z Radnymi obu dzielnic od wielu lat pomimo obietnic nic nie działają w celu wykonania ścieżki rowerowej i porządnego chodnika. Ci Radni powinni przyjąć jednak stanowiska BezRadnych i Niekompetentnych!!!!
Co do samego nazewnictwa dzielnicy a mieszkałem tam od dziecka zawsze pisało się jednak Knajfeld!!! nazwa Kleinfeld weszła do obiegu parę lat temu i to po sporych dociekaniach etymologicznych na łamach właśnie Życia Bytomskiego. Były to między innymi dociekania nad nazwą pochodzącą od angielskiego Knife (nóż) i właśnie zgodnie ze starymi mapami Kleinfeld (małe pole)
Obojętne czy tą dzielnicę nazwiemy Knajfeld, Kleinfeld czy też Dymitrow - jak już napisałem powyżej najważniejszym przekazem jest to, że zamiast Radnych to mamy wiecznie BezRadnych!!