Już podczas wieczoru wyborczego pewny swojego zwycięstwa w pierwszej turze wyborów prezydenckich Damian Bartyla zapowiadał, że jego dotychczasowi zastępcy Aneta Latacz oraz Andrzej Panek zachowają stanowiska. Nie było jedynie wiadomo, kto zostanie trzecim wiceprezydentem. Tu mieliśmy od kilku miesięcy wakat po tym, jak Bartyla zdymisjonował Henryka Bonka, reagując w ten sposób na jego zapowiedź samodzielnego startu w wyborach. Mówiło się, że funkcja przypadnie szefowi kancelarii prezydenta i Rady Miejskiej Łukaszowi Wiejasze, potem wspominano o tym, że być może Bartyla powierzy wiceprezydenturę liderowi koalicyjnego Wspólnego Bytomia Kazimierzowi Bartkowiakowi. Z czasem jednak Wiejacha zniknął z giełdy, a kandydatura Bartkowiaka przestała być aktualna, gdy WB, a dokładniej Andrzej Wężyk otrzymał fotel przewodniczącego Rady Miejskiej. Nazwisko Roberta Dederki nieoficjalnie wymieniano już podczas poniedziałkowej uroczystości zaprzysiężenia Bartyli. W ubiegłą środę wszystko było jasne. Prezydent powołał Dederkę na stanowisko swego zastępcy, powierzając mu sprawy komunalne. Nowy wiceprezydent od razu zabrał się do roboty. Przydzielono mu gabinet po Henryku Bonku.
Robert Dederko ma 45 lat, od 20 lat jest żonaty. Od urodzenia mieszka w Bytomiu – i jak sam przyznaje – czuje się z tym miastem mocno związany. Ukończył katowicką Akademię Ekonomiczną, przez wiele lat pracował w sektorze bankowym. Między innymi był zatrudniony w Gliwickim Banku Gospodarczym oraz Getin Banku. Prowadził też firmę faktoringową, zajmującą się skupowaniem wierzytelności. Z tej działalności zgodnie z przepisami musi teraz zrezygnować. Od dwóch lat Dederko piastował stanowisko zastępcy dyrektora do spraw organizacyjnych i finansowych bytomskiego Szpitala Specjalistycznego nr 1 przy ulicy Żeromskiego. Czemu zdecydował się na przejście do pracy w Ratuszu i objęcie funkcji zastępcy prezydenta? – Przede wszystkim zrobiłem to dlatego, że kocham Bytom, zależy mi na nim i, wykorzystując swoje bogate doświadczenie, chcę dla niego zrobić coś pożytecznego – powiedział nam Dederko. – Lubię wyzwania, lubię się sprawdzać w nowych rolach. Jako zastępca prezydenta będę mógł się wykazać i mam nadzieję, że sobie poradzę. Bardzo dobrze znam miasto, orientuję się w jego sytuacji i problemach. To niewątpliwie mój atut.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz