Zamknij

Adam i Ewa rodu żubrów

07:51, 18.02.2013

Żubry zasiedlały niegdyś całą Europę, podobnie jak ich krewniacy – bizony Amerykę Północną. Kiedy z naszego kontynentu zaczęły znikać połacie pierwotnego lasu – zmniejszały się także stada żubrów, z terenów Francji zostały one wyparte już w X wieku. W XIX wieku ich skupiska ostały się już tylko w puszczach leżących na dzisiejszych terenach Polski, Białorusi i Litwy. Właśnie z Puszczy Białowieskiej książęta pszczyńscy sprowadzili w roku 1865 cztery osobniki żubra jako zaczątek stada hodowlanego. Ich rozmnażanie na Górnym Śląsku zakończyło się powodzeniem – w 1919 roku w hodowli pszczyńskiej żyły w stanie półdzikim 42 żubry. Rok 1919 jest dla tego gatunku bardzo ważną datą – wówczas padł ostatni żubr żyjący dziko w Puszczy Białowieskiej.

Ale i pszczyńskie stado miało zostać wkrótce przetrzebione – w czasie walk związanych z powstaniami śląskimi zostało ono zredukowane do zaledwie 3 osobników. Pozostałe zostały zabite przez kłusowników, korzystających z „dziejowej zawieruchy” i anarchii spowodowanej powstańczymi walkami. Trójka, która przeżyła – dwa samce i samica została okaleczona. Samicę o imieniu Planta postrzelona była w udo, samiec Plebejer stracił ogon, a drugi z samców – Platan nie mógł już być reproduktorem. Mimo to Planta i Plebejer znów zaczęły się rozmnażać, a osiem lat później pszczyńskie stado żubrów liczyło już 8 sztuk.

W 1929 roku Polacy przystąpili do bezprecedensowego wówczas w dziejach świata programu odtworzenia żubrów. Stało się to możliwe dzięki zwierzętom, które przetrwały w Pszczynie. Miały one ważną zaletę: posiadały czyste geny żubrów nizinnych bez domieszki innej odmiany występującej niegdyś na naszym kontynencie – żubra kaukaskiego. Do otworzenia gatunku posłużyło 8 żubrów pszczyńskich, 7 żubrów z Puszczy Białowieskiej, które I wojnę światową przeżyły w niewoli (hodowli), jeden żubr z berlińskiego ogrodu zoologicznego oraz jeden żubr kaukaski. – Na szczęście okazało się, że pula genów tych osobników była na tyle duża, że gatunek udało się odtworzyć – mówił Roland Dobosz, kierownik Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego podczas prelekcji, jaką wygłosił w środę 13 lutego. Dzisiaj na świecie żyje 4400 żubrów, z czego 2700 w stanie wolnym na terenie Polski, Białorusi, Rosji, Słowacji i Litwy. Badania naukowców dowodzą, że każdy z żyjących obecnie osobników tego gatunku posiada 85 procent genotypu żubrów ze stada pszczyńskiego. – Książęta pszczyńscy zapewne nie zdawali sobie sprawy z fakt, iż ich decyzja z roku 1865 o sprowadzeniu na Śląsk czterech żubrów będzie miała takie konsekwencje – pozwoli na ocalenie tych zwierząt przed całkowitym wyginięciem – podsumował Roland Dobosz.

Planta i Plebejer zostały zastrzelone 13 lutego 1931 roku podczas wielkiego polowania urządzonego w lasach pszczyńskich. Równie ciekawe okazało się „życie po życiu” tych zwierząt. Kolejna wzmianka o nich pochodzi bowiem z roku 1937 – wówczas ich skóry i głowy trafiły do Muzeum Dzieduszyckich we Lwowie, gdzie Franciszek Kalkus prowadził jedną z najlepszych w ówczesnej Europie pracowni preparatorskich. Zostały tam przesłane przez Muzeum Śląskie w Katowicach. Można tylko się domyślać, że katowiccy muzealnicy pozyskali trofea tych zwierząt i wysłali je do Lwowa, aby tam zrobić ich dermoplasty (dermoplast to fachowa nazwa skóry naciągniętej na model, w potocznym języku nazywamy zabieg ten „wypychaniem” zwierząt). Kolejna udokumentowana wzmianka o Plancie i Plejerze pochodzi z roku 1945, kiedy odnaleźli je polscy muzealnicy w przejmowanym niemieckim muzeum w Bytomiu. Nie wiadomo nawet, jak wypchane zwierzęta trafiły do naszego – czy jeszcze za czasów II Rzeczypospolitej przetransportowano je do Katowic, skąd po wrześniu 1939 roku Niemcy przenieśli je do Bytomia? Czy też Niemcy, kiedy w 1939 roku zajęli Lwów – zabrali je z Muzeum Dzieduszyckich do ówczesnego Beuthen?

Przez kilkadziesiąt lat wypchane żubry prezentowane były w Muzeum Górnośląskim. Przed kilku laty poddano je renowacji. – To była bardzo żmudna i trudna praca, dermoplasty były nadwerężone zębem czasy, poza tym trzeba było usunąć późniejsze „naprawy”, które dokonywane były niezgodnie ze sztuką. Stwierdziliśmy na przykład łaty wykonane za pomocą skóry innych żubrów – opowiada Roland Dobosz. Przy okazji okazało się, że Planta i Plebejer noszą ślady licznych pchnięć bagnetem. Najprawdopodobniej w ten sposób „zabawiali” się żołnierze sowieccy, którzy w 1945 roku zajęli obecne Muzeum Górnośląskie. Wyrządzili wówczas liczne zniszczenia, część zbiorów rozkradziono, inne wyrzucano przez okna na bruk.

Po udanej renowacji – można dziś w Bytomiu oglądać Plantę i Plebejara. – Dla wszystkich współcześnie żyjących żubrów spełniły one taką rolę jak dla człowieka Adam i Ewa w biblijnym ujęciu – podsumowuje Roland Dobosz.

(Marcin Hałaś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%