Już po raz 19. odbywają się u nas Śląskie Manewry, czyli Zlot Pojazdów Militarnych. Na to cieszące się ogromnym zainteresowaniem wydarzenie zjechali miłośnicy wojskowości w każdym wydaniu z całej Polski. Spotkali się nie po raz pierwszy i było widać, że tworzą jedną wielką rodzinę, która doskonale się bawi w swoim towarzystwie.
Swoją bazę jak zwykle urządzili pod szombierskim Szybem Krystyna. Tam zaplanowano i zorganizowano najważniejsze wydarzeni: ekscytujący i widowiskowy pojedynek czołgu z pojazdami, przejażdżki gazikami i wozami bojowymi dla chętnych, czy efektowne pokazy grup rekonstrukcyjnych. W tle zaś rozbrzmiewa muzyka:: grają zespoły rockowe, ale też orkiestra wojskowa. W niedzielny poranek zaś słychać będzie pieśni religijne, bo odprawiona zostanie msza polowa.
W sobotnie przedpołudnie natomiast uczestnicy Zlotu urządzili sobie rajd po Bytomiu, a tam, gdzie się pojawili ze swymi warczącymi, wielkimi maszynami natychmiast wywoływali ogromne poruszenie. Na koniec zjechali na plac Sobieskiego, gdzie witali ich prezydent Mariusz Wołosz oraz przewodniczący Rady Miejskiej Michał Staniszewski oraz tłum widzów.
Ustawione na placu pojazdy były oblegane przez bytomian, zwłaszcza małych chłopców marzących o tym, by wdrapać się na wóz bojowy, czy choć na chwilę zasiąść za kierownicą auta lub też zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z żołnierzem dzierżącym w rękach wielki pistolet maszynowy. Nie lada atrakcją w upalny dzień okazała się też zmieszana z sokiem i lodem woda serwowana chochlą wprost w wojskowego kotła. Emocje wzbudził pokaz musztry paradnej, odbywały się konkursy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz